logo
WIEDZA
Polska reklama i poligrafiaWIEDZA

Dwie dekady social mediów w Polsce: analiza

   10.11.2024, przeczytano 535 razy
ilustracja

Zanim w polskich mediach społecznościowych zatriumfowali globalni gracze, popularność zdobywały rodzime serwisy, z Naszą Klasą na czele. Jednak polskie próby budowania społeczności szybko spełzły na niczym w obliczu ogromnej konkurencji ze strony Facebooka. Dziś na naszym rynku social mediów dominują takie serwisy, jak Facebook, YouTube, Instagram czy TikTok. Z okazji 20-lecia badania Mediapanel, realizowanego przez Gemius i PBI, przyglądamy się zmianom, które na przestrzeni dwóch dekad zaszły w niezwykle dynamicznej części świata online, jaką są popularne „społecznościówki”.


Artykuł pochodzi z portalu Signs.pl: https://www.signs.pl/dwie-dekady-social-mediow-w-polsce%3A-analiza,406431,artykul.html

Analizie poddano media społecznościowe w interwałach półrocznych z okresu 10.2004 - 09.2024.

Społeczności po polsku – epuls, grono, nasza klasa

Zanim na polskim rynku zadebiutował Facebook, w krótkim czasie dokonując na nim rewolucji, działały na nim już rodzime media społecznościowe. Niektóre z nich do dziś wspominamy z nostalgią, o innych niewielu pamięta. Polskie próby budowy społeczności to m.in. epuls.pl – działający w latach 2002 – 2017 serwis dla młodzieży. W październiku 2004, kiedy to opublikowaliśmy pierwsze wyniki pomiaru widowni internetowej, odnotował on 161,3 tys. realnych użytkowników. W tym samym czasie inny serwis, fotka.pl, dotarł do 178 tys. internautów. W kolejnych latach stopniowo budował on swoją popularność, osiągając najlepsze wyniki w latach 2007/2008 – ponad 2,7 mln RU.

Kolejnym istotnym graczem było grono.net.pl, które szczyt popularności odnotowało w 2010 roku (blisko 2 mln realnych użytkowników). Jednak prawdziwym rodzimym hitem była Nasza Klasa (nk.pl), która zaangażowała miliony polskich internautów i przyczyniła się do odnowienia niezliczonych szkolnych znajomości. Już w październiku 2007 serwis przyciągnął znaczącą liczbę odwiedzających (przeszło 1,5 mln), a wkrótce potem odnotował skokowy wzrost popularności, gromadząc w kwietniu 2008 7,5 mln RU. Dalej było tylko lepiej – w 2010 przekroczył 12 mln użytkowników. I…to by było na tyle. W polskim internecie bowiem na dobre już rozgościł się serwis Marka Zuckerberga, skutecznie tłumiąc wszelkie rodzime inicjatywy społecznościowe.

ilustracjastrzałka

Facebook – rewolucja, która trwa

Im większą popularność zdobywał w Polsce Facebook, tym gorzej radzili sobie lokalni gracze. Facebook przekroczył próg 2 mln realnych użytkowników już w 2009, w roku, w którym zasięg wszystkich serwisów społecznościowych w polskim internecie znacząco wzrósł i sięgnął 82%. W kolejnych latach pozycja Facebooka tylko się umacniała, by w 2020 przekroczyć granicę 25 mln RU. Na tym poziomie (z okresowymi spadkami i wzrostami) liczba jego użytkowników utrzymuje się do dziś (25,5 mln we wrześniu 2024). Aktualnie jest to serwis społecznościowy cieszący się w Polsce największym zasięgiem.

Sukces Facebooka próbowali powtórzyć inni zachodni gracze, m.in. Google+ czy myspace.com, ale bez powodzenia. O ile ten pierwszy przyciągnął kilka mln użytkowników (ok. 4 mln w latach 2013 – 2015), to drugi cieszył się niewielką popularnością, nie przekraczając 1,5 mln RU. Prawdziwa konkurencja dla Facebooka przyszła znacznie później.

ilustracjastrzałka

Globalni giganci w natarciu

Po dwóch dekadach rozwoju social mediów w Polsce wiemy jedno – najbardziej liczą się dziś serwisy globalne. Poza Facebookiem czołówkę tworzą YouTube*, Instagram oraz coraz popularniejszy TikTok. Dlaczego tak się dzieje? Przede wszystkim są to serwisy, które najpierw odniosły sukces na dużych rynkach, jak USA czy Chiny, ich ekspansja była więc ułatwiona. Być może przyczyna leży też w typie prezentowanych w nich treści – poza podstawową funkcją społecznościową, mają one również cel rozrywkowy. A rozrywka ma charakter uniwersalny.

ilustracjastrzałka

ilustracjastrzałka

Źródło: Gemius S.A.

