Dlaczego po wykonaniu druku termograficznego na papierze firmowym, wypukłość topi się i znika pod wpływem temperatury drukarki laserowej?
Jak przygotować druk aby po przejściu przez drukarkę laserową wypukłość utrzymała się?
Dlaczego po wykonaniu druku termograficznego na papierze firmowym, wypukłość topi się i znika pod wpływem temperatury drukarki laserowej?
Jak przygotować druk aby po przejściu przez drukarkę laserową wypukłość utrzymała się?
Po całej awanturze na forum znów pan zaczyna.. Giełda nie wystarcza? Czy nie ma innych miejsc i form dotarcia do klienta? Skąd ten upór? Żałosne. Bardzo.
(Wiadomość zmodyfikowana przez: artco dnia 17.01.2004 12:54)
to nawet pytań nie wolno zadawać?
Podejrzewając że jednak Forum czemuś służy, chciałbym poprosić o poradę, lub poddać dyskusji problem, który mnie osobiście irytuje.
A mianowicie w Warszawie stoi na klockach piękny okaz samochodu marki Syrenka. Karoseria jest pomalowana w cegły. Wzór dość zaskakujący, nietypowy. Nie wiem jak bym się zachował na jezdni gdybym ujrzał burta w burtę taki samochód, jeżdżący mur.
A może warto wrócić do konwencji barów mlecznych z łyżkami na łańcuchu?
Z poważaniem Janusz Zerbst
-----------------
Z początku nie wiedziałem o co chodzi artco,
ale spojrzałem na giełdę i tam jest wątek kolegi Januarego w którym ni mniej ni więcej stoi " Wykonuję druk wypukły na papierach firmowych. Druk po przejściu przez drukarkę laserową nie topi się." To po co pytasz jak wiesz? Może ciągnąc o tych syrenkach zadajmy na forum pytanie jak nazywa się Janusz Zerbst? Dajcie spokój
-----------------
pozdrawiam
Zbigniew Grzemski
www.szyldydrewniane.com.pl
Dzisiaj miałem przyjemność po raz kolejny przeczytać artykuł Pana Zbigniewa Grzemskiego traktujący o technice piaskowania drewnianych reklamowych szyldów.
Bardzo mi się podoba forma przedstawienia poszczególnych etapów dochodzenia do końcowego efektu.
Nie ukrywam, że artykuł jest niezmienną ozdobą portalu Signs.
Uważam że za mało używa się w reklamie naturalnych tworzyw takich jakim jest np. drewno.
W Ameryce wykonuje się bardzo dużo tablic drewnianych. Niektóre są mocno naiwne w swoim wyrazie ale drewno w tym przypadku jest użyte i to w dużej ilości.
Niestety jednak tak jak Pan Grzemski stara się uwypuklić walor drewna, tak za oceanem malują i lakierują drewno od dołu do góry.
W Niemczech widzi się na każdym kroku napisy na drewnie. Taki przysłowiowy Tyrol.
Tam się nie bawią w piaskowanie tylko lecą gorącym drutem albo dłutem.
Ja uważam że piaskowanie jest szlachetną techniką wyrazu. Pozwala wydobyć to coś co nie da mechaniczna obróbka.
Ręczne sterowanie dyszą pistoletu pozwala stworzyć nieoczekiwane efekty w podłożu.
To jest tak jak ręczna grawerka.
Ale nie zawsze doceniany jest nasz trud.
Podobne efekty w prostszy sposób uzyskać można wkładając deskę drewnianą pod ploter frezujący.
Oczywiście sporo pracy będzie nas kosztowało wektoryzowanie efektów, nadawanie ścieżek, grubości i głębokości narzędzia. Ale później lecą deska jedna po drugiej w pełnej powtarzalności.
Całe szczęście że nikt nie zamawia szyldów tego samego wzoru w więcej jak jedna sztuka.
Całe szczęście.
Piaskowanie jest jak ręczna grawerka. Powiem więcej. Jest to jedno z narzędzi w rzeźbie.
Gdybym to ja miał wykonać taki szyld to prawdopodobnie użyłbym kulowych frezów do obniżenia poziomu poza polem piaskowanym.
Wydaje mi się że wtedy szybciej wyczyścił bym pole, a dopiero później wjechałbym korundem dla uzyskania gładszej powierzchni.
Uniknąłbym wówczas pofalowanej powierzchni. Albo inaczej.
Miałbym większą kontrolę nad pofałdowaną powierzchnią, bo taka przecież daje ten właśnie sznyt.
Jestem za tym aby jak najmniej było dookoła nas plastikowych i samoprzylepnych napisów.
Dziękuję jeszcze raz Panu Grzemskiemu za zajęcie się tym wdzięcznym tematem jakim jest drewno.
........................
http://yottastudio.pl
Janusz Zerbst
.....................................
Witam
Ja chciałbym się dołączyć do co raz szerszego grona wielbicieli Pana januarego.)
Na prawdę geniuszy nie brakuje. No to tyle. pozdrowienia dla artco, abanga i kolegów z innych wątków.
dajcie koledzy spokój. Pan January nie jest pierwszym, i na pewno też nie ostatnim który nie słucha (czyta) co się do Niego pisze. Może on uważa, żę zasmiecanie forum jest zabawne. A może ma nas za głupich wpisując się na giełdzie a później pytając o to na forum.
Panie January!!!!
proponuję opisać szczegółowo Pańską wspaniałą technikę tłoczenia papieru firmowego, jak to uczynił kolega w artykule o drewnie. pan dołączy fotografie, i na pewno redakcja nie odmówi publikacji.
proponuje po prostu ignorowac takie typy zaśmiecające forum, a redakcję proszę o założenie nowego działu pod tytułem np
"Nudziarze" albo cos w tym rodzaju i tam wrzucać takich. Inaczej bedzie tu coraz gorzej. Pozdrawiam.
Robert
do "januarego". Dziękuję za słowa uznania.Mam jednak uwagę.
Wkładając deskę pod ploter frezujący traktujemy deskę jak każde inne tworzywo np.PCV, a przecież każdy kawałek drewna jest inny. Piaskowanie wydobywa właśnie to co jest w środku. Całą wewnętrzną rzeźbę. I powtarzalność nie jest tu do końca uzasadniona, a robiliśmy prace w większych ilościach (100-200) i żaden klient nie mówił nic o powtarzalności (nie mówię o powtarzalności w potrzebnym do piaskowania motywie)
Popieram, pomysł kolegi "gravide".
-----------------
pozdrawiam
Zbigniew Grzemski
www.szyldydrewniane.com.pl
Z tą powtarzalnością to przesadziłem. Oczywiście że ważne są elementy stałe.
Reszta jest urokiem ręcznej obróbki korundem.
Tak poza wszystkim chciałem podzielić się informacją, nie zawsze należy się posługiwać folią fo piaskowania. Jeśli chodzi o bardzo małe elementy używam folii samoprzylepnej poliestrowej. Jest cienka ale bardzo wytrzymała na zerwanie. Zazwyczaj na wstępie traktuję ją korundem delikatnie i pod kątem prostym dla jej utrwalenia - zgrzania się z podłożem. Później nie sprawia kłopotów w kwestii podrywania.
Pozdrawiam J.Z.