Na znak solidarności ze społecznością LGBT+ zespół „Gazety Wyborczej” 10 sierpnia br. do papierowego wydania dziennika dołączył plakat z tęczową flagą do wywieszenia w oknie. Plakat dostępny jest również w wersji cyfrowej na Wyborcza.pl.
W zeszłym tygodniu w Warszawie odbyły się protesty przeciwko zatrzymaniu aktywistki Margot z kolektywu „Stop Bzdurom”, która została aresztowana pod zarzutem zniszczenia furgonetki z homofobicznymi hasłami oraz obrazy uczuć religijnych i znieważania pomnika Jezusa Chrystusa przed Bazyliką Świętego Krzyża w stolicy poprzez powieszenie na nim tęczowej flagi. Świadkowie tych wydarzeń relacjonują, że policja zatrzymywała nie tylko uczestników manifestacji w obronie aresztowanej Margot, ale także przypadkowych ludzi. Część z nich twierdzi, że została zatrzymana na niemal dwa dni nie tyle za udział w nielegalnym wydarzeniu, co posiadanie tęczowych symboli.
Na znak solidarności z Margot i całą społecznością LGBT+ redakcja „Gazety Wyborczej” 10 sierpnia, do papierowego wydania dziennika dodała plakat z tęczową flagą - symbolem tolerancji i równości.
- „Wyborcza” jest częścią demokracji, bez niej nasza praca przestanie być możliwa, chyba że zejdziemy do podziemia. Skrzywdzonych i poniżonych bierzemy w obronę - jasno, wyraźnie, bez oportunizmu i małostkowej taktyki – mówi wicenaczelny „Gazety Wyborczej” Piotr Stasiński.
Źródło: Agora S.A.
A co ze zniszczoną furgonetką?
Kto ma wziąć w obronę zniszczone mienie?
Przecież wzięła je w obronę prokuratura, sąd, policja i politycy obozu rządzącego. To mało?
Czy wzięcie w obronę oznacza prawo do pojmania i ukarania sprawcy?
Czy tylko wtedy, gdy nie jest lgbt a zwykłym bandytą?
Skąd takie pytanie? Słyszałeś aby ktoś takie prawo władz kwestionował? Pytanie nie dotyczy oczywiście fejkowych profili na Twitterze, na których zamieszczane są tego typu postulaty.
Więc kogo wspiera Wyborcza, skoro całe zamieszanie dotyczy bandziora udającego aktywistę?
Z czego miałoby wynikać że mamy do czynienia z "bandziorem udającym aktywistę"?
Ze zniszczonego mienia?
W jaki sposób fakt że ktoś zniszczył mienie implikuje że jest "bandziorem" albo że "udaje aktywistę"? Jeżeli policjant albo strażak zniszczą mienie podczas interwencji to też stają się "bandziorami" udającymi tylko policjanta lub strażaka?
O tym, że mienie zostało zniszczone i w jakich okolicznościach, wie już chyba każdy przedszkolak w Warszawie.
O tym, że areszt zarządza SĄD, a nie 'władza' od której ktoś się domaga uwolnienia bandziora i wandala, wie każdy średniorozgarnięty obrońca "wolnych sądów" i " zagrożonej polskiej demokracji".
Tylko Wybiórcza nie wie i apeluje oraz wspiera.
Policja zatrzymała wiele osób które nie tylko nie popełniły żadnego przestępstwa, ale nawet nie były uczestnikami tych protestów. Zatrzymanym osobom odmawiano niejednokrotnie prawa do kontaktu z rodziną i adwokatem, a rodzinom odmawiano informacji co się z zatrzymanymi osobami dzieje. Dochodziło do sytuacji gdy zatrzymane osoby zmuszane były do rozbierania się na oczach funkcjonariuszy do naga i do wykonywania upokarzających ćwiczeń. Niezależnie od tego kto za to bezprawie odpowiada, jest ono zagrożeniem dla polskiej demokracji, każde zapytać się kto w tej całej sytuacji zasługuje na miano bandziora, a na pewno uzasadnia ono wystąpienie w obronie represjonowanych osób. Gdyby zastosowano wobec nich normalne środki, adekwatne do stawianych im zarzutów, nikt nie musiałby apelować ani wspierać.
