Na dzień dzisiejszy robię broszury na chińskiej ręcznej zszywarko-falcerce. Upierdliwe to strasznie i czas na zmianę. Robię u siebie nakłady 50-200 sztuk kilka w miesiącu.
I jeszcze ważne okładka z kredy 300 z folią i ze dwie trzy składki środka na 170g
I teraz pytanie co się lepiej sprawdza przy tak niewielkich robotach - broszurownica coś jak np: foldnak mk2, czy bigówka + zszywacz Rapid. Nie jestem pewien, czy taka broszurownica poradzi sobie z kredą 300g. Na większe zestawy typu duplo z wieżą nie mam miejsca, a i kosztowo spora różnica.
Jak wy sobie radzicie z broszurami?
-----------------
Jutro to dziś – tyle że jutro.