Z początkiem bieżącego roku w Warszawie rozpoczęła pracę nowa drukarnia cyfrowa – Quattro Printing. W jej, zgromadzonym w ciągu niecałych trzech miesięcy, niemal pełnym parku maszynowym, znalazło swoje miejsce aż pięć urządzeń firmy Duplo. Wszystkie one wspierają proces produkcyjny w zakładzie, a jego właściciele bardzo sobie chwalą ten zakup.
System do broszurowania Duplo 5000, oklejarka DuBinder DPB-500, złamywarka DF-1000, automatyczna bigówka Ducreaser DC-445 oraz urządzenie do cięcia i bigowania Docucutter DC-615 stanowią trzon introligatorni Quattro Printing. Naszym zamiarem – mówi Wojciech Karłowicz, będący obok Joanny Zierke i Przemysława Kucharskiego, współwłaścicielem zakładu – było stworzenie prawdziwej drukarni cyfrowej. Nie małego zakładu, który kojarzyć się będzie z kopiowaniem, ale prawdziwej drukarni, która realizować będzie nawet najtrudniejsze zlecenia. Dlatego od samego początku postawiliśmy na najlepsze rozwiązania.
Stąd proces drukowania oparty jest na urządzeniu HP Indigo 5500 w formacie A3+ oraz na dwóch wielkoformatowych ploterach (jeden z nich to ploter UV), a introligatornia na urządzeniach Duplo. Quattro Printing posiada ponadto stół frezująco-bigująco-tnący, dwa sztanctygle (w formacie B2 i B0), na początku marca instalowana będzie kaszerówka – 1.100 mm, a wspólnicy planują już kolejne inwestycje. Obecnie firma zajmuje powierzchnię blisko 800 metrów kwadratowych i pracuje w systemie jednozmianowym, ale – jak twierdzi Wojciech Karłowicz – to potrzebny czas na poznanie maszyn i złapanie „wiatru w żagle”. Każdego dnia obserwujemy coraz większe zainteresowanie naszą ofertą. Od wielu lat jestem związany z branżą poligraficzną – własny dom produkcji poligraficznej– dlatego teraz cieszę się, że mogę obsługiwać swoich klientów we własnym zakresie. Przyznam, że bezpośrednim bodźcem do założenia drukarni był fakt, że coraz bardziej odczuwałem zmęczenie kontaktami z drukarniami w Polsce, trudnymi negocjacjami, nie wywiązywaniem się z terminów wykonania danej pracy czy często słabą jakością. Nie zniechęcił nas trudny czas w gospodarce, a wręcz przeciwnie: jesteśmy przekonani, że jest to dobry czas do inwestowania w rozwiązania cyfrowe – nakłady spadają z dnia na dzień, więc klienci z offsetu często przychodzą właśnie do nas i wciąż ich przybywa. A ponieważ proponujemy jakość zdecydowanie lepszą niż technologa offsetowa, będzie ich z pewnością coraz więcej.
Wpływ na to ma zapewne również sprawna obsługa zleceń i ich krótki czas realizacji, jakie stara się zapewnić drukarnia, do czego z kolei przyczynia się dobrze wyposażona introligatornia.
Pracują tu: system broszurujący z prędkością do 5000 broszur na godzinę Duplo 5000; złamywarka DF-1000, w której zastosowana jest technologia podciśnieniowego podawania arkuszy, redukująca gromadzenie się ładunków elektrostatycznych pomiędzy nimi oraz zapewniająca niezawodne i spójne podawanie; zautomatyzowana oklejarka DuBinder DPB-500 oklejająca do 500 egz./h w cyklu produkcyjnym; automatyczna bigówka Ducreaser DC-445 (prezentowana po raz pierwszy na ubiegłorocznej drupie), wykonująca do 15 bigów na jednym dokumencie i gwarantująca bigowanie bez pękania farby oraz urządzenie do cięcia i bigowania w jednym przebiegu Docucutter DC-615 Pro z funkcją podciśnieniowego pobierania arkuszy, która pozwala na wyeliminowanie podwójnie pobranych prac (również prezentowane na ostatnich targach drupa).
Odwiedzając ubiegłoroczną imprezę w Düsseldorfie i stoiska producentów maszyn cyfrowych zauważyłem, że niemal wszędzie towarzyszą im maszyny do wykańczania firmy Duplo, co przekonało mnie, że warto zainwestować w urządzenia tego właśnie producenta, które wspierają produkcję zarówno cyfrową, jak i offsetową. Codzienna produkcja pokazuje, że była to dobra decyzja. Zleceń przybywa, a jestem pewien, że będzie ich jeszcze więcej, bo najlepsze lata, jak sądzę, druk cyfrowy ma dopiero przed sobą. Dlatego możliwość sprawnej ich obsługi na etapie introligatorni od samego początku była dla nas priorytetowa.
Jak twierdzi Wojciech Karłowicz drukarnia sprosta każdemu zleceniu. We własnym zakresie drukować może nakłady nawet do 1500 stron A4 dwustronnie, będąc konkurencyjną dla zakładów offsetowych, nastawia się przede wszystkim jednak na działalność B2B mając nadzieję również na rozwój rynku fotoaplikacji w naszym kraju. Jesteśmy przekonani, że kryzys, o którym tak wiele się mówi przede wszystkim w mediach, można odpowiednio dla siebie wykorzystać inwestując w przemyślany sposób. Nasza propozycja wstrzela się w „dziesiątkę” obecnych zapotrzebowań wielu klientów, chcemy ich obsłużyć dobrze, terminowo, gwarantując przy tym wysoką jakość – podsumowuje Wojciech Karłowicz.
Źródło: Duplo Polska