Policja zatrzymuje.
Zarzuty stawia ktoś inny.
O zwolnieniu decyduje jeszcze ktoś inny.
Tak działa system prawny w RP.
Byłoby dobrze, gdyby obrońcy wolnych sądów, pozwolili im sądzić. W końcu o tę wolność sądów chodziło we wcześniejszych zadymach.
W Polsce nie ma już wolnych sądów, sędziowie podporządkowani są władzy wybieranych przez polityków rzeczników dyscyplinarnych. Skoro sędziów kontroluje władza wykonawcza, troska o praworządność musi wyrażać się również poprzez krytyczną obserwację poczynań sądów przez stronę społeczną i wolne media.
Nie jest natomiast prawdą że akcja Gazety wymierzona jest w sąd - kontrowersje budzą przede wszystkim działania policji, która według obrońców zatrzymanych stosowała przemoc zupełnie nieproporcjonalnie do potrzeb, prowadziła działania wobec osób nie mających ze sprawą nic wspólnego, odmawiała także zatrzymanym gwarantowanych im przez prawo przywilejów takich jak możliwość kontaktu z adwokatem. Przewinienia jakich dopuściły się zatrzymane osoby nie usprawiedliwiają tych nadużyć więc jeżeli faktycznie miały miejsce, rolą mediów jest zajmować w tych kwestiach zdecydowane stanowisko, zwłaszcza w sytuacji gdy instytucje kontrolujące władzę wykonawczą zostały w praktyce ubezwłasnowolnione.
Aaaaaa... no tak.
Nie ma wolnych sądów.
Wszystkie wyroki, które zapadają są zaplanowane na Nowogrodzkiej.
Brak wolności sądów nie oznacza że wyroki planowane są na Nowogrodzkiej. Wystarczy że obawiający się sankcji dyscyplinarnych sędziowie wybierają rozwiązania bezpieczniejsze z ich punktu widzenia, a nie słuszniejsze z punktu widzenia prawa.
Aaaa...
czyli sędzia, którzy zasądził areszt za zniszczenie mienia, boi się o karierę.
A ten który zasądził areszt za korupcję... boi się o karierę?
To niesamowite, że dziś wszyscy sędziowie boją się o kariery.
Tego czy się boi czy też ma odwagę sądzić zgodnie z własnym sumieniem i literą prawa nikt nie może być w stworzonej w Polsce sytuacji pewien - i dlatego zaangażowane społecznie media mają powody by organizować takie akcje, niezależnie od tego co Ty albo ktokolwiek inny sądzi na temat tej sprawy albo na temat sądownictwa.
I te organizacje niszczą cudze mienie i lżą policję... żeby sprawdzić czy sądy są nadal niezależne?
I co będzie dowodem na niezależność? Uniewinnienia czy skazania?
To co robią te organizacje nie ma nic wspólnego z omawianą akcją. Jej przedmiotem jest to co robi w związku z tym policja - to dwie niezależne sprawy. Zatrzymany, oskarżony, a nawet skazany ma swoje prawa które nie podlegają relatywizacji i wydzielaniu w zależności od czynu - karę wymierza niezależny sąd, a nie organy ścigania. Jeśli tak się nie dzieje, jeśli karę wymierza się bez wyroku niezależnego sądu, opinia publiczna i media powinny we własnym interesie reagować.
Policja robi to co trzeba - zdejmuje z ulicy ludzi uczestniczących w zadymie w obronie bandziora i wandala.
Aż dziw bierze, że Wybiórcza, tak chętnie tropiąca afery w rządzie, tak pobłażliwie patrzy na bandziora i wandala atakującego ludzi na ulicy.
