Nosz oczywiście, dumpingować wszak można tez wysokimi cenami
Nie każdy kto sprzedaje taniej, stosuje dumping.
Kupiłeś w drogim sklepie z winami czy w dyskoncie?
-----------------
-----------------
Dla mnie to jest paranoja. Sam zaczynałem od dotacji w 2010 roku. 30 tysięcy z Inkubatora przedsiębiorczości.
Było nas 13 osób. Żeby nie oddawać dotacji firmę trzeba było utrzymać rok. Obecnie tylko ja prowadzę działalność gospodarczą.
Było również "wsparcie pomostowe", na którym można było dostać co miesiąc po 1200 zł dotacji dodatkowej - jej przyznanie zależało od jakichś tam czynników typu "poziom powodzenia biznesu".
Można było złożyć wniosek na pierwsze sześć miesięcy i po nich - na kolejne sześć. Ja oczywiście takiej dotacji dodatkowej nie dostałem.
Trzeba było chodzić na specjalny kurs przygotowujący do napisania biznesplanu itd. Jeden prowadzący zapytał, co kto będzie robił. Jedna dziewczyna, na oko wtedy 25 lat, powiedziała:
Ja to za 1500 zł kupię skrypt sklepu internetowego, za drugie 1500 złotych trochę towaru, a za resztę luksusowy samochód, bo ja do innych niż BMW, Audi i Mercedes nie wsiadam, oczywiście z klimatyzacją i skórami..." No ja p...
Wyobraźcie sobie, że ten jej projekt przeszedł i jeszcze dostała pomostówkę 12x 1200 zł.
Kiedy czasem widuję ludzi, którzy razem ze mną zakładali DG i wytrzymali np. 3 lata, 5 lat... Żaden z nich nie otrzymał pomostówki.
Czasem przeglądam olx i Allegro, żeby znaleźć, co tam komu nie poszło i kupić jakiś dobry sprzęcik...
-----------------
-----------------
Redakcja Signs.pl
-----------------
Trollujesz.
Do wyboru obok miałem ok. 50 innych winiarzy.
"Zachwiałbym konkurencyjność" gdybym kupił u takiego który dostał winnice od unii, z tym że takiego tam nie było.
Umieją, umieją. W latach 90. pracowałem w polskiej agencji, jeździłem na prezentacje kampanii, startowaliśmy w konkursach i wcale nie byliśmy gorsi od tych z zachodu. Co nieco udało się odkroić z torciku, ale generalnie niewiele. Najlepsi graficy szybko przeszli do sieciówek, a jak człowiek widział niekończący się festiwal imprez, na których wspólnie bawili się marketingowcy największych firm z dyrektorami i managerami agencji - odechciewało się walczyć.
Coś się zmieniło?