logo
WIEDZA
Polska reklama i poligrafiaWIEDZA

Alfabet Chochlika (5): L jak Letterpress - cz.2

   06.11.2015, przeczytano 3937 razy
ilustracjastrzałka

LETTERPRESS coraz śmie­lej pała­szuje swój kawa­łek tortu na pol­skim rynku poli­gra­ficz­nym. Jed­nak dla czę­ści gra­fi­ków para­ją­cych się dotych­czas pro­jek­to­wa­niem prac pod druk off­se­towy i cyfrowy, jest to teren dzie­wi­czy. Stąd cho­chli­kowa próba ogar­nię­cia pro­blemu. W poprzed­nim odcinku wypi­li­śmy zie­loną her­batę i pogła­ska­li­śmy przy­tu­la­stego kota snu­ją­cego się leni­wie po pra­cowni Pan­Bon­Tona. Dziś czas ogłosić:


Artykuł pochodzi z portalu Signs.pl: https://www.signs.pl/praktyczny-poradnik-poligraficzny%3A-l-jak-letterpress---cz.2,26488,artykul.html

Deka­log dobrego pro­jek­to­wa­nia pod letterpress

Podobno Julian Przy­boś powie­dział kie­dyś, że pierw­sze słowo nowego wier­sza pod­po­wiada mu Pan Bóg, a potem już samo leci. U poetów wszystko jest moż­liwe, ale kiedy w miej­sce poematu lirycz­nego powstaje felie­ton poli­gra­ficzny, a w fotelu zamiast poety kiwa się cho­chlik dru­kar­ski, ocze­ki­wa­nie na święte słowo wydaje się czy­stą fanaberią.

A jed­nak, brak pod­szeptu z wysoka (czyt: z głę­boka) powo­do­wał, iż główny mate­riał o let­ter­pres­sie, tygo­dniami tkwił w Wor­dzie, jak drza­zga w tyłku i kłuł sumie­nie w bez­senne, lip­cowe noce. Wresz­cie, któregoś dnia syp­nęło obfi­cie manną z cho­chli­ko­wego nieba.

Zwa­żyw­szy jed­nak na zasady zdro­wego odży­wia­nia się wie­dzą w inter­ne­cie, podzie­limy naszą duchową strawę na dwie, ilo­ściowo podobne, ale jako­ściowo zupeł­nie odmienne czę­ści. Dziś przy­stawki i danie główne a następ­nym razem deser i cygaro.


Talerz maszyny typo­gra­ficz­nej do roz­pro­wa­dza­nia farby dru­kar­skiej. Foto: Bro­ni­sław Józefiok

1. Kolory

Druk typo­gra­ficzny reali­zo­wany jest wyłącz­nie far­bami pan­to­no­wymi. Trzeba więc zapo­mnieć o poję­ciu kolo­rów pod­sta­wo­wych, roz­bar­wia­niu, sepe­ra­cji, pro­jek­to­wa­niu w CMYK-u czy RGB, a także o kon­tro­lo­wa­nych przej­ściach tonal­nych.–

Pan­Bon­Ton: Nie sto­su­jemy typo­wej dla tech­niki druku off­se­to­wego sepa­ra­cji i mie­sza­nia koloru z rastra. Każdy kolor two­rzony jest osobno, jako kolor pan­to­nowy. Z tego też powodu nie ma moż­li­wo­ści uzy­ski­wa­nia w tej tech­nice przejść tonal­nych, cho­ciaż ist­nieje moż­li­wość nakła­da­nia róż­nych odcieni farby bez­po­śred­nio na tale­rzu maszyny i takie nie­kon­tro­lo­wane prze­ni­ka­nie się farby może dawać cie­kawe efekty.


Farby pan­to­nowe są far­bami prze­zro­czy­stymi (trans­pa­rent­nymi) i ist­nieje moż­li­wość nadru­ko­wy­wa­nia na sie­bie detali zło­żo­nych z róż­nych kolo­rów. Efekt koń­cowy musi jed­nak uka­zać się w wyobraźni gra­fika, gdyż prak­tycz­nie nie ma pro­stych spo­so­bów wery­fi­ka­cji kolo­ry­stycz­nej pro­jektu. Nie­ba­nalny wpływ ma też zasto­so­wany do druku papier. Rzadko się bowiem zda­rza, iż ma on neu­tralną biel i każdy jego odcień wpływa na osta­teczny kolor publikacji.

