Witam serdecznie,
drodzy forumowicze, mam pewien problem z papierem sublimacyjnym. W swojej karierze miałem okazję już testować masę papierów, przy których dochodziło do różnych incydentów, ale nie spotkałem się jeszcze z tak perfidnym przypadkiem.
Już mówię o co chodzi.
Aktualnie jestem na etapie testowania kolejnych partii i gramatur papierów z Azji. Ten z którym mam problem ma gramaturę 70 g/m2, szerokość 150 cm. Druk sublimacyjny prowadzę na Mimakach JV5.
Problem pojawił się już na samym początku, kiedy po założeniu rolki papier jeszcze przed rozpoczęciem nawijania delikatnie falował na środku, a po chwili na bokach i mimo dalszego nawijania owe "fale" nie zniknęły. Głównie papier "lubi" falować po lewej stronie, ale generalnie fałdy ciągną się po całej szerokości. Nie posiadam co prawda systemu nawijania do ciężkich mediów, ale z żadnym innym papierem nie ma aż takich kłopotów. Zdarza się też, że główna fałda odbija się z lewego na prawy bok papieru podczas druku. Póki co przedrukowałem kilkaset metrów, choć trudno nazwać to drukiem, kiedy co kilkanaście metrów głowica przerysowuje wydruk.
Warunki w drukarni są w miarę stabilne. Wilgotność 38-43 %, temperatura 20-23 C.
Rozpatrywałem już możliwość zawilgocenia papieru w trakcie transportu, więc każdą rolkę przed drukiem wyjmuje na ok. 24h. Jednak nie dostrzegam poprawy.
Używam atramentów ElvaJet.
Będę wdzięczny za pomoc.