Jak podaje serwis The Inquirer, Unia Europejska zastanawia się nad wprowadzeniem podatku od wysyłanych e-maili oraz SMSów, który dodatkowo zasiliłby wspólny budżet. Nad propozycją pracuje specjalna komisja Parlamentu Europejskiego, której przewodzi Alain Lamassoure, główny pomysłodawca projektu.
Zdaniem Lamassoure’a, każde wysłanie wiadomości tesktowej SMS zostałoby dodatkowo obciążone kwota jednego jednego centa amerykańskiego, zaś cena przesłania listu elektronicznego wynosiłby zaledwie 0,00001 centa. Pomimo pozornie niewielkich kwot detalicznych, sumując dzienną wartość wszystkich transakcji, można otrzymać całkiem pokaźną sumę, która mogłaby dodatkowo zasilać unijny budżet.
Alain Lamassoure przyznaje ponadto, że kwestia dodatkowego podatku może doprowadzić również do zmiany dotychczasowej polityki fiskalnej Unii Europejskiej, w zakresie ceł improtowych oraz bezpośrednich zobowiązań każdego państwa członkowskiego.
Wbrew pozorom nie wydaje się, aby nowe pomysły fiskalne urzędników z Brukseli miały spowodować ograniczenie fali spamu. Przy proponowanych stawkach podatku koszty rozesłania nawet wielu milionów nieproszonych listów pozostaną dla spamerów praktycznie niezauważalne.
Źródło: The Inquirer / inf. wł.