W druku typo­gra­ficz­nym sto­so­wana jest cza­sami biel zwana „kry­jącą”, która teo­re­tycz­nie nadaje się pod druk na ciem­nych papie­rach, ale efek­towi koń­co­wemu daleko do tego, który można osią­gnąć metodą sito­druku. Kolor biały wycho­dzi na tych papie­rach szary i zgaszony.

Pan­Bon­Ton: W dobo­rze kolo­rów posłu­gu­jemy się wzor­ni­kiem pan­to­no­wym. Prak­tycz­nie każdy kolor z tego wzor­nika, za wyjąt­kiem kolo­rów neo­no­wych, jest moż­liwy do namie­sza­nia z czte­rech kolo­rów pod­sta­wo­wych i z bazo­wej farby trans­pa­rent­nej. Moż­liwy acz nie spe­cjal­nie przez nas lubiany jest druk far­bami meta­licz­nymi. Efekt jest dość słaby i nie­po­rów­ny­walny z hotstampingiem.


Tu muszę wrzu­cić swój cho­chli­kowy kamy­czek do Wojt­ko­wego ogródka.


Typowy wzor­nik kolo­rów Pan­tone uży­wany w poligrafii.

Z off­se­to­wego doświad­cze­nia wiem, że mie­sza­nie kolo­rów pan­to­no­wych z farb pod­sta­wo­wych CMYK nie zawsze koń­czy się powo­dze­niem. Ponadto wzor­niki „Pan­ton unca­oated euro”, któ­rych uży­wamy w poli­gra­fii powstają tech­niką druku off­se­to­wego. Dru­ko­wane są wpraw­dzie na papie­rze nie­po­wle­ka­nym, nie uwzględ­niają jed­nak tych wszyst­kich niu­an­sów, jakie wyni­kają z tech­no­lo­gii druku typo­gra­ficz­nego i wpływu odcieni pod­łoża na efekt końcowy.

Sądzę, że do tematu wier­no­ści kolo­ry­stycz­nej trzeba w tej tech­no­lo­gii pod­cho­dzić na znacz­nie więk­szym luzie, niż ma to miej­sce w druku off­se­to­wym. Nie­któ­rzy dru­ka­rze typo­gra­ficzni twier­dzą nawet, że ze względu na spo­sób roz­pro­wa­dza­nia farby na tale­rzu maszyny w trak­cie druku i sto­pień zuży­cia wał­ków maszyny, zacho­wa­nie powta­rzal­no­ści kolo­ry­stycz­nej nawet dla jed­nego nakładu jest już problematyczne.

Z tej przy­pa­dło­ści można w zasa­dzie uczy­nić war­tość, gdyż każdy egzem­plarz danej publi­ka­cji jest w jakimś sen­sie wyjąt­kowy i uni­kalny. Tak więc lekko obró­ciw­szy kota ogo­nem, cenioną w offse­cie „powta­rzal­ność” zamie­niamy w rów­nie atrak­cyj­nie brzmiącą „uni­kal­ność” i przy­pi­namy let­ter­pre­sowi agrafką do piersi.

Dobrym roz­wią­za­niem wydaje się być (nie bar­dzo lubiane w offse­cie) zatwier­dza­nie przez klienta koloru bez­po­śred­nio w trak­cie druku. Pan­Bon­Ton ma odpo­wied­nie zapasy zie­lo­nej her­baty na poczę­stu­nek dla klien­tów chcą­cych sko­rzy­stać z takiej moż­li­wo­ści. Parzy także wyśmie­nitą kawę.

Pan­Bon­Ton: Nie robimy pro­ofów. Kom­for­towa sytu­acja jest taka, kiedy klient może przy­je­chać, być przy druku i zatwier­dzić przy­naj­mniej główny kolor tak, aby nawet w momen­cie mie­sza­nia farb była jesz­cze moż­li­wość zmiany koloru.


