III sezon „Miłości w rytmie disco” był hitem jesiennej ramówki POLO TV. Każdą minutę premierowych odcinków (AMR) oglądało średnio 71 tys. widzów w grupie komercyjnej, co dało stacji 1,6 proc. udziału w rynku telewizyjnym (SHR) w paśmie nadawania serialu. Rekordowy odcinek uzyskał AMR w wysokości 135 tys. widzów w wieku 16-49.
Zaprenumeruj newsletterSerial jest również popularny w Internecie. Od września do grudnia br. odnotował 900 tys. wyświetleń na Youtube.
„Miłość w rytmie disco” już od trzech jesiennych sezonów jest sztandarową produkcją POLO TV. Serial opowiada o perypetiach młodych ludzi, którzy spotykają się i pracują w jednej z dużych dyskotek. Nawiązują tam przyjaźnie, zakochują się, doświadczają zdrad i intryg. Tłem wydarzeń są hity muzyki dance i disco polo. W epizodycznych rolach pojawiają się gwiazdy sceny discopolowej.
Najnowszy sezon „Miłości w rytmie disco” nadawany był od 17 września do 18 grudnia 2016 roku. W soboty emitowane były odcinki premierowe, w niedziele, wtorki i czwartki – powtórkowe. Odcinki premierowe uzyskały AMR w wysokości 71 tys. widzów w grupie komercyjnej. Dwa rekordowe odcinki miały AMR powyżej 90 tys. widzów w wieku 16-49: każdą minutę odcinka wyemitowanego 29 października oglądało średnio 98 tys. osób, a odcinka z 19 listopada – 92 tys.
W soboty w paśmie nadawania „Miłości w rytmie disco” POLO TV osiągało średnio 1,6 proc. udziału w rynku telewizyjnym. Rekordowe okazały się odcinki z 1 października – 2,34 proc. udziału, 24 września – 2,26 proc. i 29 września - 2,17 proc.
Wśród odcinków powtórkowych rekordowe wyniki osiągnął odcinek z 30 października – każdą minutę oglądało średnio 135 tys. widzów w wieku 16-49. Najwyższy udział w rynku telewizyjnym osiągnął odcinek z 4 października z wynikiem 3,49 proc.
„Miłość w rytmie disco” cieszy się również popularnością wśród internautów. Od września do grudnia br. serial zanotował aż 900 tys. wyświetleń na Youtube. Na platformie multimedialnej eskaGO (należącej do Grupy ZPR Media) III sezon serialu miał 22,9 tys. unikalnych użytkowników i 158,5 tys. odsłon.
Źródło: TIME Spółka Akcyjna (Grupa ZPR Media)
I pomyśleć, że TVN zamknął Singielkę bo miała tylko 900 tys. przy każdym odcinku.
A tu cały serial obejrzało 900 tys. i są zadowoleni.
Obroty jednej z sieci handlowych w Polsce przekroczyły ostatnio kwotę 30 mld zł. Jednocześnie pan Stefan z Krakowa osiągnął ze swojej działalności handlowej obrót na poziomie 280 tys. zł.
I jest zadowolony (tak twierdzi).
Ale przesyła do dużych portali notkę PR z monitem o publikację?
Czy jednak ma odrobinę przyzwoitości i zna swoje miejsce na rynku?
Chcesz przedyskutować miejsce tej stacji na jakim rynku? Sieci handlowych? Kebabów? Czy kanałów muzycznych? Jeśli to ostatnie - to prosimy. Pokaż nam jaka jest pozycja tej stacji na tle konkurencji i wykaż, że chwalenie się wynikami jest przejawem braku przyzwoitości i umiaru.
Nie rób sobie jaj z poważnej stacji.
Odnieśliśmy się do Twoich uwag, a nie do stacji.
Mam wrażenie, że nadal sobie kpisz ze stacji.
W zasadzie to fakt, że ta notka wisi jest nieustającą kpiną.
Widzisz - pogarda dla widzów tej stacji i niechęć do muzyki disco polo to trochę mało aby oceniać tak samą stację jak i fakt opublikowania tej notki.
