Zgłoszenia do European Design Awards 2023 można zgłaszać do 17 lutego 2023 r
European Design Awards to coroczne wydarzenie skupiające najlepsze przykłady projektowania komunikacji w Europie. Jako wspólna inicjatywa największych magazynów zajmujących się projektowaniem komunikacji na kontynencie, jest powszechnie uznawana za jedną z najbardziej prestiżowych nagród w dziedzinie wzornictwa na poziomie międzynarodowym.
Nadesłane prace ocenia jury złożone z przedstawicieli wiodących mediów projektowych w Europie. Członkowie jury to wszyscy redaktorzy, wydawcy, krytycy i naukowcy, którzy na co dzień zajmują się projektowaniem komunikacji. To sprawia, że są najbardziej wykwalifikowanym jury nagród za wzornictwo w Europie.
Więcej informacji: www.europeandesign.org
Źródło: STGU
Standard Submission
169 €, the standard submission fee per entry.
Multiple Submissions
135,12 €, when submitting 5 or more entries, the submission fee is reduced by 20%.
---------
Z ichniego na nasze.
Pojedynczy projekt - koszt zgłoszenia pracy do konkursu - ca 790 PLN
5 lub więcej projektów, koszt zgloszenia pracy do konkursu - ca 631 PLN /każda.
Wzięliście mniej za projekt?
A to peszek.
Trzeba było wziąć więcej.
Najwyraźniej jest to konkurs dla tych którzy za projekt biorą więcej.
Albo też, warto byłoby takie właśnie informacje dodawać.
Opłaty wpisowe są złe, ale jeszcze gorzej jest, że się o nich nie mówi głośno.
Wpisowe to oczywista praktyka konkursowa, a informacja o opłatach, podobnie jak o pozostałych zasadach regulaminowych jest dostępna z głównego menu na stronie organizatora, nikt kto jest nią zainteresowany nie powinien mieć problemu z jej odszukaniem. Ty chyba nie miałeś?
Ty za to miałeś, skoro nie umieściłeś jej w tekście.
Jesteś albo frajerem oddającym ruch za darmo albo skur....m cynikiem nabijającym komuś ruch przez manipulacyjne niepodawanie kluczowych informacji.
Możesz zostać przy tym drugim jeśli poprawi Ci to humor.
A może byś się po prostu lepiej przykładał do pracy?
Najlepiej by było gdyby każdy przykładał się do pilnowania własnego nosa. Na przykład: ktoś zainteresowany zakupem parówek, sprawdza cenę parówek.
No to skoro nie umiesz w informacje, zajmij się parówkami.
I już. Po kłopocie.
Czytelnicy dostaną kogoś, lepszego, Ty się spełnisz w fcmg.
Dociera do nas sporo notek z rynku spożywczego, dotyczących wprowadzenia nowych produktów. O ile nie koncentrują się one na związanych z takim debiutem działaniach komunikacyjnych, nie publikujemy ich. Zwłaszcza, że nigdy nie zawierają szczegółów cenowych. Ich autorzy zakładają najwyraźniej, że konsumenci zainteresowani zakupem parówek, zechcą samodzielnie sprawdzić ich cenę przed włożeniem do koszyka - i że włączanie mediów w proces zakupowy byłoby niezasadne. Ale to oczywiście inna branża...
Czyli chciałbyś w parówki, ale boisz się...
A taka Magda G. wcale. Parówki, garnki, wina.
Bierz przykład.
To porada bezpłatna, czy coś policzysz?
Jeśli chcesz iść w parówki, bezpłatna.
Takie stawianie sprawy nie wydaje się uczciwe. Aby kasować opłaty powinieneś był najwsajmprzód obwieścić ich wysokość - tak jak to zrobił organizator targów. Nie zapłacimy - choć w parówki nie wchodzimy.
A co stało na przeszkodzie, byś sam się dowiedział o wysokości opłat, w internecie.
Nic.
Następnym razem zamieść taką informację w internecie - podobnie jak to zrobili organizatorzy targów, a następnie zaproponuj skorzystanie z usługi zanim ją wykonasz - podobnie jak to zrobili organizatorzy targów. Wówczas rozważymy możliwość skorzystania z Twoich usług.
No popatrz.
Oni opublikowali a jednak nie umiałeś jej znaleźć i umieścić w treści materiału reklamowego.
Może więc te informacje są, ale Ty nie umiesz znaleźć i winę za to przerzucasz na innych.
Nikt nie zlecał nam tworzenia materiałów reklamowych dla organizatora targów, więc Twoje pretensje są chybione. Gdyby ktoś zlecił napisanie takiego tekstu, można by rozważyć umieszczenie takiej informacji, w zależności od tego czy zostałaby ona uznana za istotną z punktu widzenia celów komunikacyjnych.
Czyli mając wiedzę, że te informacje są na stronie, ale w przesłanym do publikacji materiale ich nie ma, świadomie podjąłeś decyzję, żeby zmanipulować odbiorcę publikując niepełny materiał....
Fiu, fiu!
Wiele lat temu zrobiliśmy w serwisie rodzaj mikro-serwisu poświęconego targom organizowanym w Czechach, co było uzasadnione tym, że organizator nie posiadał stron w języku polskim. Tym razem jednak nie podejmowaliśmy się zorganizowania na stronach Signs.pl zastępczego serwisu poświęconego targom. Opublikowaliśmy notkę prasową.
Notka prasowa nie zastępuje strony, ma pozwolić podjąć decyzję czy przejść dalej na stronę i zapoznać się z pełną informacją.
Czyli mając wiedzę, że te informacje są na stronie, ale w przesłanym do publikacji materiale ich nie ma, świadomie podjąłeś decyzję, żeby zmanipulować odbiorcę publikując niepełny materiał....
Wiele lat temu zrobiliśmy w serwisie rodzaj mikro-serwisu poświęconego targom organizowanym w Czechach, co było uzasadnione tym, że organizator nie posiadał stron w języku polskim. Tym razem jednak nie podejmowaliśmy się zorganizowania na stronach Signs.pl zastępczego serwisu poświęconego targom. Opublikowaliśmy notkę prasową.
Notka prasowa nie zastępuje strony, ma pozwolić podjąć decyzję czy przejść dalej na stronę i zapoznać się z pełną informacją.
Liczyliśmy, a nawet byliśmy pewni, że nas wyręczysz. I jak zwykle okazałeś się niezawodny.
"Redakcja:
Notka prasowa nie zastępuje strony, ma pozwolić podjąć decyzję czy przejść dalej na stronę i zapoznać się z pełną informacją."
Czyli brak w notce prasowej kluczowych informacji o obowiązkowych płatnościach to ORDYNARNA MANIPULACJA mająca na celu skłonienie klienta do odwiedzenia strony www.
Bo przecież gdyby wyczytał o opłatach w notce, to mógłby nie kliknąć, prawda?
No ale skoro wiadomo że tego pilnujesz i uzupełnisz ten brak, to po co się męczyć?