Człowieku, opamiętaj się!!! Jakim prawem sugerujesz że była tu sytuacja porównywalna z zostawieniem pod drzwiami pudła ze starymi częściami - przecież to jest jakiś kompletny obłęd! Tak, gdyby tak było, to byłoby oszustwo. Gdyby kurier podłożył bombę, byłoby to usiłowanie zabójstwa. A gdyby wybuchła - byłoby to zabójstwo.
A co to ma do sytuacji o której rozmawiamy - zechcesz wreszcie wyjaśnić?
-----------------
Redakcja Signs.pl
A jak według ciebie należy nazwać sytuacje z wątku?
Facet zawiera umowę sprzedaży, płaci a w efekcie nie otrzymuje tego za co zapłacił, a sprzedający uchyla się od wywiązania się z umowy.
Bo w dużym skrócie chyba tak ma się historia.
@redakcja
Nie obraź się ale ty się wogóle nie odnosisz do treści pytania tylko fixujesz na jakimś elemencie i zaczynasz histerycznie używać wykrzykników...po czym przechodzisz do dziwnej emfazy bez związku z tematem ... Tak nie ma sensu dyskutować. Nie pojmuję Twojego toku myślenia i wyraźnie stoisz w opozycji do innych broniąc tej racji .
Jedyne co mi przychodzi do głowy to nie że chcesz zamknąć wątku by tym nie przyznać racji twierdzącym że coś tu śmierdzi a jednocześnie odwracasz uwagę od meritum .
(Wiadomość zmodyfikowana przez: pxl666 dnia 26.01.2021 22:08)
-----------------
Redakcja Signs.pl
-----------------
Redakcja Signs.pl
Witam ponownie
Miałem już dać sobie na spokój z wpisami i tylko informować o przebiegu sprawy ale czuję się wywołany do tablicy przez "redakcję". Autorzy różnych postów piszą iż pewnie było tak czy inaczej ale są od razu ganieni że na pewno nie mają racji i żyją w błędzie.
Pozwolę sobie zatem opisać pewną hipotetyczną sytuację.
Żyjemy w dobie pandemii i branża reklamowa przeżywa potężny spadek obrotów. Szukamy więc możliwości dodatkowego dochodu. Robimy coś czego już nie chcieliśmy robić ale znamy rynek, klientów i wiemy ze bez problemu będziemy mogli coś zarobić. Tu natrafia się OKAZJA. Firma X reklamuje bardzo tani ploter.
W głowie zapala się lampka, może jakieś plakaty, mam zapotrzebowanie na folię - trzeba to sprawdzić.
Rozmawiamy z handlowcem i jest fajnie, aż za fajnie jak na takie pieniądze. Więc sprawdzamy. W necie zero informacji, handlowiec twierdzi iż to nowy model dopiero wprowadzany. Ma być lepszy od poprzednika a jego regularna cena jest nie znacznie mniejsza od firmówek. Problem polega na tym że jest pandemia, sprzedaż siadła a magazyn pełny. Szefostwo każe błyskawicznie wysprzedać bo następny transport w drodze a rok się kończy. Gorsza sprawa zostały już tylko dwa, trzeba się decydować. Trudno składam rezerwacją, może jeszcze się załapię. Handlowiec obiecał że będzie o mnie pamiętał. Jak nie wierzyć przecież X to jeden z kluczowych dostawców na tym rynku.
Kupione. Przychodzi skrzynia a w niej nowiutki nieużywany sprzęt. Po paru dniach umówiony serwis i instalacja. Zaczynają się schody. Calutki dzień nie starczył na wszystko. Instalacja? Tak wszystko skręcone, włączone, elektrycznie działa. Ale gorzej z oprogramowaniem (tu chwilowo przemilczę) wina komputera.
Dziwne bo całkiem nie hipotetycznie własnie został odłączony od Mimaka z którym pracował i nadal pracuje. Wracamy do czysto hipotetycznej sytuacji. Problem z wykonaniem profili, coś przerywa, coś się diabli ale jeden mamy. Dzień się skończył, instalacja przerwana mam też inne obowiązki. Przyjeżdża serwis za parę dni i poprawia wcześniejszy profil bo kolory to raczej...... Ja już troszkę obeznany proszę o wykonanie profili tak żebym mógł w pełni wykorzystać ploter. Czyli na 360 (to już mam) na 720 i choćby 1080 że o 1440 nie wspomnę. W ofercie to urządzenie drukuje z jakością 1440/1440 z fotograficzną jakością i zmienna kroplą (do dzisiaj można taką ofertę znaleźć). Mam drukować folię. Schodzi się do nocy i mamy trzy profile ale wszystkie na 360. Gdzie pozostałe? To proste. Coś nie gra i Pan nie wie co z tym zrobić ale musimy już kończyć.