Musisz po pierwsze wiedzieć, że telewizyjne kanały muzyczne stały się mocno niszowe w porównaniu do np. lat 80-tych, gdy MTV było potęgą, a porównywanie ich oglądalności z kanałami ogólnotematycznymi miało sens nie tylko ze względu na liczby, ale także bardzo szeroką widownię. Dziś przemysł muzyczny stracił olbrzymią część swoich udziałów w rynku rozrywki na rzecz przemysłu gier, zaś to co z niego zostało dostępne jest w niezliczonej ilości form, które zmarginalizowały rolę telewizji jako okienka na świat muzyki.
Po drugie stacja którą tak wyśmiewasz ma w rzeczywistości najwyższą oglądalność spośród wszystkich polskich kanałów muzycznych, wyprzedzając pod tym względem stacje zamykające ranking kilkudziesięciokrotnie. W dodatku jest to medium posiadające dość dobrze sprofilowaną widownię - stanowi zatem w naturalny sposób obiekt zainteresowania branży reklamowej, zaś przedstawianie tej branży wyników oglądalności to standardowy i oczywisty element aktywności w tego typu biznesie.
A Ty? Prowadzisz jakiś swój serwis? Jaką masz oglądalność w porównaniu z Google?
Tak, to wystarczy.
Ty jako wydawca musisz spinać poślady, bo ktoś się obrazi jak nie opublikujesz dennej notki prasowej, ja, jako komentator, nie muszę dbać o dobre samopoczucie niszowej stacji nadającej chłam.
Ciesz się, że masz komentatorów, oni nadają rys realizmu temu, co tutaj w ramach PR publikujesz.
Twój błąd polega na tym, że mylisz informowanie z dbaniem o dobre samopoczucie.
Ani my nie martwimy się samopoczuciem tej stacji, ani Ty się nie musisz nim martwić. Są media, które nadają muzykę wysokich lotów, są i takie, które nadają muzykę disco, a nawet disco polo. I jedne i drugie i trzecie mają swoją widownię - a dopóki ją mają, są przedmiotem zainteresowania reklamodawców i branży reklamowej. Jeśli tak, to w serwisie adresowanym do specjalistów od reklamy jest miejsce na informacje o takich mediach.
Gdybyśmy chcieli ignorować je ze względu na własne upodobania muzyczne, popisalibyśmy się brakiem odpowiedzialności i profesjonalizmu - a nade wszystko brakiem szacunku dla własnych użytkowników. Tę ostatnią kwestię zaliczamy akurat do tych, o które warto się martwić. Pozwól zatem że pozostaniemy przy naszych standardach - być może pomyliłeś po prostu serwisy lub nie rozumiesz czym się tutaj zajmujemy.
Twój błąd polega na tym, że publikujesz wszystko jak leci, nie dbając o jakość publikowanych materiałów. Mamy więc 'przyjemność' czytać o disco polo tv czy innych niszowych rzeczach, które nikogo nie interesują.
Wszystko inne jest po prostu konsekwencją tego pierwszego błędu.
Powtarzasz komunały, których nasłuchałeś się oglądając Jamesa Bonada ("drukują teraz co popadnie")...
Jeżeli niszowa stacja Polo TV "nikogo nie interesuje" to z czego Twoim zdaniem żyje? Pracownicy karmią się pewnie muzyką? A może utrzymują się nie z reklam, ale z działalności budowlanej? Nie? Rolnictwo? Przemysł lotniczy i kosmonautyka?
Niszowa stacja disco polo tv żyje ze słuchaczy disco polo.
A tutaj przychodzą ludzie reklamy.
Słuchacze dicso polo zrzucają się na tę stację? Organizują zbiórki do puszek, czy jak?
Zapytaj ich.
Będziesz miał kilka kolejnych, pięknych notek PR do publikacji.
Nie pomożesz? Chyba wiesz, skoro autorytatywnie stwierdzasz, że nie utrzymują się z reklam, nie stanowiąc obiektu zainteresowania "ludzi reklamy"? Zdradź nam co to takiego? Hodowla drobiu? Produkcja szczotek? Usługi księgowe? Może... kebab?
Wyrosłem już z pomagania.
Z jednych rzeczy się wyrasta, do innych trzeba dorosnąć. Tak to już jest na tym naszym świecie - pewnych rzeczy się nie przeskoczy.
W ramach eksperymentu, postanowiłem obejrzeć jeden odcinek rzeczonego serialu.
Było nieco problemów z odtworzeniem, ale w końcu się udało.
Odtworzyć się udało, dotrwać choć do połowy odcinka niestety nie. Po niespełna 5 minutach dałem za wygraną, dodam, że nie był to czas spędzony miło.
