big_bob: wpisy użytkownika

Wiem Harry że tak jest, pisałem tekst z mojego punktu widzenia - grafika nie pracownika drukarni. Ja nie wyobrażam sobie, żebym mógł oddać materiał do druku nie sprawdziwszy go uprzednio. Drobne błędy poprawiam od ręki, grubsze konsultuję z klientem. Ale człowiek omylny jest i zdarzyło mi się nie zauwazyć błędów i wysłać do drukarni. Dwa razy mi się zdarzyło, że drukarnia zadzwoniła że zauwazyli błędy. Szybko poprawiłem i odesłałem. I od tamtej pory drukuję tylko u nich Levina nie napisałaś czy...

Po prostu powiedz klientowi, że w tekście są błędy. Zwróć mu uwagę, że to jest praca dla korektora i za to należą sie dodatkowe pieniądze. W każdym razie nie wolno Ci pominąc tego milczeniem i oddać do druku z błędami. Teoretycznie to nie Twój problem, ale nie możesz zamykać się wyłącznie na swojej robocie i nie zwracać uwagi na resztę. Zaleznie od umowy klient mógłby oskarżyć Cię o niedbalstwo i zażądać wyrównania poniesionych strat. Więc nie kombinuj, tylko dzwoń do klienta i uzgodnijcie co z tym zrobić.

Harry_ploter, wyprzedziłes mnie, miałem zamiar napisać dokładnie to samo. Ludziska, szanujcie się ! Uzywacie jakiegoś dziwnego słownictwa, zachowujecie sie jak amatorzy. A potem zdziwienie, że klient nie docenia waszej fachowości. A niby dlaczego miałby doceniać? Za " nalepienie plakatu na gotowy stojak" ?! Za taką czynność to na piwo możesz zarobić. Ale za "wyklejenie brytów zadrukowanych ekosolventem na bluebacku" możesz skasować 50 zł. Podstawy marketingu się kłaniają.

Pierwsza odpowiedź to był żart, liczyłem na to, że i bez emotikonki jest on wystarczająco czytelny. A druga na poważnie, bo pomyślałem, ze Ty naprawdę nie potrafisz sformułowac zapytania do wyszukiwarki. I dlatego masz problem ze znalezieniem firmy utylizacyjnej.

Izabello droga, zrób tak: wpisz w google: utylizacja odpadów pcv kraków, albo utylizacja tworzyw sztucznych kraków, albo coś tym rodzaju. Dostaniesz parę tysięcy adresów, wybierz sobie te najbardziej obiecujące i dzwoń z zapytaniem o ofertę. Takie to trudne ?

Żuk to legenda polskiego biznesu, czy jak to wtedy nazywano - "prywaciarstwa". Pierwsze auto jakie oklejałem to był właśnie Żuk pewnego szklarza. Literki sie rysowało od szablonu na odwrocie folii i wycinało skalpelem .... Ech, były czasy ......

a ile płacisz?

Podepnij do portu LPT - nie wymaga żadnej konfiguracji, kabel kupisz w każdym sklepie komputerowym, kosztuje kilka zł. Port COM wymaga skonfigurowania parametrów połączenia.

Polecam dobry nożyk - nie ten z papierniczego za 1,50 - ostrze się kiwa w oprawce jak pijane, ale dobry, firmowy - najlepiej pewnej znanej firmy . Uważam że jednak lepsza jest "nówka", nie przytępiony. Takim nożykiem można naciąć folię, nie dochodząc do lakieru. I nie ma prawa być śladu na lakierze po cięciu. Problem bywa czasem, gdy po paru-parunastu godzinach pracy ręka juz nei jest taka pewna. Wtedy oprawka od noża z plotera. W/g mnie najlepiej sprawdza sie oprawka od Mutoha - śrubą można ustawić głębokośc...