Na jakiej podstawie oceniasz że gazeta pobłażliwie patrzy na postępowanie zatrzymanych? Na jakiej podstawie oceniasz postępowanie policji jako właściwe? Co konkretnie było właściwe? Zatrzymania osób nie uczestniczących w zajściach? Zmuszanie do rozbierania się i wykonywania poniżających ćwiczeń? A może odmawianie gwarantowanego prawem kontaktu z rodziną i adwokatem?
Na tej samej, na której Wybiórcza apeluje i wspiera.
Widzę w tym koniunkturalizm i szansę na uderzenie we władzę, która Wybiórczej nie sprzyja.
Czyli jesteśmy zgodni że zarówno Ty jak i dziennikarze Gazety Wyborczej mają prawo do indywidualnej oceny tej sprawy?
Ty zdaje się kwestionujesz prawo do krytyki.
W jaki sposób? To Ty sugerujesz, że krytyka postępowania władz w tej sprawie oznacza z automatu wsparcie bezprawia - pytasz co z furgonetką i zniszczonym mieniem. Czy Twoim zdaniem krytyka popełnionych przy tej interwencji nadużyć oznacza promowanie bezkarności?
Tak. W tej konkretnej sytuacji, wsparcie jest dla bezprawia.
Gdzieś po drodze Wybiórcza zapomniała, że areszt jest za wandalizm i napaść na człowieka.
A Ty po drodze zdaje się nie zdążyłeś doczytać przeciwko czemu występują dziennikarze Wyborczej...
Wybiórcza występuje przeciw konkretnej władzy, konkretnych ludzi.
Teraz, bo jest w opozycji.
Szkoda, że nie miała takiej odwagi, gdy rządziła inna opcja a reklamy SSP płynęły szerokim strumieniem.
Gdzie wyczytałeś że ta akcja to wystąpienie przeciwko władzy albo wsparcie bezprawia i wandalizmu?
Wszędzie tam, gdzie informacje o apelach Wybiórczej są opisywane szerzej i w kontekście.
Może należałoby przeczytać apele dziennikarzy Wyborczej, a nie ich opisy "w kontekście"? Wystąpienie przeciwko nadużyciom władzy nie jest wystąpieniem przeciwko władzy i jej prerogatywom związanym z egzekwowaniem prawa - ale przeciwko nadużyciom tej władzy. Jeżeli masz jakieś dane przemawiające za tym, że w tym wypadku jest inaczej - chętnie je poznamy.
Ale czemu dopiero teraz?
Przecież władza od dawna ma brudne ręce...
A czy to jest pierwsze wystąpienie dziennikarzy Gazety przeciwko nadużyciom władzy?
W istocie, odkąd rządzi opcja odmienna światopoglądowo i skończyły się pieniądze z SSP, Wybiórcza nabrała odwagi w protestowaniu i apelowaniu.
Masz pełne prawo do takich ocen, tyle że nie mają one żadnego związku z podnoszonym przez Ciebie zarzutem jakoby protesty wymierzone były w normalne prerogatywy władz związane z egzekwowaniem prawa - nie uzasadniają go ani nie uprawdopodobniają.
Zatrzymanie osób wszczynających burdy i uczestniczących w nielegalnych aktywnościach jest prerogatywą państwa.
Fakt bycia lgbt, lub też twierdzenia, że się jest lgbt, nie zwalnia z obowiązku przestrzegania norm prawnych.
A ktoś protestuje przeciwko zatrzymaniu osób "wszczynających burdy i uczestniczących w nielegalnych aktywnościach"? Kto taki?
A kto wystosowuje apele, by uwolnić faceta, który twierdzi, że nie ma płci, ale żąda określania go kobiecymi końcówkami?
No właśnie - kto? Bo na pewno nie dziennikarze Gazety w ramach omawianej tu akcji.
I wracamy do początku.
Skoro aktywista lgbt był agresorem i napastnikiem, to kogo wspiera Wybiórcza i kogo bierze w obronę
Nie wiemy czy była - to wersja władz i prokuratury. Ale zakładając że była, nie oznacza to że reakcja władz i prokuratury jest prawidłowa i adekwatna do stawianych jej zarzutów. Jeśli nie jest - społeczeństwo obywatelskie i media mają obowiązek reagować.