Mogę zatem uznać, iż empirycznie udowodniłem, że liczby podawane przez discopolotv mają uzasadnienie w jakości serwowanych treści a wyniki oglądalności, w świetle tego czego doświadczyłem, są adekwatne do oferty.
I z tego wyprowadziłeś wniosek, że stacja ta nie posiada publiczności której można coś zareklamować?
Zapewne posiada.
Nawet liczną...
...w miejscowościach gdzie nawet Polsat śnieży.
Tego nie wiesz (pewnie byś się zdziwił gdybyś sprawdził) - ale nawet jeśli posiada odbiorców wyłącznie w takich miejscowościach, to czy to nie może być target reklamowy dla określonych typów produktów? Odbiorcy równie niszowych programów lifestajlowych albo sportowych są równie nieinteresujący dla "ludzi reklamy", czy może dopuszczasz możliwość komunikowania się takich stacji z branżą reklamową, bo nie brzydzi Cię aranżacja wnętrz, ogrodnictwo i koszykówka?
Na pewno są interesujący.
Na przykład dla producentów dresów i fosforyzujących szminek.
Branża reklamowa bojkotuje reklamodawców reprezentujących te grupy produktów? Od kiedy? Z jakiego powodu?
A kto mówi o bojkocie? Pytałeś dla kogo są interesujący, więc naprędce podałem dwa przykłady. Całkiem trafne jak sądzę.
No ale skoro tacy producenci nie są interesujący dla branży reklamowej to musi być jakiś powód! Jeśli nie bojkot - to co? Robi się coraz ciekawiej...!
To Twój argument więc to Ty musisz go rozwinąć.
To my twierdziliśmy, że dane o oglądalności kanału telewizyjnego mającego klientelę zainteresowaną dresami i fosforyzującymi szminkami nie są na miejscu w serwisie odwiedzanym przez "ludzi reklamy"?
A kto tak twierdził?
Ja jedynie stwierdziłem, że oglądalność na granicy błędu sprawia, że ten nius wygląda żenująco.
Najwyższa oglądalność spośród wszystkich kanałów muzycznych to "oglądalność na granicy błędu"? Publiczność zainteresowana dresami to też odbiorcy "na granicy błędu"? Zechciej potwierdzić - bo nie mamy pewności że dobrze Cię rozumiemy: twierdzisz, że publikowanie danych o oglądalności najpopularniejszego polskiego kanału muzycznego w serwisie poświęconym reklamie jest żenujące?
W niusie stoi, że serial na YT obejrzało 900 tys. widzów.
Dla porównania.Ucho prezesa, zwiastun.
https://www.youtube.com/watch?v=kmZmCkccX9o&ab_channel=UchoPrezesa
848 tysięcy odsłon w ciągu...niespełna dwóch dni.
W dwa dni!!!
Masz jeszcze jakieś mądrości na obronę tego guana?
800 tys. przy promocji jaką urządziły temu filmikowi największe polskie portale...? Wynik taki sobie, ale jeśli dzięki tej promocji taką popularność utrzyma, to będzie to interesujące medium reklamowe i chętnie będziemy informować o jego wynikach oglądalności.
900 tys. to naszym zdaniem też jest publiczność mogąca zainteresować "ludzi reklamy", zatem informowanie o wynikach tej stacji musimy uznać za swój dziennikarski obowiązek. Nic na to nie poradzisz.
A czemu największe portale nie pisały o miłości w rytmie disco?
Kto im zabronił?
Słabo szukałeś.
Znaczy jakieś duże pomagały?
To czemu taki mizerny wynik?
I o tej stacji i o programie piszą zarówno media branżowe poświęcone reklamie i mediom jak i serwisy tematyczne w dużych portalach. Nie miała tu miejsca promocja - taka jaką zapewniono wspomnianemu przez Ciebie flimikowi na youtubie, zamieszczając anons na pierwszych stronach największych polskich portali. Ale zarówno w mediach branżowych jak i w tematycznych sekcjach dużych portali informacje o Polo TV pojawiają się regularnie.
No ale czemu nie miała miejsca promocja, skoro to jest taki dobry kątęt?
Bo to jest kątęt dla ludzi reklamy - a nie dla publiczności oglądającej kabarety.
A nie jest czasem tak, że ludzie reklamy kręcą się przy tym kątęcie, który przyciąga zwykłych ludzi?