Ele­menty w róż­nych kolo­rach nie powinny nacho­dzić na sie­bie, ale jeśli chce się dopu­ścić do zmie­sza­nia się kolo­rów można dany detal pro­jektu powtó­rzyć na kilku war­stwach (czyli wystąpi on na kilku matry­cach). Mogą one się prze­ni­kać i nawza­jem mie­szać, ale trzeba wtedy „włą­czyć myśle­nie” i wyobra­zić sobie, jaki efekt powsta­nie na styku tych kolorów.

2. Spady, zalewki

Prace let­ter­pre­sowe mogą być pro­jek­to­wane na spad. Spady winne wyno­sić od 3 do 5 mm. Wbrew obie­go­wym opi­niom na spa­dach mogą się znaj­do­wać także ele­menty tło­czone, cho­ciaż trzeba mieć świa­do­mość, że tło­cze­nie do spadu powo­duje, iż na kra­wę­dzi powstają pofa­lo­wa­nia widoczne szcze­gól­nie, wtedy gdy dany pro­dukt (np. wizy­tówki) są uło­żone w sto­sie. Ten efekt jest szcze­gól­nie nie­po­żą­dany, kiedy brzegi mają być barwione.

W typo nie ma nato­miast pro­blemu z zalew­kami, gdyż sama farba zacho­wuje się tak, że na styku kolo­rów punkt roz­lewa się. De facto więc, zale­wek nie potrzeba.


Źró­dło: http://www.panbonton.pl/

3. Rastry i półtony
Na temat sto­so­wa­nia rastrów i pół­to­nów panują w let­ter­pre­so­wym światku dwie prze­ciw­stawne opi­nie. Znaczna część regu­la­mi­nów firm typo­gra­ficz­nych wywie­sza na drzwiach infor­ma­cję: pół­to­nom dzię­ku­jemy. W Pan­Bon­To­nie sprawa ma się zgoła inaczej.

Pan­Bon­Ton: Wpraw­dzie, nie wszyst­kie papiery radzą sobie dobrze z pół­to­nami, w sen­sie przy­ję­cia odbitki z rastra, ale nie ma więk­szych pro­ble­mów z uży­wa­niem w pro­jek­tach bit­map. Prace tego typu naświe­tlamy z mak­sy­malną linia­turą 120 lpi. Wybór linia­tury zależy zarówno od efektu, jaki chcemy uzy­skać, a także od papieru, na któ­rym dru­ku­jemy. Oka­zuje się jed­nak, że nawet na papie­rze ręcz­nie czer­pa­nym dobrze spraw­dza się linia­tura 120 dpi. Nie jest to kwe­stia tech­no­lo­gii lecz doświad­cze­nia. Co cie­kawe, w druku typo­gra­ficz­nym daje się uzy­skać drob­niej­szy punkt rastrowy niż w typo­wym druku cyfrowym.



Repro­duk­cja archi­wal­nej pocz­tówki na papie­rze czer­pa­nym wyko­nana metodą druku typograficznego.


Matryca foto­po­li­me­rowa naświe­tlona z rastrem pół­to­no­wym 120 lpi. Źró­dło: https://www.facebook.com/PanBonTon

Oczy­wi­ście należy mieć świa­do­mość, iż gru­bo­ziar­ni­sty raster nie odda wszyst­kich niu­an­sów zdję­cia i jego deli­kat­nych pół­to­nów z taką pre­cy­zją, jak to ma miej­sce w druku off­se­to­wym czy nawet cyfro­wym. Gdyby ktoś miał z tym pro­blem, pro­po­nu­jemy prze­ćwi­czyć cyto­wany już wcze­śniej zabieg prze­ku­wa­nia sła­bo­ści w war­tość i w dru­ko­wa­nych tą metodą zdję­ciach dostrzec dys­kretny urok sta­rych foto­gra­fii z bab­ci­nych albu­mów. Pocz­tów­kom dru­ko­wa­nym w Pan­Bon­To­nie uroku tego z pew­no­ścią nie bra­kuje i przy­go­to­waw­szy pro­jekt zgod­nie z poniż­szymi wska­zów­kami („Zacho­chli­kuj” na końcu arty­kułu), możemy spo­koj­nie sma­lić holewki do biel­skiej pracowni.

