W 20. edycji konkursu Galerii Plakatu AMS zadaniem uczestników jest zaprojektowanie plakatu na temat prawa zwierząt do godnego życia.
– Jaki jest los zwierząt w naszym kraju? Wydawałoby się, że nie jest źle. Jesteśmy coraz bardziej świadomi ich praw, protestujemy przeciwko trzymaniu zwierząt w klatkach i aktom okrucieństwa. Wolontariusze wspomagają schroniska, a celebryci wzywają do adopcji bezdomnych psiaków – mówi Grażyna Gołębiowska, Dyrektor Marketingu AMS. – Wciąż jednak jest wiele do zrobienia. Dowodem na to są chociażby masowo porzucane w czasie wakacji domowe zwierzaki. Jak zawsze liczymy na dobre prace, pokazujące, że zwierzęta mają swoje potrzeby i dziką naturę, którą trzeba poznać i szanować – dodaje.
Konkurs Galerii Plakatu AMS ma charakter otwarty. Prace można składać do 12 listopada 2019 r., przesyłając je na adres audytora konkursu Ernst & Young Audyt, Rondo ONZ 1, 00-124 Warszawa (tel.+48 22 557 7000). Na kopertach należy dodać: KONKURS GALERII PLAKATU AMS.
Werdykt jury poznamy 29 listopada 2019 roku, a zwycięskie prace będzie można oglądać na citylightach AMS w całej Polsce w 2020 roku.
Wyboru laureatów dokona jury w składzie:
- Małgorzata Augustyniak, wiceprezes AMS
- Łukasz Balcer, prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce
- Maciej Buszewicz, artysta grafik, profesor ASP w Warszawie
- Marcin Dorociński, aktor zaangażowany w wiele akcji na rzecz zwierząt
- Dawid Fabjański, Prezes Zarządu Animal Rescue Polska, Biegły Sądowy z dziedziny dobrostanu zwierząt i ochrony zwierząt
- Ewelina Gąska, projektantka graficzna, ilustratorka, Senior Designer Saatchi&Saatchi
- Janusz Górski, artysta grafik, profesor ASP w Gdańsku, kurator Galerii Plakatu AMS
- Filip Tofil, artysta grafik, Creative Director Syfon Studio, członek zarządu STGU
- Justyna Stoszek, rzeźbiarka, malarka
- Dorota Sumińska, lekarz weterynarii, autorka audycji „Wierzę w zwierzę” w Radiu TOK FM
- Adam Wajrak, działacz na rzecz ochrony przyrody, dziennikarz związany z „Gazetą Wyborczą”.
Wszyscy laureaci konkursu zostaną zaproszeni do finału przeglądu portfolio dla młodych twórców pod nazwą See&Say, organizowanego przez Klub Twórców Reklamy (KTR). Dzięki temu spotkają się z uznanymi pracodawcami i twórcami z wielu dziedzin kreatywnych. Każdy z uczestników będzie miał możliwość wyboru kilku ekspertów, którzy ocenią jego prace i przekażą mu swoje wskazówki.
Nadzór na prawidłowym przebiegiem konkursu sprawuje audytor konkursu Ernst & Young Audyt Polska; partnerami konkursu są Stowarzyszenie Komunikacji Marketingowej SAR oraz Klub Twórców Reklamy (KTR), a patronat objęło Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce. Patroni medialni to: „Gazeta Wyborcza”, Wyborcza.pl, Gazeta.pl, Radio TOK FM oraz Stowarzyszenie Twórców Grafiki Użytkowej.
Źródło: Galeria Plakatu AMS
I tak bez pierwszego etapu, selekcji portfolio?
Ktoś chyba się pomylił...
Dwuetapowe konkursy z wyborem portfolio zdarzają się zazwyczaj w wypadku konkursów o komercyjnym charakterze.
Wszystkie konkursy w których organizator przejmuje prawa do zwycięskich prac konkursowych to konkursy komercyjne.
To oczywiście nieprawda - dysponowanie prawami do utworów nie przesądza o ich komercyjnym wykorzystaniu.
Rozpowszechnianie plakatu to majątkowe pole eksploatacji.
"majątkowe pole eksploatacji utworu" - to jakaś nowatorska konstrukcja prawna?
I znów.
Przypierdalasz się do zdania, bo nie masz jak wybrnąć z rogu do którego się zapędziłeś....
Nie rozumiesz czym są pola eksploatacji?
Idiotą jesteś, strugasz idiotę?
Pola eksploatacji nie mają NIC wspólnego z kwalifikacją do komercyjnego bądź niekomercyjnego użytku. Zakwalifikowanie użytku do pola eksploatacji pt. "zwielokrotnienie utworu" nie przesądza jeszcze czy robi się to w celach komercyjnych czy nie. Również fakt przekazania autorskich praw majątkowych sam w sobie nie przesądza czy ktoś będzie na użytkowaniu dzieła zarabiał pieniądze.
