Cześć,
Może u Was znajdę odpowiedź, z góry bardzo dziękuję za każdą konstruktywną!
Pacjent: EPSON 4880, jeździ na tuszach pigmentowych Solution Premium. Ma już ładnych parę lat, ale generalnie nie drukuje dużo, a do tego połowę życia przedrukował na oryginałach. Słowem: nie jest to na pewno sprzęt "zajechany". Wszystkie dysze drożne, wiper czyszczony regularnie, pompa płukana regularnie. Jeżeli drukuje wielokolorowe powierzchnie, wszystko działa elegancko. Dobrze również znosi kilkudniowe przestoje.
Problem pojawia się przy druku większej czarnej powierzchni, kiedy to nagle gubi się kolor czarny (matte black). Wygląda to tak, jak na tym zdjęciu: http://imgur.com/6wreLWn
To co dzieje się później, to prawdziwy hardcore! Zgubiony jest czarny więc robię czyszczenie głowicy i zaczyna się akcja właściwa - kolejne kolory gubią się w sposób losowy. Po czyszczeniu wracają lub nie, odzyskanie czarnego oznaczę utratę dwóch/trzech innych. Po dwóch czyszczeniach i teście dysz robię zazwyczaj wydruk większej powierzchni w pełnym kolorze i później znowu test dysz, który wygląda już inaczej niż przed drukiem. Kolejne czyszczenie - i znowu jeden kolor wraca, a ten, który przed chwilą był kompletny - znika. CYRK! Całość wydaje się mieć charakter kompletnie losowy i zupełnie nieprzewidywalny.
Co obstawiacie?
Z góry dziękuję bardzo za każdą wskazówkę
Pozdrawiam, Michal.