4. Linie, kropki, detale

Wbrew pomó­wie­niom nie­wier­nych, let­ter­pre­sowy deka­log nie zawiera zakazu sto­so­wa­nia w pro­jek­tach cien­kich linii. Teo­re­tycz­nie, każda kre­ska o gru­bo­ści mini­mum 0,2 punkta (ok. 0,07 mm) powinna spo­koj­nie zna­leźć swoje odwzo­ro­wa­nie w druku.

Pan­Bon­Ton: Nie zaleca się nato­miast umiesz­cza­nia samot­nych, cien­kich linii lub kro­pek na więk­szej powierzchni. Mate­riał, z jakiego zro­biona jest matryca, ma bowiem tę przy­krą wła­ści­wość, że drobne pozo­sta­wione samym sobie detale mogą zostać wypłu­kane w trak­cie two­rze­nia się matrycy. Mówiąc bru­tal­nie, mate­riał takiego plank­tonu nie chwyci.


W let­ter­pre­sie, jak w życiu. Zarówno samot­ność, jak i zbyt bli­ska zaży­łość mogą dopro­wa­dzić do opła­ka­nych skut­ków. Poje­dyn­cze osob­niki zni­kają w nie­by­cie, a upa­ko­wane zbyt bli­sko sie­bie, duszą się swoją obec­no­ścią. Wynika to z Istoty Rze­czy i stoż­ko­wego kształtu matrycy. Jego czu­bek dru­kuje, a pod­stawa tło­czy, roz­py­cha­jąc się przy tym na wszyst­kie boki. Nam pozo­staje jedy­nie spu­ścić w poko­rze głowę i dosto­so­wać się do sytuacji.


Druk typo­gra­ficzny na papie­rze czer­pa­nym wypro­du­ko­wa­nym w Pra­cowni Papieru Ręcz­nie Czer­pa­nego http://www.pracownia.papieru.pl/. Foto: Bro­ni­sław Józefiok

5. Kon­try i aple

Sto­so­wa­nie więk­szych apli w reali­za­cjach let­ter­pres­so­wych to praw­dziwa jazda bez trzy­manki. Wytłu­ma­czyć nie­równe kry­cie farby na całej powierzchni old­sku­lo­wym desi­gnem wymaga nie­zwy­kłego daru prze­ko­ny­wa­nia, a kto takowy posiadł pewno już dawno zmie­nił pro­fe­sję na poli­tyka lub mówcę motywacyjnego.


Źró­dło: http://www.panbonton.pl/

Ze względu na ogra­ni­cze­nia tech­no­lo­giczne (druk bez wody) bez­pieczny pro­cent suma­rycz­nej powierzchni pokry­tej kolo­rem nie powi­nien tu prze­kra­czać de facto 5-10%, ale konia z rzę­dem temu, kto jest w sta­nie doko­nać takich pomia­rów w polo­wych warun­kach dnia codzien­nego. Zazwy­czaj trzeba zdać się na wyczu­cie, zdrowy roz­są­dek i doświadczenie.

Kło­po­tliwe jest także sto­so­wa­nie druku w kontrze. Na wycieczkę w nie­byt nara­żone są wypusz­czane z tym efek­tem drobne ele­menty pisma, cien­kie linie i misterne detale.

Pan­Bon­Ton: Aby uzy­skać mak­sy­mal­nie dobre efekty, więk­sze powierzch­nie dru­ku­jemy dwu lub trzy­krot­nie. Farba jest dobi­jana kil­ka­krot­nie w tym samym miej­scu bez wycią­ga­nia papieru, więc nie ma pro­blemu z paso­wa­niem.  Naj­le­piej jest sto­so­wać ele­menty porów­ny­wal­nej gru­bo­ści i nie łączyć np. linii 0,25 pkt z aplą na ¼ użytku. Mamy wtedy pew­ność, że cała praca będzie dru­ko­wana jed­no­rod­nie i nie nastąpi zala­nie ele­men­tów drobniejszych.


