Dyskusja zeszła chwilowo na temat: czy zachodnie firmy mogły i mogą być zainteresowane polskim rynkiem, a w związku z tym czy po zniesieniu barier ograniczających konkurencję z ich strony celowe było wsparcie finansowe dla słabszych polskich podmiotów.
Niektórzy koledzy chcą wskazywać na bezcelowość unijnych dotacji dowodząc, że zachodnie agencje i tak nie stanowiły zagrożenia, nie interesując się polskim rynkiem. Tymczasem te popijawy z marketingowcami dysponującymi rzekomo nieatrakcyjnymi dla zachodnich agencji budżetami nie odbywały się dla przyjemności, ale w jakimś celu...
-----------------
Redakcja Signs.pl