Jeszcze rok temu marka VeloBank nie istniała. Dziś to rozpoznawalny brand prężnie działającego banku z setkami tysięcy klientów i mocną pozycją rynkową. Potwierdzają to kolejne wyróżnienia – tym razem w kategorii marketingowej. Katarzyna Meissner odebrała nagrodę dla najlepszego Dyrektora Marketingu i Sprzedaży oraz Grand Prix w konkursie Dyrektor Marketingu Roku. Jury doceniło także statuetkami Zespół Marketingu i rebranding banku.
16 listopada VeloBank został poczwórnie doceniony przez kapitułę konkursu Dyrektor Marketingu Roku, która nagradza najbardziej wyróżniających się ludzi marketingu w Polsce. Statuetki przyznawane są od 2010 r. Organizatorem tej dorocznej celebracji marketingowych osiągnięć firm i instytucji jest wydawca serwisu Mediarun.com.
W tym roku tytuł najlepszego Dyrektora Marketingu i Sprzedaży oraz prestiżowe Grand Prix 2023 w konkursie otrzymała Katarzyna Meissner, Dyrektor Zarządzająca Obszarem Komunikacji i Marketingu w VeloBank. Nadzoruje ona pracę trzech jednostek: Departamentu Marketingu, Biura Komunikacji Wewnętrznej oraz Biura Public Relations. Odpowiada za strategię marki i całokształt działań budujących jej wizerunek. Jury doceniło wyjątkowe osiągnięcia Katarzyny Meissner w zakresie przeprowadzonego rebrandingu VeloBanku. Laureatka nie tylko zbudowała i zmotywowała zespół do pracy, w ekstremalnie krótkim czasie, ale też ma swój udział w zaprojektowaniu nowej i wyróżniającej się marki na rynku bankowym. VeloBank od początku działa w metodyce eXtreme Agile i nie zwalnia tempa. Wsłuchuje się w potrzeby i oczekiwania klientów, wdraża innowacje i wypracowuje świetne wyniki rynkowe. W zakresie nowo otwartych VeloKont, flagowego rachunku osobistego, zdołał już z nawiązką zrealizować cel wyznaczony na 2023 r.
Zasługi teamu marketingowego VeloBanku również spotkały się z uznaniem kapituły konkursu, która przyznała mu statuetkę w kategorii zespołowej doceniając spektakularną zmianę marki i przeprowadzenie banku przez rok pełen wyzwań biznesowych i komunikacyjnych. Osobno doceniono również sam proces rebrandingu, przeprowadzony w rekordowym tempie 5 tygodni i w niezwykłych warunkach rynkowych.
– Jesteśmy w bardzo wymagającym, wyjątkowym momencie. Z jednej strony rok temu marki Velo jeszcze nie było, z drugiej za chwilę poznamy naszego nowego inwestora oraz zaczniemy nowy rozdział tej historii. W paru słowach brzmi to dość prosto. A przecież po drodze był i ekstremalnie szybki rebranding, i tworzenie komunikacji z barierami budżetowymi wynikającymi z ograniczeń procesu resolution i wreszcie, a w zasadzie przede wszystkim: budowanie zespołu. Od początku wiedzieliśmy, że skoro nie olśnimy skalą, to musimy zbudować wyróżniającą się komunikację. Dlatego stworzyliśmy brand, który jest trochę buntownikiem w sektorze bankowym. Opowiadamy o naszych produktach i usługach w sposób transparentny, dodając im jednocześnie lekkości i odrobinę luzu. Wykorzystaliśmy globalne trendy wplatając "Velo" w nazwy własne oferowanych rozwiązań. Tym samym jeszcze lepiej podkreślamy nasze bankowe i fintechowe DNA. Ten sukces to zasługa całego zespołu i naszego holistycznego podejścia do marketingu, komunikacji zewnętrznej i wewnętrznej VeloBanku. No i oczywiście efekt tego, że my to Velo po prostu… Love… – mówi Katarzyna Meissner, Dyrektor Zarządzająca Obszarem Komunikacji i Marketingu w VeloBank.
Źródło: VeloBank
Mając na uwadze okoliczności przejęcia i powstania....
Wpływają na ocenę aktywności marketingowej?
Uważasz, że te okoliczności można pomijać, bo ktoś zrobił ładną ulotkę?
Inaczej: Jeśli nie są przedmiotem konkursu, to jak można je uwzględniać? Jeżeli ktoś ma wątpliwości dotyczące genezy tego biznesu, nie powinien dopuścić go do udziału w konkursie.
A ktokolwiek zdrowy na umyśle może mieć wątpliwości?
Zatem pytaj organizatorów dlaczego dopuścili taki podmiot do konkursu.
Przecież odpowiedź zawiera się w pierwszym akapicie.
"rozpoznawalny brand prężnie działającego banku z setkami tysięcy klientów i mocną pozycją rynkową"
Taka okrągła, oficjalna, wiarygodna.
Zatem oceniaj dopuszczenie do konkursu, a nie werdykt jury.
Skoro prężna i rozpoznawalna to kto śmiałby kwestionować.
No kto?
Ty?
Miałem na myśli jurorów.
Nie pozostaje Ci nic innego jak zapisać się do jurorów i zrobić z tym wszystkim porządek.
Unikam. Bezwzględnie.
E no - teraz to troszeczkę ujmujesz sobie. Przecież widać jak bardzo chcesz się w sprawach leżących w kompetencjach jury wypowiadać!
Jurorowanie to zbiorowy wysiłek. Wynik niekoniecznie odzwierciedla zdanie pojedynczych jurorów.
Opinia natomiast jak najbardziej.
Takie jednoosobowe jury oceniające jurorów?
Opiniujące.
Cało opiniotwórcze. Prawie jak opiniotwórcze media. Brawo!
Gdyby było nas więcej, to być może.