Czy dotacje unijne zniszczyły polski rynek reklamy?

Acha, czyli nie "obowiązek służbowy" (a tak przed chwila twierdziłeś) tylko "zobowiązanie".
Czy nie mogę powiedzmy pojechać na urlop, muszę siedzieć w pracy i wypełniać te zobowiązania, czy tak? nie mogę powiedzieć potencjalnemu klientowi, że zmęczony jestem, nie mam nastroju, ręka mnie boli albo głowa, bo przecież " przedsiębiorca bierze na siebie zobowiązanie".

Odnoszę wrażenie, że nie rozumiesz podstawowych spraw.

Tak otwierając firmę nakładasz na siebie dobrowolnie kaganiec regulacji prawnych.
Nie możesz więc odmówić obsługi klienta z powodu zmęczenia czy bólu głowy.
Możesz co najwyżej zamknąć firmę z tego powodu, na dzień, dwa, tydzień albo rok.

-----------------

Jeżeli ogłosi że ma taki zamiar - to tak. Otworzenie firmy podlegającej przepisom regulującym równość podmiotów albo otworzenie gabinetu lekarskiego bądź apteki to jest ten rodzaj zobowiązania. Prowadzenie pracowni rzeźbiarskiej nie jest nim, rzeźbiarstwo to działalność artystyczna, a nie usługi, nawet jeśli rzeźbiarz ciacha fuchy komercyjne.

I odwrotnie - niech lekarz wywiesi anons, że nie świadczy usług lekarskich, ale zajmuje się leczeniem artystycznym lub moralizowaniem, niech to samo zrobi drukarz i aptekarz ostrzegając potencjalnych klientów, że są artystami lub moralistami - a będą w porządku wobec ludzi, ciesząc się możliwością wyprawiania najdzikszych swawoli w swych firmowych salonach i gabinetach (zwłaszcza, że omijanych przez klientów szerokim łukiem...)



Oczywiście - ale Paweł woli udawać, że tego nie rozumie albo że ktoś chce zmuszać obolałego drukarza do walki z Romayorem.

-----------------
Redakcja Signs.pl

Właśnie o to chodzi - trzeba odmówić tak, żeby nie złamać prawa.
Aczkolwiek zamiast 'nie przyjmujemy kolejnych zleceń', należałoby pracować za zamkniętymi drzwiami albo zaproponować tak długi termin realizacji, że klient poszukałby innego wykonawcy z własnej woli.

-----------------

Albo dać cenę zaporową,, no, pomysłów na "legalne" pozbycie się niechcianego klienta jest wiele.
Wszystkie je łączy jedno, trzeba nakłamać.
pzdr.

To nie prawo, to bezprawie
Nie tak dawno temu, lekarz czy inżynier dostawał skierowanie do obowiązkowej pracy i jechał na drugi koniec polski bo takie było prawo, przecież taki lekarz ma obowiązki publiczne, przecież nikt mu nie kazał studiować medycyny.

Nie ma powodów aby nielegalne działania były miłe, łatwe i przyjemne. Pozbywanie się klienta ze "względów moralnych" to działanie wbrew prawu - w takich wypadkach działający skazany jest na stosowanie kłamstwa itp. technik na własne życzenie. Podobnie złodziej - aby wejść w posiadanie fantów musi je najpierw komuś ukraść, oszust musi najpierw oszukać aby odnieść doprowadzić ofiarę do niekorzystnego rozporządzenia mieniem itd. Życie bywa ciężkie.

-----------------
Redakcja Signs.pl

Klienta trzeba okłamać, a urząd skarbowy?
W takim razie powinni uczyć w szkole, że trzeba kłamać by żyć "zgodnie z przepisami".



Uważasz że złodziejowi jest przykro gdy kradnie? na ciebie mozna liczyć, jak tylko chcę sie chwile pośmiać to się od razu loguję do tej dyskusji

Aby żyć zgodnie z przepisami nie trzeba kłamać, kraść ani oszukiwać - wystarczy nie przedkładać swoich racji moralnych nad prawo, szanując je zamiast je kontestować, oceniać i omijać.

-----------------
Redakcja Signs.pl