Z uporem godnym pożałowania firma AVERY, mimo wielu sugestii użytkowników, nie wprowadza nadruku siatki pomocniczej na podkladzie folii. Podczas spotkań organizowanych z holenderskimi przedstawicielami tej firmy usłyszałem, że przeszkadza to nie tylko mnie. Często mam potrzeby z roli wycinać różnej wielkości formaty do zaklejania tła powtarzających się elementów - i tragedia, mierzenie, sprawdzanie kątów, znakowanie itp. Do tego polskie hurtownie biorą jak leci, nie patrząc na daty produkcji folii. Często jest tak stara, że o oderwaniu /wyciętych ploterem znaków/ za pomocą folii transferowej /"transportu"/ nie ma co marzyć.Dotyczy to rzadziej używanych kolorów. Ciekaw jestem jak sobie wtedy radzicie? Natomiast ORACAL zpomina wciąż, że odcieni szarości jest więcej niż pięć, nie nic w środku między jasnymi i ciemnymi. Czy rynek polski może wpływać na producentów folii? To ciekawe pytanie!