Drążę, czytam, pytam bo zastanawiamy się nad Latexem. Niby on taki drogi, ekologiczny, wodny.. ale w karcie technicznej znalazłem ok. 15% związku "2-Pirolidon". Nie jestem chemikiem i nie wiem jak ma się on do n-metylo pirolidonu "NMP". Czy ktoś z was tu obecnych orientował się jak to jest z tą ekologią? Nie podważam, że po odparowaniu w procesie druku jest on już bezpieczny (np. tapeta na ścianie) ale jak ma się to właśnie w drukarni? Dotychczas używamy "eko"solwentów bazujących na <80% Diethylene Glycol Methyl Ethyl Ether i y-Butyrolactone i takie tam. Na pewno więcej dowiedziałbym się pytając niemców bo tam Latexów jest sporo więcej niż u nas ale jakoś tak mniej się chwalą na stronach www, że mają i że są takie eko. Pewnie zapytanie dlaczego patrzę na latex? Bo nie śmierdzi i jest "user-friendly". Ale właśnie w związku z tym, że 2-pirolidon nie pachnie a jest grzany do wysokich temperatur i odparowuje na pomieszczenie natychmiastowej stąd moje pytanie czy napewno jest takie super bezpieczne i mogę wywalić wentylację i oszczędzać na ogrzewaniu??