Ok.
Widziałem cały filmik, jakieś 2 minuty.
I po mojemu był nie tylko agresorem i napastnikiem, ale też podżegaczem towarzyszących mu osób. Do działań określanych jako napaść i pobicie.
A czy ktoś w ramach tej akcji kwestionuje to? Pokaż gdzie?
Wspierający. Indywidualnie i grupowo.
I jeszcze sąd do nich dołączył - umknęło Ci to chyba...
No ba.
A aktywista w wywiadzie zniweczył wysiłki lobby lgbt.
Czyli aktywista wspiera władzę, a Gazeta oraz sąd dokonują na tę władzę i praworządność zamachu?
Jeśli już, obnaża intencje.
Swoje.
Broniąc praworządności i praw człowieka? To chyba dobrze?
A które konkretnie prawa zostały naruszone, że trzeba ich bronić?
Prawo do niszczenia cudzej własności, prawo do napaści na drugiego człowieka czy prawo do kradzieży cudzej własności?
Uważasz że zatrzymywanie ludzi niemających nic wspólnego z zajściami, albo zmuszanie zatrzymanych do rozbierania się do naga i wykonywania przed funkcjonariuszami upokarzających ćwiczeń było zgodne z prawem i usprawiedliwione dbałością o cudzą własność? Uważasz że sąd nie miał racji kwestionując zasadność aresztu zastosowanego wobec Margot?
"Na znak solidarności z Margot i całą społecznością LGBT+"
Aktywista o ksywce Margot napadł na człowieka, okradł go z telefonu, zniszczył jego samochód.
Uważasz, że nie powinien ponosić odpowiedzialności, bo jest aktywistą i rzekomo ma problem z określeniem swojej tożsamości płciowej?
Powinien. Co więcej - z całą pewnością sądzą tak redaktorzy Gazety. Tyle że władza zastosowała wobec niej oraz pozostałych represjonowanych środki niewynikające z przewidzianej prawem odpowiedzialności, co potwierdził zarówno sąd jak i RPO - i to przeciwko temu nadużyciu jest ta akcja. Areszt jest w Polsce środkiem zapobiegawczym, a nie formą karania bez wyroku sądu. Umiesz powiedzieć czemu chciała zapobiec prokuratura aresztując na tak długi czas tę kobietę?
Władza aresztowała mężczyznę.
Rozumiem, że ze strachu zmieniłeś płeć podejrzanego, ale trzymajmy się faktów.
Tak to działa - ktoś kogoś atakuje, ktoś niszczy cudze mienie, ktoś podżega do agresji wobec innych - jest aresztowany i trafia między żarna maszyny sprawiedliwości.
Nie masz pojęcia jak to działa, a próbujesz się wypowiadać. Areszt stosuje się w jasno określonych przepisami sytuacjach, nie każde wykroczenie albo przestępstwo jest dla jego stosowania uzasadnieniem. Tutaj przesłanki jego zastosowania nie zostały spełnione co jasno wykazał niezawisły sąd. Areszt został zastosowany bezprawnie, jako forma samowolnej represji urzędników reprezentujących władzę nieprzychylną postawie aresztowanej kobiety. To bardzo dobrze, że leży Ci na sercu przestrzeganie prawa, ale dlaczego nie zajmujesz równie zdecydowanego stanowiska w sprawie nadużyć władzy w stosunku do środowiska LGBT i dlaczego oczerniasz i pomawiasz dziennikarzy, którzy próbują to robić - również w Twoim interesie?
