Jak wynika z raportu Deloitte „Zakupy świąteczne 2016”, w tym roku polska rodzina planuje wydać na święta średnio 1121 zł - to o 161 zł mniej niż planowała w roku ubiegłym*. Jakie są powody tak zachowawczego podejścia Polaków do kwestii wydawania pieniędzy na święta?
Święta Bożego Narodzenia to w Polsce czas, w którym nie chcemy sobie odmawiać przyjemności. W naszej tradycji panuje przekonanie, że Wigilia to jeden z najważniejszych dni w roku. Tym bardziej zaskakujące mogą być wyniki najnowszych badań Deloitte. Przeciętna polska rodzina planuje wydać w tym roku 1121 zł na zakupy świąteczne, co stanowi jedynie 1/3 jej miesięcznego dochodu**. Co ciekawe, w ubiegłorocznej edycji raportu planowaliśmy zakupy o średniej wartości 1 282 zł. Ostatecznie jednak przeznaczyliśmy na ten cel średnio 1065 zł.
Pesymistycznie patrzymy w przyszłość
Powodem takiej sytuacji może być negatywna ocena zarówno obecnego stanu gospodarki, jak i prognoz na 2017 r. Wskaźnik różnicy pomiędzy pozytywnymi i negatywnymi ocenami obecnego stanu gospodarki w Polsce, badany przez firmę Deloitte, wyniósł w tym roku -24,7 p.p. Podobne nastroje panują w prawie całej Europie. Wyjątkiem są Niemcy i Duńczycy, którzy oceniają sytuację gospodarczą w swoich krajach w znacznie lepszy sposób - różnica pomiędzy pozytywnymi i negatywnymi ocenami to ok. 14 p.p. W porównaniu z ubiegłym rokiem, Polacy zdecydowanie bardziej pesymistycznie zaopatrują się także na przyszłość. Negatywne poglądy są jeszcze wyraźniejsze, w 2015 r. stanowiły 32 proc., w tym roku już 47 proc. Nastrojów nie poprawiło nawet 17 mld zł przeznaczonych w 2016 r. na pomoc rodzinom w ramach programu 500+. Co prawda w tym roku planujemy przeznaczyć więcej pieniędzy na zakupy świąteczne niż faktycznie wydaliśmy w roku ubiegłym, ale jest to różnica tylko 56 zł. Można z tego wywnioskować, że Polacy wolą odłożyć dodatkowe pieniądze na (zdaniem wielu) niepewną przyszłość niż wydawać je na tegoroczne święta.
Szukamy oszczędności
Zachowawcze podejście Polaków do zakupów świątecznych widać także w planach, gdzie będą je robili. Aż 67 proc. z nas zrobi zakupy w dyskontach, to o 11 p.p. więcej niż rok temu. Polacy przodują w tej kwestii w Europie. Na drugim miejscu znalazły się hipermarkety, dalej tradycyjne sklepy. Pogorszyła się natomiast nasza skłonność do planowania wydatków z wyprzedzeniem. W ubiegłym roku 43 proc. Polaków chciało mieć za sobą ten obowiązek w pierwszej połowie grudnia, teraz już 39 proc. zostawi zakupy na ostatnią chwilę, co sprzyja nieprzemyślanym wydatkom. Zanim ruszymy do sklepu, szczególnie w okresie świątecznym warto przygotować listę rzeczy, które są nam niezbędne i oszacować, ile będziemy potrzebowali pieniędzy. Takie kalkulacje pomogą nam w podjęciu decyzji, czy będziemy potrzebowali w tym roku dodatkowych funduszy.
Źródło: ANG Spółdzielnia Doradców Kredytowych