Wybór technologii

Witam,

Chciałbym poprosić doświadczonych forumowiczów o pomoc.
Jesteśmy polskim producentem odzieży - obecnie chcemy wejść w temat nadruków na thirtach i bluzach. Od kilku dni wertuje w internecie informację nt. różnych rodzajów nadruków wad, zalet, kosztów itd. ale nie wszystko da wyczytać. Otóż, chcielibyśmy stworzyć u siebie niewielki dział zajmujący się przygotowywaniem pierwowzorów, prototypów i krótkich testowych serii odzieży z danym motywem. Chcielibyśmy takich printów wypuszczać stosunkowo dużo, stąd wolelibyśmy robić to u siebie niż zlecać.Większe partie zlecane były by na sitodruk, ale te mniejsze chcielibyśmy robić którąś z metod 'termicznych'.
Pytanie jest w zasadzie o 2 rzeczy:
1) jaki rodzaj transferu wybrać i jaką do niego zastosować technologię (sprzęt, folie, tusze) aby nadruki były relatywnie trwałe (aby Klient nie odczuł faktu, że ta sztuka to seria próbna i że nadruk się po 2 praniach całkowicie sprał). Jednostkowy koszt folii/atramentu jak również nakład pracy na przygotowanie ma mniejsze znaczenie.
Co do samych motywów, to głównie motywy kilku kolorowe, bez przejść tonalnych, zdjęć itd. Tkaniny to bawełna 100% lub bawełna i do 10-15% polietstru/elastanu. Trwałość nadruku tak jak wspomniałem jest w tej kwestii najistotniejsza.
2) Do kilku projektów z premedytacją chcielibyśmy też wykorzystać folię flex i flock - czy tutaj możecie polecić jakichś dobrych producentów takiej folii: czy Siser lub Forever to dobre folie? Które wytrzymają min. kilka prań? Czy ploter tnący Lynx da radę w takich foliach?

Bardzo bym prosił o wypowiedź osób z doświadczeniem, bo technologia zmienia się w zasadzie z miesiąca na miesiąc i nie jest aż tak łatwo wyciągnąć dobre wnioski po przeszukaniu sieci na podstawie często nieaktualnych informacji.

To jak tak na wszelki wypadek skoczę po popcorn

W sensie że raczej nikt nic nie podpowie?

Myślałem, że właśnie o to chodzi w zadawaniu pytań na forach, aby inni taką wiedzą w jakimś stopniu się dzielili, uświadamiając mniej doświadczonych. Gdyby wszyscy wszystko wiedzieli, nikt by o nic nie pytał. Poza tym nie sądzę też, żeby odpowiedź na moje wątpliwości była jedna: jedyna-słuszna. Ale ok - rozumiem, że wiedza kosztuje, aczkolwiek miałem jednak nadzieję, że znajdę tu kogoś życzliwego.

Cynik ma rację.
Ja jestem w podobnym temacie, też mam mnóstwo wątpliwości, pytań, ale też kilkadziesiąt prób za sobą, nieprzespanych nocy, a także mnóstwo koszulek, kubków i innych pierdół zadrukowanych tak, że nie wciśnie się kolejnego transferu. Tak więc doskonale wiem, że wiedza kosztuje. I nie pytam się tylko czytam to, czym ktoś zechciał się podzielić. Nie miałbym śmiałości. Próbuję samemu dojść do zadowalających rezultatów. I niestety, ale wyników które zdobyłem dzięki poniesionym kosztom, zmęczeniu i frustracjom, a także kłótniom z małżonką nie przekażę ot tak...
To nie jest forum motoryzacyjne, gdzie każdy z "niemechaników" dzieli się wiedzą jak naprawić auto. Tutaj każda informacja karmi konkurencję, więc...po co
Pozdrawiam (Cynika w szczególności) i zachęcam do prób na swoich koszulkach...

Zadaj sobie trzecie, ale to naprawdę ********* pytanie: "Co bym zrobił gdyby nie było internetu?".