W uzupełnieniu publikujemy raport Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur wyjaśniający przeciwko czemu protestują dziennikarze GW:
Nie tylko poniżające traktowanie... Końcowy raport KMPT o zatrzymaniach 7 sierpnia w Warszawie. Są konkretne zalecenia dla MSWiA i policji
Data: 2020-09-09
Sposób traktowania osób zatrzymanych przez policję 7 sierpnia 2020 r. w Warszawie po aresztowaniu aktywistki grupy „Stop Bzdurom” stanowił poniżające traktowanie
W niektórych przypadkach kumulacja dolegliwości wypełniła znamiona nieludzkiego traktowania
Na podstawie przeprowadzonych czynności kontrolnych Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur wydał 25 zaleceń adresowanych do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministra Zdrowia i Komendanta Stołecznego Policji
Są one dostępne w załączonym raporcie, wraz z omówieniem stanu faktycznego i prawnego oraz standardami międzynarodowymi
KMPT - działający w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich - przygotował końcowy raport z wizytacji „ad hoc” policyjnych miejsc zatrzymań podległych Komendzie Stołecznej Policji.
8 sierpnia 2020 r. przedstawiciele KMPT przeprowadzili je w 6 Pomieszczeniach dla Osób Zatrzymanych (PdOZ) w Warszawie i Piasecznie. Rozmawiali z 33 spośród 48 osób zatrzymanych w związku z wydarzeniami, do których doszło 7 sierpnia 2020 r. w Warszawie po aresztowaniu aktywistki grupy „Stop Bzdurom”.
Celem wizytacji było zbadanie sytuacji osób zatrzymanych. Weryfikacji poddano warunki osadzenia w kontekście realizacji tzw. minimalnych gwarancji antytorturowvch: dostępu do pomocy prawnej od momentu zatrzymania, możliwości powiadomienia wybranej osoby trzeciej, dostępu do badania lekarskiego, prawa do informacji i możliwości złożenia skargi, a także rzetelności sporządzanej dokumentacji i prowadzonych rejestrów. Dokonano także oceny traktowania osób zatrzymanych przez funkcjonariuszy.
Ujawnione nieprawidłowości
W następstwie przeprowadzonych indywidualnych rozmów z osobami zatrzymanymi, a także po analizie protokołów zatrzymań oraz nagrań z kamer monitoringu w PdOZ, Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur ujawnił szereg naruszeń praw osób pozbawionych wolności.
Traktowanie
Wśród zatrzymanych znalazły się m.in. osoby, które nie uczestniczyły czynnie w zgromadzeniu, a także osoby przypadkowe, które deklarowały, że akurat w danym momencie wyszły np. do sklepu i wracały z zakupami.
Przedstawiciele KMPT otrzymali informacje na temat brutalnego zachowania niektórych policjantów, w tym o pobiciu jednej z osób, z którymi rozmawiali, w radiowozie. Część osób zatrzymanych posiadała widoczne obrażenia na ciele.
Zatrzymani wskazywali na nieproporcjonalne, w stosunku do ich zachowań, stosowanie środków przymusu bezpośredniego, np. zakładanie kajdanek na ręce z tyłu w czasie transportu, rzucenie na ziemię w celu zakucia w kajdanki, itp.
Część funkcjonariuszy zwracała się do osób zatrzymanych w sposób niecenzuralny, wypowiadając homofobiczne i transfobiczne komentarze.
Analiza protokołów zatrzymania wykazała, iż czas między zatrzymaniem a rozpoczęciem czynności na komisariatach wynosił w niektórych przypadkach ponad 5 godzin.
Część zatrzymanych przesłuchiwanych było w nocy, co ze względu na ich fizyczne i emocjonalne wyczerpanie uznać należy za niehumanitarne traktowanie.
Wobec zatrzymanych w nadmiernym stopniu stosowano kajdanki (np. podczas transportu, czy badania lekarskiego, np. mierzenie ciśnienia z rękami skutymi z tyłu).
Większość osób zatrzymanych została poddana kontroli osobistej, polegającej na rozebraniu się do naga i wykonaniu przysiadu. Wbrew obowiązującym przepisom kontrole miały zwykle charakter jednoetapowy, tj. zatrzymany musiał zdjąć całą odzież jednocześnie i stać nago przed fiinkcjonariuszem. Kontrol ...| Czytaj całość