Aplikacje mobilne drogą do zdobycia klientów m-commerce

Według prognoz firmy Sociomantic Labs wartość rynku m-commerce w Polsce w tym roku wyniesie 2,3 mld zł. Analitycy firmy podkreślają jednak, że znaczenie kanału mobilnego w całości wydatków e-commerce jest dużo większe, biorąc pod uwagę przełączanie się użytkowników pomiędzy kanałami. Co ważne, 46 proc. użytkowników takich aplikacji uważa, że korzystanie z nich jest szybsze niż np. ze strony mobilnej. 51 proc. osób korzystających z aplikacji docenia ich wygodę i fakt, że nie muszą stale pamiętać loginu i hasła, według Digital Strategy Consulting. Z kolei badanie eMarketera pokazuje, że 80 proc. użytkowników mobilnych urządzeń jest skłonnych kliknąć w reklamę za pośrednictwem mobilnej aplikacji. Jak firmy mogą wykorzystać je do  zdobycia klientów?

Aplikacja prawdę powie

Czym różni się aplikacja od strony mobilnej? Aplikacja znajduje się „wewnątrz” telefonu, podczas gdy odwiedzane przez użytkownika smartfona strony internetowe, są swego rodzaju „źródłami zewnętrznymi”. Mobilne aplikacje miewają często dostęp do różnych danych na temat użytkownika – tego co robi, gdzie i kiedy. Konsument, pobierając aplikację, zgadza się udostępnić wybrane informacje o sobie. W jaki sposób mogą wykorzystać je firmy do promocji? 

– Wyobraźmy sobie, że użytkownik korzysta z Facebooka i lubi fanpage kilku sklepów sportowych. Dodatkowo w swoim profilu podał informację, że mieszka pod Wrocławiem, a pracuje w jego centrum. Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że ten mieszkaniec Dolnego Śląska uprawia sport. Może być zatem zainteresowany reklamą ubrań i butów sportowych albo ofertą wrocławskich siłowni czy centrum fitness w okolicy miejsca zamieszkania lub pracy. Jeżeli na podstawie aplikacji da się wywnioskować, że sportem uprawianym przez klienta jest bieganie, wtedy firma może jeszcze bardziej zawężyć kierowaną do niego ofertę reklamową do produktów dla biegaczy – wyjaśnia Maciej Wyszyński z Sociomantic Labs. To jednak dopiero początek. W niedalekiej przyszłości mogą pojawić się narzędzia zbierające i synchronizujące dane z różnych aplikacji. Marketer posiadający dostęp do zebranych z jednego źródła kompleksowych informacji, będzie mógł z jeszcze większą skutecznością dopasować czas i rodzaj przekazu reklamowego pod konkretnego klienta. Osobie korzystającej z aplikacji Runkeeper (na podstawie której można uzyskać dane o tym jak, gdzie i ile biega), oraz z Facebooka (na którym użytkownik pozostawia informacje o lubianych profilach czy wydarzeniach w których bierze udział), zaraz po zarejestrowanym na Runkeeper treningu lub po zgłoszeniu swojego udziału w maratonie na Facebooku wyświetli się reklama sportowych koszulek czy butów. W takiej chwili klient może być znacznie bardziej skłonny do zakupu sportowych akcesoriów. I dokładnie wtedy marketer dotrze do niego ze spersonalizowanym przekazem reklamowym.

Większa skuteczność w przemyślanym działaniu

Chcąc ograniczyć wysyłanie klientom reklamy masowej, traktowanej jak spam, która często bardziej irytuje niż zachęca do zakupu, konieczna jest analiza danych o użytkownikach, otrzymanych m.in. z aplikacji mobilnych. Dzięki temu firmy mogą skutecznie dopasowywać przekaz reklamowy do konkretnego mobilnego klienta. Muszą zadbać również o identyfikację użytkowników pod kątem stosowanego przez nich urządzenia a także ostatnich działań zakupowych. – Coraz więcej firm prowadzi równolegle kampanie w kanale mobilnym i internecie. W takim przypadku niezwykle ważna jest identyfikacja użytkownika bez względu na urządzenie, z którego aktualnie korzysta – wyjaśnia Maciej Wyszyński z Sociomantic Labs. – Pozwoli to na skuteczniejszą alokację budżetu reklamowego i nie bombardowanie internautów tym samym przekazem reklamowym na każdym z urządzeń. Umożliwia to również identyfikację internautów, którzy kupili produkt przez display i nie reklamowanie im go dalej w kanale mobilnym – dodaje Wyszyński. 

Dzięki nowoczesnej technologii firmy zyskują coraz lepsze narzędzia, za pomocą których są w stanie dotrzeć do najbardziej wymagającego klienta. Sztuką jest zrobić z nich dobry użytek tak, aby zarówno firmy jak i konsumenci byli zadowoleni. Ci pierwsi poprzez rosnące słupki sprzedaży produktów, a ci drudzy, dzięki otrzymywaniu tylko reklam produktów, których kupnem mogą być faktycznie zainteresowani.