Tygodnik "wSieci" musi przeprosić Monikę Olejnik za artykuł z 2013 roku, w którym pisało o "goebbelsowskich propagandystach" i umieściło przy artykule zdjęcie z programu "Kropka nad i", którego prowadzącą jest dziennikarka. W samym tekście nazwisko Olejnik nie zostało wymienione. Wydawca tygodnika zamierza złożyć apelację od wyroku.
Zaprenumeruj newsletterMonika Olejnik wytoczyła proces o ochronę dóbr osobistych tygodnikowi i jego wydawcy. Trzy lata temu pismo kierowane przez Jacka Karnowskiego zamieściło kadr z programu "Kropka nad i" przy artykule "Brunatne pióra", w którym pisało o dziennikarzach jako o "goebbelsowskich propagandystach" atakujących Kościół Katolicki. Samo nazwisko dziennikarki w tekście nie padło.
Tygodnik "wSieci" oraz jego wydawca na mocy wyroku musi przeprosić Monikę Olejnik na pierwszej stronie swojego pisma. Przeprosiny mają pojawić się również w "Gazecie Wyborczej", a także kwota 25 tys. zł trafić ma na cel charytatywny wskazany przez powoda. Jacek Karnowski zapowiedział już złożenie apelacji od wyroku sądu.
- Zdecydowanie nie zgadzamy się z tym wyrokiem. Uważamy, że Pani Monika Wasowska jest osobą publiczną i musi się liczyć z krytyką, nawet jeśli odbiera ją jako nadmierną. Dziwimy się, że sąd odrzucił wszystkie niemal argumenty naszych pełnomocników prawnych. Liczymy, że sąd apelacyjny zmieni ten wyrok - czytamy na wPolityce.pl.
bak
Źródło: WhitePress
