Artemis 1801 - opinie

OMG, kłótnie kłótniami. Czy naprawdę kolegom tak ciężko zrozumieć, że w przypadku zarzutów jakichkolwiek związanych z jakimkolwiek pomówieniem, pierwszy kto dostaje w D.. to ten na pierwszej linii strzału, czyli właściciel forum? Wy ogarnięcie, że redakcję obliguje art 14 UŚUDE? Pastwicie się nad moderatorem zupełnie pomijając fakt, że jeśli Atrium wysyła żądanie, informując o bezprawnym charakterze wpisów, to jeśli redakcja nie zareaguje, to odpowiedzialność ponosi tak samo, jakby sam był autorem pomówień? I zdziwienie wielkie, byulwers na miliard stron.
Jeśli redakcja nie usunie wpisu, a jeden z drugim nie raczy uzasadnić zarzutów, sama będzie się musiała bronić za czyjeś słowa. Przed sądem. Który będzie wtedy taki odważny i stanie na ławie oskarżonych obok redakcji? Będziecie redakcji tak samo bronić za kolegę jak teraz?
Ja nie wiem jak Wy, ale gdybym ja miała przejąć na siebie obronę za pomówienia wystosowane przez inną osobę, życzyłbym sobie mieć na to dowody. Nawet jeśli to nie jest sąd, jak już zostało tu wspomniane.

ja myślę ze redaktor nam sugeruje podprogowo ze prawo stoi nie po stronie tego kto ma racje, filozoficznie rzecz ujmując , bo racja oczywiście jest relatywna dla każdej ze stron . tu tak naprawdę nie chodzi o to ze ktoś komuś zrobił tak sobie zamiast dobrze (choć w opinii większości użytkowników maszyn zrobił źle lub wcale) .
tu chodzi o to ze prawo widzi sprawę binarnie i jak redaktor zauważa , zamiar niewykonania usługi trzeba udowodnić . zamiar a nie efekt finalny .
moim zdaniem sprawa ta wynika z umowy która nie chroni strony zamawiającej . dostawca nie podlega zadnym rygorom terminów i kar wiec w zasadzie jak postawi złom na hali to można go cmoknąć .
reszta zależy od spojrzenia sędziego tudzież biegłych .
reasumując - nie mam redakcji za złe takiego podejścia do sprawy . nie jest stroną w sporze , może mieć nieprzyjemności z racji publikacji tego czy owego (nieprzyjemnością nie jest nadziewanie na pal ale otwarcie jakiegoś pisemka z kancelarii , nawet jeśli papuga bredzi to jednak niewielu jest takich, którym nie podnosi to ciśnienia )

moim zdaniem powinniśmy sami stworzyć sobie np katalog klauzul zabronionych w umowach / klauzul chroniących nasze interesy i wymagać od dostawców np terminowego uruchomienia maszyny zgodnie z umowa pod rygorem kary umownej lub anulowania umowy w całości

Kolego troszkę się chyba rozpędziłeś jak "redakcja".
Art. 14 mówi o wyłączeniu odpowiedzialności i nikogo do niczego nie obliguje.
Nikt tutaj włącznie ze mną nie ma pretensji do moderatora o usuniecie pewnych postów jego zdaniem mających znamiona przestępstwa. Doszukiwałbym się raczej winy moderatora poprzez komentowanie określonych przez siebie wpisów karalnych. Raczej jest zobligowany do ich usuwania.
Temat został podjęty w innej sprawie. Szkoda że meritum sprawy cały czas jest pomijane.
I tu duża część wypowiadających się odnosi wrażenie że jest to spowodowane wręcz impertynencją "redakcji". Ciągłe połajanki i uświadamianie wszystkich dookoła o wyższości swoich racji chyba nie powinno być celem moderatora. Moim zdaniem te niezbyt grzeczne uwagi spowodowały że jest to chyba najdłuższa dyskusja na forum.
Oczywiście drogi Kolego masz prawo do swojego zdania i dobrze że zabrałeś głos w dyskusji.
Ktoś wreszcie musiał myśleć podobnie jak "redakcja".