Dodatkowe informacje:

*W badaniu Mediapanel serwis YouTube skategoryzowany jest jako serwis wideo, dlatego nie został uwzględniony w zestawieniu TOP 10 kategorii “Serwisy społecznościowe”

REKLAMA

Komentarze

Zaloguj się i dodaj komentarz
,

Pytanie, czy komuś w PL tak naprawdę się chciało zbudować coś trwałego.
I patrząc na cykl życia poszczególnych polskich platform, można dojść do wniosku, że nikomu.

avatar użytkownika
,

To dość pochopna diagnoza. Przedsięwzięcia takie jak Myspace czy Google Plus również upadły mimo, że trudno przypuszczać, aby "chciało się" miało w tych przypadkach znaczenie. Zwłaszcza w tym drugim przypadku, gdzie mamy do czynienia z maszynerią działającą według korporacyjnych reguł. Rzecz w tym, że te reguły okazują się często zbyt mało elastyczne w środowisku internetowym, a takich porażek Google zaliczyło przecież więcej. Wystarczy przypomnieć projekt DMOZ (Open Directory Project) z czasów, gdy katalog WWW otwierał każdą stronę główną najważniejszych światowych portali. Google długo próbowało z nim to walczyć, to flirtować, aby go następnie przejąć i... wygasić po niedługim czasie. Chcenie nie pomogło.  

,

Gugiel wygasza projekty, gdy widzi, że nic z nich nie będzie.
Polskie platformy upadały mimo, że nikt ich nie wygaszał.
  

avatar użytkownika
,

Czyli w Polsce mamy upadanie które nie jest wygaszaniem.  

,

Wszystkie dotychczasowe próby kończyły się spektakularnymi klapami.
I nie było to raczej zamierzenie twórców i właścicieli.
  

avatar użytkownika
,

Chcesz powiedzieć że fiasko Google Plus było zgodne z zamierzeniami twórców i właścicieli tej platformy?  

,

"We wrześniu 2012 liczba aktywnych użytkowników portalu Google+ przekroczyła 400 milionów."

Która polska platforma może się poszczycić taką porażką.

---
Dla porównania
Twitter nie ma teraz, 12 lat później, 400 miliomów userów*.

* - Choć obecny właściciel przekonuje, że ma ich 540 mln.
  

avatar użytkownika
,

To znaczy że porażka Googla była planowana, a nasze, polskie - nie?  

,

W 2024 roku Gmail ma ponad 1.8 miliarda (aktywnych) użytkowników.

Google ma problem, bo albo jest numerem 1 albo odpuszcza, bo nie chce być numerem 2.
  

avatar użytkownika
,

Cóż za ambicja!

Ale wiesz o tym, że Google płacił pod stołem za to by być tym numerem jeden w wielu dziedzinach? Niedawno przegrali o to proces w rodzimej Ameryce. Jak nazwałeś taki proceder w sąsiednich komentarzach? Prostytucją?
  

,

A wiesz, że Ameryka blokuje import artystycznych pędzli, jeśli włosie jest ze zwierzęcia, które w Ameryce nie występuje?

No i tam biją murzynów. A administracja nie bardzo lubi bogaczy.
  

avatar użytkownika
,

W sumie masz rację. Twórcy naszych, polskich platform nie okazali się na tyle zdeterminowani, by prostytuować swoje otoczenie biznesowe. Źle to świadczy o ich zaangażowaniu. Jednym słowem - należało im się, sknerusom.  

,

No okazali się.

I dlatego nie mamy.
  

Najnowsze w tym dziale

XBS Group - Jakie trendy czekają e-commerce w 2025 roku?
Znaczenie sztucznej inteligencji jeszcze wzrośnie, a sklepy internetowe odczują to w bardzo wielu aspektach. Unowocześnianie e-sprzedaży będzie ukierunkowane w dużym stopniu na młode pokolenie konsumentów, a to oznacza kolejne wyzwania. Jakie trendy czekają nas w 2025 roku?
Upominki dla pracowników jako narzędzie budowania wizerunku pracodawcy
Koniec roku to czas refleksji, podsumowań i wyrażania wdzięczności. W zawodowej sferze coraz częściej dostrzega się wagę gestów skierowanych do pracowników, które nie tylko budują atmosferę miejsca pracy, ale też wzmacniają pozytywny wizerunek pracodawcy. Jak się okazuje, drobne, ale przemyślane upominki mogą być kluczem do zdobycia sympatii zespołu.
Gartner przewiduje, że do 2026 roku aż 75% interakcji z klientami będzie obsługiwanych przez AI. Czy taki sam los czeka freelancerów IT, marketingu, grafików komputerowych oraz social media managerów? Czy freelancing działający w obszarach digital marketingu oraz IT stanie się pierwszą ofiarą rewolucji AI? Czy opodatkowanie agentów AI w Stanach i Europie...
Państwa przymykały oczy na szkodliwe działania wielkich platform. Jak to naprawić
Zamach stanu. Katastrofa. Wywłaszczenie. Forma tyranii. Roger McNamee, jeden z pierwszych inwestorów Facebooka, który w książce „Zucked” złożył samokrytykę i nie zostawił suchej nitki na modelu biznesowym technologicznych gigantów, tłumaczy, dlaczego brakuje nam języka do opisania przemian, jakich doświadczamy w wyniku zanurzenia w media społecznościowe:
Okres przedświąteczny to szansa i test dla branży retail. Raport
Badanie przeprowadzone na zlecenie Sony Professional Displays and Solutions przez Censuswide wśród ponad 1000 respondentów w Europie – przedstawicieli branży retail i konsumentów - miało na celu poznanie preferencji zakupowych, priorytetów oraz wpływu czynników makroekonomicznych na wybór sposobu dokonywania zakupów.
 
Signs.pl - Polska Reklama i Poligrafia © 1997-2024 ICOSWszystkie prawa zastrzeżone. ISSN 2657-4764