Afera wokół zamalowania na użytek kampanii firmy Adidas prac graficiarzy na murze otaczającym służewiecki tor wyścigów konnych nabiera rumieńców. Wczorajszym zapewnieniom firmy, wg której to sam właściciel zgłosił się z propozycją wykorzystania muru, kłam zadaje dzisiejsze oświadczenie Totalizatora Sportowego.
W podpisanym przez Piotra Gawrona, rzecznika prasowego Totalizatora Sportowego oświadczeniu czytamy: „W imieniu Totalizatora Sportowego oświadczam, że Spółka nie jest ani stroną, ani beneficjentem działań prowadzonych przez dom mediowy na rzecz firmy odzieżowej Adidas. Z całą mocą podkreślam, że z tytułu aktywności reprezentującego firmę Adidas domu mediowego Totalizator Sportowy nie otrzymał ani nie otrzyma żadnego wynagrodzenia. Okalający Tor Wyścigów Konnych mur od lat jest traktowany jako przestrzeń publiczna, na której obowiązuje nieformalna akceptacja dla aktywności środowiska grafficiarzy, która w pełni respektujemy, nie wydając formalnych czy nieformalnych zgód lub zezwoleń na tworzenie graffiti.”
Awantura rozpoczęła się w sobotę. Słynny mur, na którym swój ślad zostawiło wielu znanych graficiarzy, został odcięty barierkami i w asyście ochraniarzy zamalowany na czarno. Na Facebooku zaczęli organizować się oburzeni streetartowcy, którzy na profilu grupy adisucks wezwali do bojkotu produktów Adidasa, pisząc m.in.:
„Mur wyścigów konnych to mekka graffiti warszawskiej sceny. Prawie 1,5km żywego płótna pokrytego różnokolorowego graffiti. To bardzo ważne miejsce dla polskiej sceny Hip-hop. To tam kręcono teledyski, to tam powstawały niezapomniane prace malarzy graffiti z całego świata. Kiedyś pełna blasku, ostatnio podupadła. Nie zmienia to faktu, że każdy szanujący się grafficiarz zna to miejsce, trzeba było tam być i namalować choćby jedną pracę.
Ostatnio doszło do rzeczy jakże nas gorszącej, jedna z firm mówiąca o tym, że jest marką wpierającą kulturę hip-hop...wykorzystującą graffiti w swoich nadrukach na produktach...identyfikująca się z tą kultura dzisiaj niszczy coś co jest żywą historią i dorobkiem wielu pokoleń artystów graffiti. Osób, które czynnie tworzą i wspierają swoją pracą propagowanie kultury Hip-hop.”
A oto jak firma Adidas tłumaczyła całe zajście: "Dom mediowy otrzymał ofertę wykorzystania Muru Służewieckiego jako powierzchnii reklamowej.
Otrzymaliśmy informację, że propozycja została oficjalnie złożona przez właściciela obiektu. Projekt działań został przedstawiony marce adidas. Potraktowaliśmy to jako szansę dla uczczenia sztuki ulicy w formie graffiti i street art. Mieliśmy najlepsze intencje, aby zwrócić uwagę na jej wyjątkowość, bez niszczenia dorobku.
Jesteśmy firmą, która na bieżąco śledzi opinie i działa w sposób odpowiedzialny, więc podjęliśmy decyzję o wstrzymaniu prac nad projektem, aby z rozwagą zweryfikować podjęte działania oraz dalsze kroki.
adidas będzie powiadamiał o dalszych decyzjach. Jednocześnie informujemy, że agencja Tailor Made PR nie była zaangażowana w projekt. Aktywności są prowadzone przez dom mediowy."
Źródło: inf. wł.