-----------------
(Wiadomość zmodyfikowana przez: Diplodoc dnia 15.03.2012 16:09)
-----------------
Diplodoc 5 tysi??? Chętnie zatrudnię się u Ciebie, potrafię trochę więcej niż oklejanie auta. Nie strasz kolegi, chce niech bawi się w oklejanie aut.
Trochę się u nas tego okleja, ale chłopaki nie zarabiają po 5 koła. Jeżeli w MAKSIE im wyjdzie po ok. 3500-4000 zł to góra i to w okresie najwyższej "oklejalności".
-----------------
|
-----------------
Redakcja Signs.pl
|
-----------------
|
Diplodoc tylko musi być jeszcze klient który za to zapłaci.
To że niewykwalifikowana osoba woła ok. 2 tysi to niech woła, nie ma musu zatrudnienia takich.
Poza tym nie wierzę w to, że płacisz aplikatorom minimum 5 koła na rękę.
Jeżeli tak to praca jednego człowieka kosztuje ciebie ok. 9 tysi z twojej kieszeni. Mnożąc to przez (jak mówisz) minimum 2 osoby, to już jest prawie 20 tys. Zmiana koloru auta to harówka dla 2 osób minimum 30 roboczogodzin. W miesiącu (według kodeksu pracy nakazuje) jest ich ok. 170, czyli dla 2 osób - 340. Wychodzi na to, że przy pełnym obciążenie jesteś w stanie zrobić 11 i 1/3 auta. Znając ceny i uśredniając czystego zysku ze zmiany koloru zostaje ci ok. 2000 zł x 11,33 = 22660 zł. Z tego opłacasz 2 ludzi, prąd, lokal, materiały do otłuszczenie, etc. Ile wynosi twój zysk? Oczywiście powiesz, że płace odliczasz od podatku, tak samo ubezpieczenie itp., tylko wskaż mi swój zysk? Inna opcja to bezpłatne nadgodziny, zatrudnienie na lewo lub przy najniższej stawce (reszta w kopercie) i wtedy twój zysk sięga ok. 5-6 tysięcy. Lecz założenie, że nikt nie choruje, auto za autem wyjeżdża, a klienci pchają się oknami. Bajka
-----------------
|
Colors siedzę w tym 7 rok, a w zawodzie 12 i wiem, że Diplodoc naciąga fakty. Tak nie ma, a że nie chce się przyznać - inna bajka, jego cyrk jego małpy - nie będę się kłocił.
Diplodoc - jak powyżej, kłamiesz.
-----------------