jak mniemam mowa tu o przymiarkach do piaskowania plaskich powierzchni....
Coprawda nie zajmuje sie kamieniarstwem, ale ostatnio jak uslyszalem 700zl za "spisanie" na granicie dwoch moich przodkow z datami to troszke mnie wrylo...
Wycialem ze ZWYKLEJ folii (oracal 641) szablonik, zakupilem w zakladzie dwie plytki granitowe (koszt 200zl), wykleilem to to, i pojechalem do zaznajomionej firmy gdzie maja piaskarke z odsysem (z tego co wiem to takie cos sie uzywa do plaskich powierzchni a nie jakies kabiny... bo niby jak wypiaskowac plyte np. 3x2 metry w kabinie).
Tak czy inaczej... piaskarka z odsysem (zdaje sie koledzy nie wiedza o czyms takim) to piaskarka, ktorej waz i dysza jest wpuszczona w "rure" od odkurzacza zakonczona szczotka przypominajaca ta do odkurzania (wlosie w ksztalcie okregu).
Podczas piaskowania wszystko jest odsysane do odkurzacza (przemyslowego rzecz jasna).
Zalety: brak ograniczen zwiazanych z wielkoscia kabiny (nie wyborazam sobie kabiny do piaskowania ktora by kilkumetrowe kawalki), odzysk scierwa (kordun czy jakos tak jest znacznie wydajniejszy niz zwykly piach do piaskowania tyle ze znacznie drozszy, wiec przesypywanie go bez mozliwosci odzyskania jest raczej malo ekonomiczne).
Z tego co sie orientuje, przepisy zabraniaja piaskowania "na wolnym powietrzu".
A jesli chodzi o folie na szablony, wszystko zalezy od cisnienia (szybkosci piaskowania), przy odpowiednim ustawieniu cisnienia, zwykla folia bez problemu wytrzymuje....
Na koniec.... gosc wycenil mi zrobienie dwoch tabliczek okolo 30x20cm na 700zl, mine wszystko lacznie z flaszka dla goscia ktory mi to piaskowal (ja mam malutka piaskarke do detali, wiec kamien pewnie piaskowalbym ze dwa dni)wyszlo ponizej 250zl, biorac pod uwage ze ten co mi plyty sprzedal raczej przycial dosc mocno na nich, to w sumie nie najgorzej sie na tym zarabia zdaje sie...
Osoba piaskujaca tabliczki, wspominala jak za dawnych czasow cale tablice piaskowali z butelki po cocacoli czy tez mineralnej (sprawdzalem, dziala... )