Ja też bym pomyślał o dibondzie. Przed malowaniem zawsze lekko przecierałem papierem ściernym dla tzw. zmatowienia powierzchni.
Co do artystycznych farb akrylowych, to mam bardzo mizerne doświadczenie, ale raczej niezbyt dobre - chodzi o trwałość koloru. Oczywiście jest wielu producentów i jakość może być różna, ale ja bym nie ryzykował, bo ich nie znam wystarczająco dobrze. Z tego typu farb używam tylko metalicznych i wyłącznie JoSonia, Apa i Polycolor. Teraz testuję polskiego producenta, ale za wcześnie na wnioski. Na co dzień i od dawna używam emalii akrylowych Tikkurila (takich typu "drewno&metal) i nie było żadnej skuchy. Równie dobrze się maluje Dulux'em, ale schnie odrobinę szybciej, co nie zawsze jest dobre, choć można pewnie użyć opóźniacza. Nie przypadł mi natomiast do gustu Beckers - słabo krył i miał trochę za duży połysk. Ale i tutaj wiele zależy nawet od konkretnego koloru.
Zdarzyło mi się parę razy zabezpieczać powierzchnię lakierem bezbarwnym. Używałem różnych akrylowych i wodny poliuretanowy Syntirol. Minęło kilka lat i nie mam żadnych informacji, że cuś nie teges.
ed
Aha, jeśli chodzi o JoSonja, to krążą opinie (być może to tylko plotki), że fabryce w Stanach parę razy przytrafiły się wadliwe partie, o słabszej przyczepności do podłoża.
Na wszelki wypadek kupuję te z fabryki australijskiej, chociaż i z amerykańskimi nie miałem problemu.
-----------------
Dziwadła...
(Wiadomość zmodyfikowana przez: rs3d dnia 13.04.2014 18:55)