wielu facetów startując o 6 rano z pod bloku do fabryki swoim maluchem , mysli o sobie w kategoriach ,,Roberta Kubicy "
wielu facetów idąc na wiejską dyskotekę tez sobie mysli o sobie w kategoriach Casanovy i ,,wszystko co się rusza to moje "
i pewnie taki sam procent facetów siadając do kompa w trakcie projektowania wizytówek mysli o sobie w kategoriach Pabla Picassa czy innego Durera
tylko tak samo jak facetowi spiewającemu na wiejskiej dyskotece mój ulubiony przebój ,,majteczki w kropeczki " daleko do Pavarottiegi tak czesto i projektantowi wizytówek dalego do artysty
w kazdej branzy sa ludzie przypadkowi i geniusze ale wiekszośc to i tak codzienne i zwyczajne mróweczki które od skowronka do żaby codziennie ciągną swój wzózek z klamotami
BO TAKIE JEST ZYCIE
wazne jest jednak aby swoją robotę robić dobrze , uczciwie w stosunku do klienta ale i do siebie samego
dobudowanie do swojej pracy filozofi wcale nie przeszkadza , wrecz przeciwnie , moze wspomagać i motywować ale sama filozofia i uwazanie się za artystę nie zastapi mrówczej pracy i rzetelnego rzemiosła
wielokrotnie w swojej pracy projektanta wnetrz ( a co ? wszystko moje co się da narysować , a da się wszystko narysować )spotykałem się z projektami innych artystów i wizjonerów których projekty wytrzymywał jednie papier , bo nawet komputer nie dawał sobie z tym rady , nie mówiąc o wykonawcach czy klientach
nie twierdzę jednak ze nie trzeba dązyć do tego aby takim artystą zostac , ale pozostawmy to ocenie innych
samo przekonanie o własnej ,,artystycznosci " moze dla innych wydawać się smieszne ( moze poza samym artystą )