Teraz ta cena spadła do 0,99 zł/m2 (plus materiał. zgrzew, oczkowanie) i mamy magiczne 12 PLN Tajemnica rozwiązania....
Teraz ta cena spadła do 0,99 zł/m2 (plus materiał. zgrzew, oczkowanie) i mamy magiczne 12 PLN Tajemnica rozwiązania....
-----------------
Reklamiarze Reklamiarzom zgotowali ten los. ... taki marketing. ...potem się dziwić że na zachodzie 641 to nieznany wynalazek
36zł to kosztuje drink w pubie. Nie wiem jak można liczyć że kupi się za to dobrą reklamę. Założę się że jeszcze w cenie był projekt.Jak zamawiał gość na allegro to po to żeby znaleźć najtańszy produkt czy najlepszy? Nie trzeba odpowiadać.
Baner to pikuś, nikt od tego nie umrze. Bardziej mnie zastanawia jak ludzie kupują w biedronce parówki po 1,90 i potem się dziwią czemu mają sr****ke. Też można pozbierać co wyleci i zareklamować
-----------------
Paweł Machaj
centrumreklam.pl
Ja tam się losem innych nie przejmuję. Klient z allegro jest innym klientem niż klient korporacyjny i agencyjny. Jeśli nie akceptuje moich wycen, dostaje maila, że niestety nie mogę sprostać jego oczekiwaniom cenowym i się rozstajemy.
Nie robię już na siłę. Mamy we firmie zasadę, że musimy zarobić na zleceniu, po to prowadzi się biznes aby zarabiać i się rozwijać.
-----------------
Zgadzam się z kolegami wyżej, branża reklamy zamiast konkurować jakością, terminami, obsługą po sprzedażową itp. poszła najprostszą drogą i wybrała cenę, zaczęło się od wspomnianej bariery 99PLN/m2 i sukcesywnie "odcinaliśmy" sobie gałęzie na których siedzimy. Póki są jeszcze firmy które rozumieją że jeśli ma być dobrze nie może być tanio, będziemy mieli pracę, niestety takich jest coraz mniej a i "drukarni?" które w wysokiej cenie oferują g...no porobiło się dużo więcej. Klient raz na taką trafi i stwierdzi że lepiej robić ten sam shit ale o 2/3 taniej. Powiadam ja wam rozglądajcie się za nowym biznesem. Może by tak zacząć kleić espadryle? Jak znalazł do skarpetek
Myślę, że jest rynek na porządne produkty. W zaproszeniach ślubnych jest podobnie. Co i rusz tu ktoś pyta o drukarkę. Ostatni zawodnik miał budżet 2000zł. Za tyle ciężko kupić uczciwą gilotynę, a gdzie bigówka? Potem będzie niespodzianka, bo nawet jakby chciał na porządnych papierach pracować, to drukarka nie pozwoli. Kasa utopiona i potem kręci ********* zaproszenia po 1.09zł za sztukę...
Całe szczęście porządnie zrealizowany produkt się broni i nasi klienci polecają nas dalej, jednak część ludzi zobaczy "takie same" na allegro za 1/3 ceny i kupi. Co ciekawe - część klientów jednak wraca, pokazuje co kupiło i mówi, że "poproszą takie tylko, że ładne".
Powiem Wam koledzy... żal czasem mi się robi jak widzę reklamiarzy jeżdżących starymi walącymi się samochodami. Często za kierownicą siedzi facet, który już się nie uśmiecha, on tylko zbiera na ZUS i opłaty i chyba nie wie co się stało, że kiedyś z liternictwa (ogólnie nazwanego) można było fajnie pożyć a teraz głupie UPy rozdają dotacje na otworzenie działalności typu bylejakiego, nieprzemyślanego byle im staty skoczyły.
Później specjaliści uciekają na zachód a u nas na zapytanie o wydruk etykiet z roli na flexo dostajesz odpowiedzi, a może na chińskim wielkim formacie i pocięte (dobrze jak na ploterze po obrysie a nie nożykiem).
-----------------
a najmniejsmieszniejsze jest to ze pare razy napisalem co sadze o takiej i takiej cenie za cos , to zostalem opluty:
" a co cie ***** obchodzi za ile robie , jak zarabiam to moja sprawa "
cytat prawie doslowny...i to nie byli chwilowi goscie a bywalcy...
No tak, a później, że on nie ma na to czy na tamto. Powiem tak. Mnie stać na wygodne życie, Golfa 7 w garażu i mieszkanie na Starym Mieście, wakacje 2 razy w roku. Nie mogę pojąć jak krna można wegetować i jeszcze zaniżać ceny. Poprostu nie mogę... i jeszcze narzekać, że nie ma na to czy na tamto. Sorry Panowie i Panie taki lajf. Ja chcę mieć fajne maszyny, fajne auto, chcę aby moje dzieci miały lepiej niż ja, niekoniecznie lżej .
Żyjemy w innych czasach niż kiedyś, pan Zdzisio cuchnący potem w starym aucie nie reprezentuje dobrze firmy, ja widząc takiego kogoś zastanawiam się komu nie zapłacił albo na czym przyciął, że ja dostałem taką cenę.
Reklamy nie zamawia już pan dyrektor, któremu to zwisa i powiewa. Reklamę zamawia teraz "pani brand (emotional) manager" nieważne czy dzwoni z firmy sprzedającej kible czy z salonu samochodowego. Trzeba się szanować i umieć sprzedać.
Nie wiem jak w kolegach reklamiarzach wzbudzić chęć posiadania czegoś więcej. Wyrwania się z tego napierdzielania do 19,99 a nawet niżej byle tylko robić (do czasu awarii maszyny).
-----------------