BOOOOŻEEEE widzisz i nie grzmisz !!!

Większego chamstwa i "polaczkowatości" nigdy na żadnym innym forum nie widziałem !!!
Zarejestrowałem się na tym forum drugi raz bo poprzednio nie wytrzymałem atmosfery na tym forum.
Czytałem setki postów na tym forum i wielokrotnie wielu nowych forumowiczów zauważało to samo - CHAMSTWO I AROGANCJA !

Cynik wiedzę, którą tak bardzo sobie cenisz Ty sam i dupę Ci liżący crew tutaj w Uk gdzie mieszkam od ponad 10 lat ludzie się dzielą totalnie za FREE i bez żadnego spinania zwieraczy.

Kolega gorskiw zadał 2 proste pytania:

1.Jaki rodzaj transferu z naciskiem na trwałość ?
2.Jakich producentów folii Flex i Flock byście polecali ?

Nie pyta o Twoje tajemnicze ulepszacze, czasy wygrzewania, adresy dostawców (z najniższymi cenami) itd !!! Pyta tylko o pomoc w wyborze rodzaju transferu i o folie. Nie pyta Cię też o żadną tajną technologie tylko o wiedzę, której jest na tony na zagranicznych forach.

Co do pytania samego autora:
1.Jeżeli mają to być małe nakłady (za małe na sito) to polecam transfer laserowy.
Drukarka np:
OKI C920WT - format A3 z białym tonerem pozwalający drukować białym tonerem.
OKI C822 lub C841 bez białego toner.

Papiery:
Image ClipŸ Laser Light Self-Weeding Heat Transfer Paper - do jasnych tkanin/koszulek
Image ClipŸ Laser Dark Self-Weeding Heat Transfer Paper - do ciemnych tkanin/koszulek
FOREVER Laser Dark No Cut - do ciemnych
FOREVER Classic - do jasnych
The Magic Touch TTC - do jasnych
The Magic Touch WoW - do ciemnych
Są to papiery, których nie trzeba wybierać ani wycinać po obrysie. Są też tańsze, równie dobre, ale wymagają wycinania po obrysie.

Prasa do wgrzewania tych wydruków:
Jakaś firmowa prasa, najlepiej "swing-away", ponieważ do transferów laserowych potrzebny jest duży nacisk...firmowa, bo musi równomiernie grzać na całej powierzchni płyty grzewczej.

Trwałość takich transferów poprawnie wykonanych i wgrzanych jest naprawdę przyzwoita, ale oczywiście do Plastizolu czy DTG jej brakuje. Według mnie do małych zamówień robi robotę.


2. Co do samych folii to nie mogę za wiele napisać, ponieważ zaopatrzam się u angielskich producentów, ale próbowałem kilku różnych tutaj w UK i różnica była tylko w cenach i "wybieraniu" resztek. Na codzień chodzę w koszulkach zrobionych kilka miesięcy temu i wyglądają jak nowe.

No masakra - właśnie ujawniłem wiedzę wartą majątek !!!
Polaczki naprawdę ŻAL mi was.
Autorowi tematu proponuję zmienić forum tak jak ja to właśnie mam zamiar zrobić już drugi raz.

Szanowna redakcja powinna się zastanowić nad tym i ogarnąć tych chamów z tego forum bo przykładów chamstwa i prostactwa na tym forum można by przytoczyć sporo.

crew typowe podejście "Polaczków" - bo ja straciłem to Ty też musisz...żebyś czasem nie miał lepiej/łatwiej ode mnie !!! <- ŻENADA

I nie mylić mi tu pojęcia "Polaczków" z Polakami bo to dwie różne "rasy"

Pewnie zaraz wszyscy będą psy na mnie wieszać ale taka jest prawda o was i jest to conajmniej smutne i żałosne. W UK mieszkam od ponad 10 lat i uwierz mi, że nawet konkurencja tutaj by Ci pomogła na starcie - bo jak ktoś jest pewny swoich produktów i skillsów to nie boi się o swoją dupę.