To tyle na dziś. W następ­nym odcinku omó­wimy kolejne pięć punk­tów naszego deka­logu. Do tego czasu prze­trawmy na spo­koj­nie dotych­cza­sowe dania. Oto dzi­siej­sze menu w cho­chli­ko­wym skró­cie. Smacz­nego!!!



  • Uży­waj wyłącz­nie kolo­rów pan­to­no­wych. Możesz, je także mar­ko­wać kolo­rami pod­sta­wo­wymi, poda­jąc w zle­ce­niu nr pan­tonu, o który Ci naprawdę chodzi.
  • Pamię­taj, że każdy kolor dru­ko­wany jest z osob­nej matrycy, naj­le­piej więc pro­jek­tu­jąc pracę wie­lo­ko­lo­rową, dla każ­dego koloru uży­wać osob­nej warstwy.
  • Stan­dar­dowe spady winny wyno­sić 3-5 mm.
  • Umiesz­cza­jąc na spa­dach ele­menty tło­czone podej­mu­jesz ryzyko pofa­lo­wa­nia brze­gów pro­duktu, powi­nie­neś więc zabieg ten dokład­nie przemyśleć.
  • Nie musisz two­rzyć zale­wek dla nacho­dzą­cych na sie­bie ele­men­tów zapro­jek­to­wa­nych w róż­nych kolorach.
  • Roz­dziel­czość bit­map uży­tych w pracy winna wyno­sić 300 dpi dla skali 1:1.
  • Zdję­cie wcią­gnięte do pro­jektu winno być jed­no­barwne. Może to być gray scala lub mono­ton (ważne aby sepa­ru­jąc pracę przy naświe­tla­niu matryc nie ujaw­niły się jakieś ukryte kolory).
  • Bit­mapę usta­wiaj na osob­nej war­stwie, chyba że ma być dru­ko­wana tym samym kolo­rem co tekst.
  • Uni­kaj ele­men­tów o nasy­ce­niu mniej­szym niż 3-5% gdyż mogą one zostać wymyte w pro­ce­sie two­rze­nia matrycy.
  • Bez­pieczna gru­bość linii winna wyno­sić 0,2 punkta (ok. 0,07mm).
  • Bez­pieczna odle­głość pomię­dzy liniami winna wyno­sić ok. 1,5 mm.
  • Uni­kaj umiesz­cza­nia na więk­szej powierzchni samot­nych, cien­kich linii lub kropek.
  • Uni­kaj sto­so­wa­nia apli na więk­szych powierzchniach.
  • Suma­ryczna powierzch­nia pokry­cia jed­no­rod­nym kolo­rem nie powinna prze­kra­czać 5-10% cało­ści pracy
  • Przy druku w kontrze uni­kaj pisma dwu­le­le­men­to­wego, cien­kich linii i mister­nych detali
  • W pracy dru­ko­wa­nej w kontrze sta­raj się uży­wać wyłącz­nie ele­men­tów jed­na­ko­wej grubości.

Z cho­chli­ko­wym pozdro­wie­niem
Andrzej Gołąb

Dodatkowe informacje:

Pro­jekt logo: Bro­ni­sław Józefiok
Dzię­ku­jemy Wojt­kowi Sta­cho­wia­kowi, wła­ści­cie­lowi pra­cowni typo­gra­ficz­nej Pan­Bon­Ton w Biel­sku Bia­łej, za gościn­ność i podzie­le­nie się wie­dzą.
Strona pra­cowni na FB: https://www.facebook.com/PanBonTon

REKLAMA

avatar użytkownika
+ + + + + + + + + + + + + +

Tekst opublikował użytkownik: chochlikdrukarski

(Andrzej Gołąb)

chochlikdrukarski o sobie:

