Zaczynam łamać się nad wymianą plotera pigmentowego.
Ogarnąłem współpracę tytułowego bohatera z Calderą, normalna jakość druku jest ok, ale zaczynają się sypać głowice. Mam wrażenie, że winien jest alternatywny system zasilania w tusze, który utrzymuje cały czas ciśnienie w układzie. Stosowanie zaś fabrycznych tuszy jest dla mnie nie opłacalne.
Zapytuję przeto, czy istnieje dla plotera HP DesignJet 5500 jakaś sensowna alternatywa?
Dodam, że:
-drukuję na papierze powlekanym 200g/m2 na rolce 42" druk wodny pigmentowy
-musi współpracować z calderą
-wielkość kropli podobna jak w 5500 - o ile pamiętam 15pl (ogólnie jakość pomiędzy foto a bluebackiem) ot maszynka tylko do plakatów, ale dobrych jakościowo
-wydajność 15-20m/h w zupełności wystarczy
-drukarka miewa przestoje - czasem nawet 2 tygodnie
-przewidywany budżet około 5000 netto - oczywiście używka
-6 kolorów styka - tusze -zamienniki -nie muszą być najtańsze, ale też żeby nie zabiły
Może jakiś epson 9600 albo coś? Chyba że reanimacja 5500 acz wk***ia mnie ta maszyna od początku. Nawet nowe głowice nie zawsze działają. Na kilka kupionych w ori pudełku działała tylko jedna. Nie mam też nikogo, kto by mi to profesjonalnie ogarł... Z drugiej strony mam do mojego sztrucla zapasowy dysk twardy, drugą kompletną karetkę... No ale musiałbym wymienić głowice i zasilanie... może się okazać, że kwotowo wyjdzie tyle co inny ploter.
Co o tym sądzicie?
-----------------
"Myślałem, że skoro Onet.pl pobiera stąd informacja to na pewno takie informacje dostanę a zwłaszcza, że to jest internet."