Jest dokładnie tak jak mówisz, dlatego informacje o wynikach oglądalności Polo TV są jak najbardziej na miejscu w portalu branżowym poświęconym reklamie - takim jak nasz, albo mediom - takim jak np. wirtualnemedia.pl (gdzie również zamieszczono komentowanego przez Ciebie newsa). Co nie znaczy, że takie techniczne informacje są interesujące dla zwykłych ludzi. Dlaczego miałyby być i dlaczego miałyby lądować na "jedynkach" portali ogólnotematycznych? To kątęt adresowany do "ludzi reklamy" - takich jak Ty i my.
Więc jak to się stało, że jeden kątet przyciągnął duże portale i w ciągu dwóch dni zrobił 900 tys. odsłon a inny kątet też ponoć kogoś przyciągał i zrobił 900 tys. odsłon, ale w rok?
Może z tego samego powodu, dla którego ogólnotematyczne stacje TV mają udziały w rynku wyrażające się liczbami dwucyfrowymi, zaś stacje muzyczne plasują się generalnie w przedziale od zera do jeden? Jak sądzisz?
Nie przekonałeś mnie.
Próbuj dalej.
Musiałbyś najpierw sformułować swoją tezę, bo zaczynasz się plątać, przecząc samemu sobie.
Cały czas czekam na wyjaśnienie fenomenu, że jeden zwiastun bije oglądalnością na głowę cały sezon serialu.
Moim zdaniem to po prostu kwestia jakości, miażdżącej wręcz przewagi w tej materii, natomiast jestem ciekaw co Ty wymyślisz.
Wytłumaczyliśmy Ci już ten fenomen - program serwowany przez Polo TV jest niszowy, a treści serwowane przez ten kabaret nie są niszowe. Niezależnie od tego jaki niszowy jest Polo TV, stacja ta pozostaje medium wykorzystywanym przez branżę reklamową i nic na to nie poradzisz. Dopóki zaś tak będzie, dopóty naszym redakcyjnym obowiązkiem będzie poświęcać tej stacji uwagę.
Niszowy.
Toć sylwestra oglądało 5 milionów ludzi.
Czemu ci sami ludzie nie chcieli oglądać tego guanoserialu?
Jednym słowem sugerujesz, że jakość disco-polo serwowanego przez Polo TV jest niższa niż jakość disco-polo serwowanego podczas imprez sylwestrowych?
Sylwestra nie oglądałem wiec nie mam porównania.
Fragment występu Maryli z Zenkiem jest niereprezentatywną próbką (a może jest).
Natomiast liczby są znane.
Co więc w serialu nie zagrało?
Zamów badanie w jednym z instytutów zajmujących się mediami. Dla nas odpowiedź na to pytanie jest bez znaczenia, ponieważ nie ma wpływu na decyzję czy należy informować ludzi reklamy o wynikach tej stacji. Skoro ludzie reklamy wykorzystują to medium, to należy im się taka informacja - niezależnie od tego jak dobre czy jak słabe są to wyniki.
Czyli treść nie ma znaczenia bo ludzie z nudów przeczytają nawet opakowanie papieru toaletowego i zrobią odsłony reklam?
To są rozważania na jakieś forum socjologiczne, antropologiczne, może filozoficzne. Nas nie interesuje dlaczego oglądają. Dopóki oglądają, a branża reklamowa to wykorzystuje, dopóty medium takie jest przedmiotem zainteresowania branży reklamowej.
Jak rozumiem to jest objaśnienie sensu publikowania informacji o marginalnych stacjach telewizyjnych i produkcjach, których nikt nie chce oglądać?
Musisz zapytać reklamodawców i agencje lokujące tam swoje kampanie.
Oni zapewne widzą sens w darmowych publikacjach PR, wysyłanych masowo do wszystkich mediów.
Co mądrzejsi wyrzucają do kosza, reszta się cieszy z contentu i publikuje bezmyślnie.
Jesteś przeciwnikiem publikowania notek PR przez media branżowe? Wszystkich, czy tylko wybranych? Jak wybranych?
Jestem przeciwnikiem zaśmiecania łamów byle czym.
Uciekasz od odpowiedzi. Ta notka jest według Ciebie byle czym z powodu jej PR-owskiego charakteru?
Moją odpowiedź możesz rozumieć tak jak umiesz rozumieć.
Albo i nie.