Elon Musk poparł właśnie na platformie X ustawę SB 1047 o obowiązku testów AI w stanie Kalifornia. Microsoft oraz Open AI poparli projekt ustawy AB 3211 o oznaczaniu treści generowanych przez AI. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez międzynarodowy portal dla freelancerów Freelancehunt - większość wolnych strzelców również chce większej regulacji prawnej AI. Dlaczego?
Jak doniosła agencja Reutersa* Elon Musk wyraził poparcie dla kalifornijskiej ustawy mającej nałożyć na technologicznych gigantów z Doliny Krzemowej oraz deweloperów AI obowiązek testowania własnych modeli sztucznej inteligencji.
Elon Musk powiedział: „Od ponad 20 lat jestem zwolennikiem regulacji sztucznej inteligencji, tak jak regulujemy każdy produkt/technologię, która stanowi potencjalne ryzyko dla społeczeństwa” – powiedział Musk w poście na platformie X.
Treści AI flagowane?
Dyskusja nabiera tempa również w kontekście toczącej się kampanii wyborczej w USA, a także innych w różnych częściach świata np. w Indonezji, gdzie AI miała najsilniej dotąd wpłynąć na wyniki wyborów.
Jak podaje agencja Reuters również Microsoft włączył się do dyskusji na temat regulacji AI wspierając poparcie Open AI dla innej ustawy AB 3211, która wymagałaby od firm technologicznych oznaczania treści generowanych przez sztuczną inteligencję, od nieszkodliwych memów po deep fejki, których celem jest szerzenie dezinformacji na temat kandydatów politycznych.
Większość freelancerów za regulacją prawną AI - wyniki badań
Ponad 56% freelancerów biorących udział w badaniu “Portret Freelancera 2024” z czerwca br. uważa, że AI powinno być regulowane prawnie - w tym 19,48% uważa, że w stopniu całkowitym, 36,66% w stopniu częściowym. Tylko 24,89% wolnych strzelców w ogóle nie regulowałaby AI. Pozostałe 18,97% nie ma zdania.
Te same badania pokazały, że już dzisiaj aż 97,49% freelancerów jest zadowolona z korzystania z narzędzi AI w swojej pracy zawodowej.
Dlaczego więc chcą regulacji?
“Przyczyn jak zwykle jest kilka, ale najczęściej wymieniane są dwie: pierwsza bardzo praktyczna i przyziemna: potrzeba zwiększenia wiarygodności informacji generowanych przez AI, a co za tym idzie - potrzeba poznania źródeł informacji.
Druga bardziej filozoficzna, ale nie pozbawiona sensu w pewnym horyzoncie czasowym: AI nie kieruje się moralnością opartą na poszanowaniu praw człowieka, czy przetrwania ludzi na ziemi stąd rozwiązania, które generuje w oparciu o modele skuteczności rozwiązywania problemów mogą doprowadzić do krzywdzenia osób”, tłumaczy Valentyn Ziuzin, Prezes Freelancehunt.
Z badania Freelancehunt wynika, że prawie 70% freelancerów już teraz używa różnych narzędzi AI w swojej pracy. Niekwestionowanym liderem popularności jest nadal ChatGPT, używa go do pracy 73% freelancerów biorących udział w badaniu mimo, że różnorodność narzędzi sztucznej inteligencji w każdej specjalizacji jest olbrzymia. Na drugim miejscu znalazł się Midjourney, czyli serwis generujący grafiki - 7%, dalej Copilot Microsoftu - 5% oraz Gemini od Google’a - 4%.
Freelancerzy świetnie zdają sobie sprawę z dynamiki zmian i potrzeby chwili inwestując we własne szkolenia AI. Ponad 42% freelancerów biorących udział w badaniu Freelancehunt potwierdziła, że jest gotowa zainwestować we własne szkolenia AI, w tym prawie 9% chce przeznaczyć na to znaczące środki.
Eksperci AI nadal są podzieleni i dostarczają kolejnych argumentów w dyskusji w której biorą udział zarówno twórcy modeli AI jak i użytkownicy. Niektórzy porównują sztuczną inteligencję do rewolucji Google’a, inni twierdzą, że konsekwencje niekontrolowanego zastosowania tych modeli prowadzi do dezorientacji informacyjnej, generowania deep faków na niewyobrażalną skalę i w konsekwencji szkód społecznych.
Źródło: Freelancehunt