Plotery mają już zazwyczaj dołączone oprogramowanie do cięcia po obrysie (i wbudowany fabrycznie "czujnik" - OPOS w przypadku Summy), więc nie potrzebujesz żadnych dostawek. Co do drukarki: im większy format wydruku, tym więcej oszczędzasz. Kontrolki służące do kalibracji wymagają zazwyczaj kilku (!) centymetrów marginesu z każdej strony, więc przy drukarce A-4 wytniesz co najwyżej obszar A-5. Mało tego - przy tak małym formacie zmierzenie znaczników (przez ploter) zajmie dużo więcej czasu niż samo nacinanie. Jeżeli masz własny ploter, to zastanów się nad robieniem wydruków w jakiejś pobliskiej drukarni cyfrowej, która oferuje format co najmniej SRA-3.
Zakładam do powyższych dywagacji, że masz już ploter tnący (z rolki - co jest najbardziej ekonomiczne a nie jakąś biurkową zabawkę), bo jeżeli nie to daruj sobie całą zabawę i zamawiaj np. na Allegro - tam przeróżni filantropi robią takie cuda czasami nawet poniżej kosztów materiału
.
Może jeszcze jedno: WYCINANIE a NACINANIE to zupełnie dwie różne rzeczy
.