
Reklama to dziedzina, która towarzyszy nam na codzień. Billboardy, banery, reklama telewizyjna, w internecie czy ekspozytory. Jak obecnie wygląda przekaz reklamowy?
Zapraszamy na materiał Gifts Journal TV, w którym rozmówcą był Pan Mikołaj Bleja - CEO Agencji Komunikacji Marketingowej Horsefield z Poznania. Tematem rozmowy były aktualne trendy w przekazie reklamowym. Serdecznie zapraszamy do obejrzenia filmu.
Źródło: GJC International Sp. z o.o. sp. k.
Czytam i widzę Horseshit... a przecież ta agencja nazywa się całkiem inaczej.
Pomyłka freudowska?
Ale jak by to świadczyło o treściach, które sprzedają?
Twoja pomyłka nie świadczy chyba o tym co sprzedają. Pomyłki freudowskie świadczą raczej o tych, którzy je popełniają.
Taka pomyłka świadczy o bardzo kiepskim reserczu przy wymyślaniu nazwy agencji.
Skojarzenia konsumenta czy klienta są wyłącznie konsekwencją tej niefrasobliwości.
Bolesną i długotrwałą. A często prowadzącą do rebrandingu.
Freud mówi co innego - skojarzenia wynikają z tego co ma się w głowie.
W istocie. A rolą marketera jest wykorzystać te skojarzenia do dobrego kojarzenia.
Nie do złego.
Horseshit to niedobre skojarzenie.
I nie ma znaczenia u kogo się pojawiło, ma znaczenie, z czym się wiąże. Na zawsze.
Grupa odbiorców ma zasadnicze znaczenie.
I ta grupa będzie miała takie skojarzenia.
A potem powie do horseshita: przepraszamy, ale nam się kojarzy, czy możecie już wyjść?
A Ty gadasz do Horsefielda?
Z tym skojarzeniem w głowie nawet bym nie zaczynał.
To może znajdujesz się obok grupy odbiorców, ewentualnie przed lub za?
Jest możliwość, bolesna, że każdy kto przeczyta Horseshit znajdzie się obok albo nawet za.
To możliwe. Podobnie jak to że ci, z którymi ta firma ma powód się komunikować, czytają Horsefield.
Wątpliwe.
Każdy widzi Horseshit. Ale niektórzy nic nie powiedzą, bo wstydzą się.
Jesteś jedynym, który wskazał na ten fenomen, mimo że tekst uzyskał do tego momentu 571 odsłon.