I tu opowieść się kończy bo ani Pana, ani serwisu już nikt nie widział, nie słyszał. Przepraszam jeszcze przez parę dni emaile i telefony z prośbą o podpisanie i odesłanie dokumentów z instalacji. Nie podpisałem bo takowa się nie zakończyła. Hipotetyczna firma X ma dość pokaźną ilość dokumentów do podpisania po instalacji, uruchomieniu, szkoleniu itp. ale nic nie zostało podpisane.
Może hipotetyczna firma X mogła by się jakoś ustosunkować na forum bo prywatnie to tylko z prawnikami chce rozmawiać. Nie wiedziałem że teraz to maszyny serwisują prawnicy. Tak, serwis zamiast określić tok postępowania prosi o numer do prawnika celem dalszych uzgodnień.
Celowo nie opowiadam wszystkiego bo część dalsza na pewno nastąpi.
ale to tylko tak historyjka 
Mam pytanie do grona fachowców. Czy w dzisiejszych czasach rozdzielczość 360/XXX to wystarczająca jakość do druku foli, nalepek, aplikacji wewnętrznych, tapet, plakatów itp?
Bo mi się wydaje że to troszkę za mało na małe banery oglądane z paru metrów. Nie wspomnę że pas do pasa nie pasuje kolorystycznie.
Mariusz Jedynak
Complex Druk
Proszę się zdecydować czy podtrzymuje Pan oskarżenie o oszustwo, czy zgodnie z tym co Pan napisał poprzednio wycofuje się Pan z niego uznając je za nieadekwatne do sytuacji, a jeśli tak - to proszę to wyraźnie powtórzyć kolegom sądzącym że znają sytuację lepiej niż Pan i nadal upierającym się że ta sytuacja usprawiedliwia takie oskarżenia.
Natomiast to co ci koledzy zrobili w tym wątku pokazuje, że żadna merytoryczna dyskusja nie ma sensu - bardzo wątpliwe czy firma zechce zabierać głos w sytuacji gdy kilka pozbawionych skrupułów i elementarnej przyzwoitości osób zamieniło ten wątek w hejterski ściek, w którym racje ustępują przed radością szczucia i poniewierania ludźmi. Proszę nie liczyć że ktoś zechce dobrowolnie brać w tym ponurym widowisku udział.
-----------------
Redakcja Signs.pl
@redakcja
rozumiem ze definiujesz oszustwo jedynie jeżeli sprzedawca planował taki finał postępowania ? czyli coś co z natury jest niemożliwe do udowodnienia ?
natomiast niedopełnienie warunków umowy już oszustwem nie jest ?
błagam skończ z tym kaznodziejskim tonem . proszę, pisz bez emocjonowania wypowiedzi
(Wiadomość zmodyfikowana przez: pxl666 dnia 27.01.2021 12:11)
Szanowna "redakcjo"
Polecam Melisę przed czytaniem i w trakcie pisania.
Mniej jadu. O to proszą wszyscy na tym forum.
Proszę czytać ze zrozumieniem i zaprzestać ciągłych zaczepek.
Nie napisałem nic złego i nikogo nie zaczepiłem.
Przeprosiłem za swoje słowa, źle sformułowane zdanie.
Co myślę i jakie jest moje zdanie to już moja sprawa.
Napisałem parę zdań o PEWNYM ZAJŚCIU które może było a może nie.
Chodzi o ocenę mogącej się wydążyć sytuacji.
Skoro "redakcja" uważa że wszyscy są tacy niedobrzy zajmując stanowisko w niby nie znanej sprawie
to podałem historyjkę do której możemy się odnosić nikogo nie obrażając.
Co więcej możemy piętnować pewne sytuacje, działanie, zgodne czy nie zgodne z prawem nie naruszając niczyich dóbr osobistych.
Mariusz Jedynak
Complex Druk
Więcej nowości w tym dziale