Andrzej Gołąb - od początku pracy zawodowej związany z branżą wydawniczą i poligraficzną. W latach 90. ubiegłego wieku, założył kilka pracowni składu komputerowego na terenie Śląska. Prowadził także własną firmę wydawniczą. Przez ostatnie ćwierć wieku pracował w Centrum Usług Drukarskich Henryk Miler w Rudzie Śląskiej (www.cuddruk.pl). W tym zakładzie poligraficznym, znanym z marki CUD, stworzył pracownię typografii komputerowej i przez kilkanaście lat był jej szefem. Pełnił także funkcję pełnomocnika właściciela i odpowiadał m.in. za kontrolę jakości plików produkcyjnych, optymalizację procesów produkcyjnych oraz sklep internetowy. W firmie tej zaprojektował i wdrożył zgodny z normą ISO system zarządzania jakością, oraz informatyczny system zarządzania przedsiębiorstwem poligraficznym. Jest także stałym współpracownikiem miesięcznika „Świat druku”, na łamach którego regularnie publikuje felietony poświęcone tematyce poligraficznej.
Autor wydanej w kwietniu 2021 roku nakładem wydawnictwa "Helion" książki "Praktyczny Poradnik Poligraficzny - Procesy" oraz wydanej w roku 2013, także nakładem Wydawnictwa „Helion” książki pt.: „DTP. Od projektu, aż po druk”. Twórca i animator internetowego projektu „Chochlik drukarski — pogotowie poligraficzne”. Jest to bezinteresowna inicjatywa edukacyjna, której głównym celem jest dzielenie się wiedzą i doświadczeniem z zakresu poligrafii. Blog cieszy się do dziś dużą popularnością i dziennie ma kilkaset odsłon.

Blog: http://www.chochlikdrukarski.com.pl
FB:https://www.facebook.com/andrzejjozefgolab
FB:https://www.facebook.com/drukarski.chochlik/
Poczta: andrzej.jozef.golab(at)gmail.com

Więcej informacji o użytkowniku

REKLAMA

Komentarze

Zaloguj się i dodaj komentarz
avatar użytkownika
,

W jednym tekście (a właściwie wszystkich chochlikowych) zawarte: wysoki poziom wiedzy, ogrom życzliwości, staranna polszczyzna, doskonałe poczucie humoru i eleganckie wyczucie równowagi między treścią i formą. Chapeau bas przed autorem. Jeżeli ktoś jeszcze nosi kapelusz...

avatar użytkownika
,

Kiedy będzie kolejny alfabet???

Najnowsze w tym dziale

Programy lojalnościowe są powszechnie stosowane w handlu detalicznym. Sprawdzone, znane i oswojone. Czy jednak narzędzia wykorzystujące nagrody oparte na zebranych punktach są nadal skuteczne? Ja tradycyjne podejście do budowania lojalności konsumentów sprawdza się w trzeciej dekadzie XXI wieku?  
Meta zapłaci miliardy? Pozwy reklamodawców i organizacji konsumenckich
W USA nawet siedem miliardów, a w UE do 4% rocznych przychodów. Tyle będzie na stole, gdy sądy zgodzą się z roszczeniami reklamodawców i organizacji konsumenckich. W USA skarżą się firmy, które przekonują, że zastosowany przez Metę wskaźnik zawyżał liczbę potencjalnych widzów ich materiałów aż o 400%.
Firmowa flota samochodowa jako dynamiczny nośnik reklamy
Współczesny rynek reklamowy wymaga od firm nie tylko kreatywności, ale również elastyczności i innowacyjności w docieraniu do potencjalnych klientów. Jednym z coraz bardziej popularnych rozwiązań w tej dziedzinie jest wykorzystanie firmowej floty samochodowej jako ruchomych nośników reklamowych. Pojazdy służące niegdyś głównie celom transportowym, obecnie przekształcają...
Historia car wrappingu wg Antalis
Większość profesjonalistów z branży i entuzjastów motoryzacji myśli, że car wrapping (czyli oklejanie samochodów) jest zjawiskiem stosunkowo współczesnym. Nic bardziej mylnego! Historia car wrappingu zaczyna się bowiem znacznie wcześniej…
Lechar z nową strategią komunikacji i tożsamością wizualną
Agencja kreatywna i brandingowa Lotna stworzyła nowy, kompleksowy system tożsamości wizualnej oraz strategię komunikacji dla firmy Lechar.
 
Signs.pl - Polska Reklama i Poligrafia © 1997-2024 ICOSWszystkie prawa zastrzeżone. ISSN 2657-4764