Mariusz Jedynak
Complex Druk

Filozoficznie rzecz ujmując to prawo nie stoi po żadnej stronie, póki sprawa nie stanie na wokandzie. A w tym konkretnym przypadku - kto ma rację? W kontekście przepisu, który przytoczyłam? Mimo naszych subiektywnych odczuć - wziąłbyś na siebie obronę stanowiska oskarżającego, który mówi, że ma dowody, ale nie pokaże, bo to nie sąd? Oczywiście biorąc pod uwagę fakt, że to Ty będziesz się musiał później bronić, nota bene przed sądem, nie oskarżający? Firmy prowadzące tak agresywną politykę dotyczącą wpisów forumowych, świetnie wiedzą, że nie będę targać po sądzie noname'a, tylko wezmą się z tego, który ma czuwać nad swoim serwisem. Najpewniej to np. nie gift2008 dostanie najpierw stertę wezwań, łącznie z wezwaniem do prokuratury. Nawet jak się podpisał. Dlaczego? Dlatego, że np. ja też się mogę podpisać, jak mi się podoba. A co, jak podpisany później powie - to nie ja? Pewnikiem jest tylko legalnie działający serwis. Z prostej przyczyny - łatwiej udowodnić, że właściciel signs zaniechał moderacji, niż, że podpisany faktycznie jest tym, za kogo się podaje.
Ale w pełni się z Tobą zgadzam co do zapisów umownych. Wielu z nas, mając do czynienia, z założenia, z dużą, poważną firmą, nie przywiązuje tak dużej wagi do warunków świadczenia usług. Co jest dziwne, bo przez lata każdy przyjął do wiadomości, że np. umowy leasingowe trzeba czytać w każdą możliwą stronę, bo później zostaniemy z ręką w nocniku, a takich samych kroków nie podejmujemy w sytuacji, w której wydajemy klikanaście, czy kilkadziesiąt tysi z własnej kieszeni. Dam sobie uciąć rękę, że gdyby Atrium zawierało umowę o dostawę czegokolwiek, to od razu pojawiłaby się w tle umowa z tuzinem obostrzeń w przypadku, gdy dostawca nawali.

-----------------
Redakcja Signs.pl

A tak na marginesie - mnie zastanawia jedno - tutaj dużo osób bluzga na Atrium. Dlaczego tutaj, a nie w opiniach google? To pierwsze miejsce, gdzie ludzie sprawdzają opinie, a tam 4,5 gwiazdek. Bez oskarżającej treści (tam też nie można siać bezpodstawnie oskarżeń - na tej samej zasadzie) google opinii raczej nie usunie.

Koleżanko Hopsa
Nie dociera do mnie to co piszesz tak jak nie dociera do Ciebie co piszą inni (bez urazy bo pyskówek mamy dość). Jeszcze raz, nie mam pretensji o usunięcie wpisu. Jeżeli jest coś z nim nie tak to moderator usuwa i po bólu. Ale tu mieliśmy całą masę niewybrednych przytyków - po obu stronach konfliktu. A nie oto chodziło.
Piszemy tutaj nie nie na Google ponieważ chodziło o załatwienie sprawy poprzez kontakt z posiadaczami tego urządzenia. Nie było moim celem, założeniem lżenie kogokolwiek. Niestety "redakcja" była bardziej zainteresowana pyskówką jeżdżeniu po każdym kto się z nimi nie zgodził.
Jeszcze często piszecie o pokazywaniu dowodów.
Przepraszam ludzie ogarnijcie się, co to jest dowód? Jak mam go wam pokazać? Chcecie tu oglądać nagrania z przemysłówki? Mam załączać dokumenty potwierdzone notarialnie?
Jeżeli piszę że coś nie działa to jedynym dowodem jest to coś stojące u mnie. Mam z tym jeździć po ludziach żeby im udowadniać. Jeszcze raz to nie SĄD. Myślałem że na forum można rozmawiać, wymieniać się myślami, spostrzeżeniami czy też lepszymi lub gorszymi doświadczeniami. Każdy może zabrać głos i jest to ogół danej społeczności. Ale tu jest inna zasada. Nie wolno na niektórych nic powiedzieć. Normalnie powiedziałbym co myślę o X a X by się do tego odniósł a reszta forum jako ludzie rozumni wyciągali by wnioski. Za to mamy reżim "redakcji" która wie co kto myśli i jaka jest jedyna słuszna prawda czyli cała prawda i g... prawda.