nie wiem co to było na pewno nie plastik, bardziej coś w rodzaju keramzytu
oczywiście, że nie.. dobrze, że nie musiałem tego tłumaczyć sprzedawcy - w zasadzie to bardzo dobrze podeszli do tematu. Problem był z ubezpieczalnią, jedna krajowa odmówiła odszkodowania bo polisa nie pokrywała takich szkód, na szczęście mieli drugą polisę rozszerzoną - ogólną na całą grupę bo to międzynarodówka i tam przeszło.
Przy odnawianiu swojej firmowej polisy od razu ją rozszerzyłem na takie wypadki.