Od pierwszego stycznia telewizyjne Wiadomości szczycą się nową czołówką, której wprowadzenie TVP przedstawiła jako rewolucję wyznaczającą nowe standardy dla programów informacyjnych. W rzeczywistości zrealizowana w technice 3D czołówka robi wrażenie bardzo przeciętnej, żeby nie powiedzieć nawet – kiczowatej. W dodatku okazuje się, że jest niepokojąco podobna do zrealizowanej ładnych parę lat temu czołówki serwisu ITV News.
W utrzymanym w megalomańskim tonie komunikacie prasowym TVP czytamy m.in.: „Od Nowego Roku „Wiadomości” będą wyróżniać się jedną z najnowocześniejszych czołówek i tym samym wyznaczą nowe standardy także dla innych programów informacyjnych Telewizji Polskiej, a z czasem zapewne i dla innych polskich stacji tv.”.
Tymczasem w serwisie YouTube pojawiło się wideo prezentujące podobieństwa nowej czołówki TVP oraz czołówki brytyjskiego serwisu informacyjnego ITV News, wykorzystywanej na antenie w latach 2008-2009. Różnice polegają głównie na tym, że podniebna, wieczorna podróż kamery kończy się w pierwszym przypadku na tarczy zegara Big Ben w Londynie, w drugim zaś widz dociera do zegara na szczycie warszawskiego Pałacu Kultury.
O kontrowersjach wokół podobieństw obu czołówek poinformował m.in. serwis Dziennik.pl. W odpowiedzi rzecznik Telewizji Polskiej Jacek Rakowiecki napisał:
Oczywiście, że znaliśmy czołówkę wyprodukowaną przez ITN (Independent Television Network) podobnie jak setki innych. Inspiracji szuka się przez obserwację świata - nie inaczej. W dodatku tylko laik może nie zrozumieć, że każdy przelot kamery przez duże miasto leżące nad rzeką wygląda tak samo, nic na to nie poradzimy. Podobieństwo jest faktycznie w zegarze, ale trochę od nas niezależne. Oba zegary wyglądają podobnie i oba są rozpoznawalnymi elementami horyzontu obu miast. Mogliśmy pokazać na końcu inny budynek, ale tylko Pałac Kultury jest powszechnie rozpoznawalny w całej Polsce. Warto też pamiętać, że bardzo podobnie wyglądają wszystkie inne loty kamery na obiektami - w animacji 3D, np w czołówkach do filmów Walta Disney’a. Wielokrotnie ten chwyt stosowano już w kinie, jak np. Peter Jackson w całej trylogii tolkienowskiej i w „Hobbicie” – to, co go różni, to fakt, że kamera leci na ogół nie nad miastem, ale nad urozmaiconym krajobrazem czy polem bitwy.
W komunikacie prasowym TVP podkreślała unikatowość nowej czołówki sugerując, że jest to to przełom technologiczny i estetyczny, który będzie wyznaczał nowe standardy dla całej polskiej branży programów informacyjnych. Pozostaje mieć nadzieję, że deklaracja ta podzieli los większości tzw. „noworocznych postanowień”.
Źródło: Signs.pl, Dziennik.pl