Poważnie mówisz abanga ? Bo czytając posty reklmy jakbym czytał grawergifta. Ten sam styl forumowego trolla. O zmarłych nalezy mówić dobrze albo wcale, więc nic nei powiem. Ale niewazne, szkoda czasu. Do stempli - ściągnąłem, doskonale chodzi pod Open Office'em. Dzięki, bardzo przydatna sprawa. A tak na marginesie - całkiem niezla ta Twoja strona, szkoda, ze wczesniej tam nie trafilem (Wiadomość zmodyfikowana przez: big_bob dnia 05.10.2009 16:39)

Absolutną rację ma stemple. A ty reklma coś mi się wydaje że masz jakoś blisko do niesławnego grawergifta. A może to jedna i tak sama osoba - poziom upierdliwości ten sam.

Niezupełnie się z Tobą zgadzam, ale nie chcę przeciągać dyskusji i reklamowac firmy, która mi za to nie placi. Więc myśle że najlepiej będzie jak zamkniemy temat.

Wiem ucin, wiem Nawet bardziej niż myslisz - sporo dziewczyn mi to mówiło .

Masz rację - taśmy bywają różne. Tez spotkałem sie z taniochą, która wysychała i przestawała trzymać. Dlatego staram sie kupowac markowe produkty, zwykle od mojego znajomego - tego od szkła. On sprowadza je hurtowo na swoje potrzeby. A ja od niego czasem odkupuję.

Dowolną, nawet zwykłą emulsją do do malowania ścian. Przecież taka torba to jednorazówka i nikt nie będzie jej prał. Co innego nadruki na koszulkach - tutaj nie ma żartów. Można spaprać robotę i popłynąć na niezłą kasę.

Niezupełnie neonserwis. Taka taśmą montażową, klei się na przykład lustra do ścian - w domu tak mam przyklejone lustro już od kilku lat. Poza tym taką taśmą klei sie na przykład szyby do ram w wiezowcach - wiem to od firmy która specjalizuje się w szklanych dachach, ścianach, itp. A z własnego doświadczenia powiem, że takiej tasmy zawsze używałem zamiast kleju do klejenia styroduru do gładkich powierzchni - szkła, folii, plexi. Także na zewnątrz. I od kilku lat nigdy nei było najmniejszego problemu. Tak więc taka tasma jest naprawdę bardzo wytrzymała i wcale...

Coś ty za LEDy kupił ? Przecież normalnie moduły są podklejone taśmę dwustronną, która jest nie do zdarcia. Jeśli tego nie masz, to kup taką w najbliższym sklepie chemicznym - dwustronna tasma montażowa, piankowa. Tym się różni od zwykłej, że ma ok 1 mm grubości. I jest nei do zerwania. Gwarantuję. A jak już,koniecznie chcesz kleić to proponuję klej na gorąco - taki w sztyftach do pistoletu termicznego. Ma taką przewagę na normalnym klejem montażowym, że łąpie natychmiast. I klei wszystko ze wszystkim.

Nie kombinuj sam - tylko napytasz sobie biedy. Zajrzyj do jakiegoś warsztatu samochodowego i poproś o wytłumaczenie. Ja tak zrobiłem - jeden z chłopaków przyszedł do mojej pracowni, przyniósł szpachlę, wytłumaczył co i jak. Za 100 zł dostałem mały wykład na temat szpachlowania. Zrób to samo, naprawdę sie opłaca, nie będziesz żałował.

Hubcio - wyciągnąłeś post artigry w dyskusji sprzed czterech lat. Mógłbyś nas oświecić w jakim celu ? A w ogóle co się dzieje z artigrą ?

Żeby zamknąć tę akademicką dyskusję: MOJE wypowiedzi to MOJA własność. JA jestem autorem, JA za to odpowiadam i uzywanie MOICH słów wbrew MOJEJ woli jest kradzieżą. Na tym samym poziomie co podkładanie świni koledze. Wśród cywilizowanych ludzi obowiązuje prosta zasada: co nie twoje to nie rusz. Potrzebujesz - poproś. Nie uznaję komunistycznych pomysłów w rodzaju co twoje to moje, wszystko jest wspólne. Nie znoszę, gdy ktoś wp...a się w moje zycie, moje sprawy. Nie znoszę gdy ktoś komuś podkłada nogę. Nie znoszę, gdy ktoś za każdą cenę...