Nie no oczywiście, możesz odciąć kompa od sieci, ale idąc tym tokiem rozumowania to w sieci masz dostępne najnowsze wersje karola za free więc po co się ścierać z prokuratorami ?
Nie no oczywiście, możesz odciąć kompa od sieci, ale idąc tym tokiem rozumowania to w sieci masz dostępne najnowsze wersje karola za free więc po co się ścierać z prokuratorami ?
Jeżeli Corel odbiera komuś produkt nie umiejąc udowodnić że jest kradziony, to jest to zarówno temat dla prokuratury (przeciwko Corelowi) jak i podstawa do domagania się od Corela odszkodowania na drodze cywilnej.
Oczywiście ostatecznym narzędziem nacisku na Corela - zarówno w ręku prokuratora w sprawie karnej jak i powoda w sprawie cywilnej - jest polski sąd. I tu pytanie na ile polski sąd może rozstrzygać w sprawie postępowania firmy kanadyjskiej i jakie są realne możliwości egzekwowania wobec niej postanowień polskiego sadu. Zapewne nawet stwierdzenie czy do odebrania produktu doszło na terytorium Polski byłoby kwestią sporną - guzik przyciśnięto w Kanadzie, a produkt znikł z komputera w Polsce...
-----------------
Redakcja Signs.pl
A ja proponuję zaprosić do rozmów i patronatu Polsko Kanadyjską Izbę Gospodarczą
No to pozwij sprzedawcę, zwłaszcza jeśli nie jest to sprzedawca autoryzowany. Sprzedał Ci produkt z wada prawną. Czy Twój sprzedawca poinformował Cie że zgodnie z umową Eula którą akceptujesz instalując oprogramowanie nie możesz go używać z powodu zakupienia u nieautoryzowanego sprzedawcy ?
W mojej kopii jest np taki zapis "... Oprogramowanie jest przekazywane Użytkownikowi na zasadzie licencji, a nie sprzedaży. Użytkownik musi nabyć oprogramowanie zgodnie z prawem, od firmy Corel lub jej autoryzowanych sprzedawców. W przeciwnym razie Użytkownik nie ma prawa używać oprogramowania. ..." To bardziej jako ciekawostka, akapity o zakupie używanego softu również są ciekawe.
Czy jest ktoś kto zakupił ten skrajnie badziewny soft w oficjalnej sieci dystrybucji i ma problemy z licencją ?
Umowa EULA jest dostępna na stronie producenta oprogramowania i możesz się z nią zapoznać przed zakupem. Nawet więcej, możesz pobrać trial i użytkować go chyba z miesiąc po drodze zapoznając się z tą że umową. Tu działa taki mały automatyzm powodujący ze kupując oprogramowanie traktujemy je jak byśmy kupili krzesło albo deskę do prasowania a niestety tak nie jest.
Nie żebym bronił Corela bo na nich wg mnie ciąży przede wszystkim zaniechanie działania, to ich system licencjonowania był do duszy i to oni nic nie robili z pirackimi kopiami przez lata mimo że wiedzieli że takie są i działają a wieloletnia zwłoka w ich reakcji właściwie zamyka Ci jakiekolwiek sensowne drogi dochodzenia roszczeń.
Ten zapis stoi w sprzeczności z wyrokiem TSUE, który wyraźnie usankcjonował sprzedaż oprogramowania z drugiej ręki na terenie UE. Sytuacja prawna nie jest mimo wszystko komfortowa w takim wypadku, ponieważ teoretycznie to na nabywcy ciąży w razie czego obowiązek udowodnienia legalności oprogramowania. Takie udowodnienie obejmuje najprawdopodobniej również wykazanie, że ewentualne poprzednio instalowane kopie zostały przez poprzednich użytkowników usunięte. Jest to raczej niewykonalne o czym warto pamiętać decydując się na taki zakup.
JEDNAK hurtowe odbieranie użytkownikom ich produktów TYLKO dlatego że nie zostały zakupione u autoryzowanego dostawcy jest niezgodne ze stanowiskiem TSUE. Nie padł tutaj ani jeden przykład użytkownika zablokowanego programu, który zostałby uprzednio poproszony o wykazanie legalności posiadanej kopii.
-----------------
Redakcja Signs.pl