Nie musi dojść do bezpośredniego zarobku, żeby uznać rozpowszechnianie posteru za działanie komercyjne.
Działania wizerunkowe, które nie przekładają się bezpośrednio na przychód firmy, mają charakter komercyjny.
I to jest to "majątkowe pole eksploatacji utworu" ? Ukułeś nowy termin nieznany prawu autorskiemu - brawo!
I znów to samo, przypi...erda...lasz się do zwrotu napisanego naprędce, żeby tylko nie przyznać, że się myliłeś.
Pomyłka nastąpiła, ale po Twoje stronie. Twierdzenie że każdy użytek dokonywany na podstawie przekazania autorskich praw majątkowych jest z automatu "komercyjny" świadczy o niezrozumieniu elementarnych zasad prawa autorskiego, a chyba także pojęcia "komercyjny".
Działania wizerunkowe, nawet w słusznej sprawie, podejmowane przez podmiot komercyjny, to działania komercyjne.
Według Twojej definicji może tak. Nie jest ona jednak wiążąca, zaś zysk "wizerunkowy" jak go nazywasz towarzyszy większości działań o niekomercyjnym charakterze. Praktycznie każde działanie pro bono wiąże się z tego typu korzyścią. Zgodnie z Twoją filozofią urzędy skarbowe powinny zacząć te korzyści wyceniać i opodatkowywać...
No co? albo jest zysk, albo go nie ma...
Kilka lat temu uesy kazały płacić podatek od bezpłatnego oprogramowania.
Myślę, że bez trudu da się wycenić koszt działań wizerunkowych i oszacować jaki przynoszą zysk.
Podatek od tego jest więc tylko formalnością do wypełnienia.
A jak ktoś jest piękny i młody też ma płacić? Przecież miewa się z tego wymierne korzyści... Albo z pokazania się w ładnym krawacie na imprezie charytatywnej...
cwaniacki konkurs i tyle, czego to nie wymyślą żeby tylko dostać za darmochę, ale młodzi mistrzowie corela na to się złapią
Ale co konkretnie "dostać za darmochę"...?
kilkanaście bądź kilkadziesiąt projektów plakatów, za jakie trzeba by zapłacić stawki rynkowe. Tymczasem płacić nie trzeba, wystarczy rozbudzić nadzieję że młodzi znajdą pracę, albo dostaną się na staże. Czysty biznes, czysta oszczędność dla AMS. Jest koszt przeprowadzenia akcji, ale nie ma kosztu projektów. Temat akcji jak najbardziej słuszny, ale sposób przeprowadzenia pozostawia niesmak.
Zapłacić stawki rynkowe? Przecież AMS nie zamawia plakatów reklamujących AMS? Zauważyłeś jaki jest temat konkursu?
tak zauważyłem, plakat jest plakat. Nieważne czy reklamuje firmę komercyjną, czy promuje działania non-profit. Jego twórca powinien dostać za jego wykonanie wynagrodzenie w pieniądzu, oczekiwanie płatności za wykonaną pracę to nic złego. AMS stać na to:)
Mówisz o tym konkretnym konkursie, czy o wszystkich konkursach?
ten konkretny jest doskonałym przykładem, gdzie organizator dostaje to co chce przy minimalizacji kosztów, a twórcy w najlepszym razie mogą dostać "uścisk prezesa", a realnie dostają NIC
Przecież w wypadku każdego konkursu jest tak samo - wynagradzany jest zwycięzca, a pozostali uczestnicy nie są wynagradzani za swoją pracę. Formuła konkursowa pomyślana jest zazwyczaj tak, aby balansować w pewien sposób to ryzyko poprzez podniesienie stawki w stosunku do standardowych wynagrodzeń - może to być wyższa wartość nagrody, albo jakieś prestiżowe bonusy.
Można to oczywiście kontestować, tylko dlaczego przypomniałeś sobie o tym akurat w wypadku tego konkursu? O konkursach piszemy bardzo często...
w tym konkretnym konkursie zwycięzców/laureatów ma być więcej, w zasadzie nie wiadomo ilu - pewnie tylu ile prac się spodoba jury - natomiast nikt z nich nie otrzyma wynagrodzenia tylko mydlenie oczu, a wystarczy przeznaczyć 5-10k PLN na nagrody, ale to dodatkowy koszt i jeszcze konieczność umów, PITów, itp. to prościej dać uścisk prezesa. Mam niesmak, ale to może moje subiektywne odczucie. starczy tych wywodów, bo robota stoi:)
Wiesz, jak dyskutujemy, to warto trzymać się elementarnych faktów, a są one w tej sprawie takie, że zwycięzca konkursu otrzymuje nagrodę w wysokości 7,8 tys. zł - całkiem przyzwoicie jak na projekt plakatu. Jak się to ma do Twoich oskarżeń o cwaniactwo i wyrywanie prac "za darmochę"?
to jak jest 8k pln, to cwaniactwa nie ma, ale tej informacji zabrakło w waszym press release, co spowodowało powyższą dyskusję.
OK, uznajemy błąd.