Jaka dobra drukarka do odzieży?

Cynik nie znasz się. Ja nie używam mózgu.
Wypijmy za zdrowie i odporność.

-----------------

wiadomość usunięta z przyczyn regulaminowych
(niezwiązane z tematem uwagi personalne)

(Wiadomość zmodyfikowana przez: redakcja dnia 15.06.2014 01:42)

Zaintrygowała mnie maszyna DTG M2. Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić 100 koszulek na godzinę. Samo założenie koszulki zajmuje kilkanaście- kilkadziesiąt sekund, do tego najpierw biały poddruk a dopiero później właściwy nadruk. Liczba 100 koszulek na godzinę tyczy się pewnie białych koszulek z jakimś małym prostym nadrukiem, chociaż i to wydaje mi się wątpliwe.

Do masowej produkcji koszulek używa się takich maszyn:
https://www.youtube.com/watch?v=nx_nsgslDhY

DTG i sitodruk na koszulkach można przyrównać do znakowania gadżetów UV i tampodrukiem. Te technologie doskonale się uzupełniają, ale ciężko je wzajemnie zastąpić.
Jak chcesz się bawić na poważnie w nadruki na koszulkach musisz mieć DTG i Sito, wtedy możesz wojować Europę
Koszty nadruku większej partii koszulek z tym samym wzorem w przypadku sita będą stanowić jakiś niewielki % kosztów zrobienia tego samego na DTG, nie mówiąc tu jakości, trwałości i czasie potrzebnym na produkcję.
Chyba, że chcesz robić krótkie serie, robić koszulki pod konkretne zamówienie - w takim przypadku sito odpada. Tylko zapomnij wtedy, że będziesz konkurencyjny cenowo.

-----------------

Ponieważ zostałem wywołany do odpowiedzi to odpowiem w dwóch czesciach - po żołniersku i merytrycznie.

Po żołniersku:
****** się znasz chłopie i mnie i resztę forumowiczów i naprawdę nie jesteś dla mnie (nas) zadną konkurencją. Tak sie składa że np. ja (żeby nie uogólniać) mam jakies skromne pojęcie o nadrukach na koszulkach bo siedze w tym biznesie od lat i mam już za sobą wykonane koszulki większoscią dostepnych metod tj. sito, flex, flock, sublimacja, haft i nadruk bezpośredni - zarówno z poddrukiem białym jak i bez ,a Ty póki co nie zrobiłeś zadnej. Ba! Nawet nie masz pojecia z czym to się tak naprawdę je. A moje uwagi były po prostu konkretne i nastawione na zmobilizowanie Cię do ruszenia **** i zainteresowanie się tematem we własnym zakresie zamiast oczekiwania że ktoś Ci podstawi gotowe rozwiazania na których zdobycie - razem z dośwadczeniem - przeznaczył masę czasu, pieniedzy i zaangażowania. Żądasz od nas odpowiedzi na tacy a tak naprawde wystarczyłoby przewalić to forum z ostatnich 2-3 lat i miałbyś w zasadzie gotowe odpowiedzi. Już nie wspomnę że angielskojęzyczne fora dedykowane DTG czy nawet popularny signs101 da Ci tego jeszcze wiecej - wystarczy tylko znać angielski i ruszyć tyłek aby wygooglowac odpowiednie linki. A wycieczki ad personam to sobie daruj bo to mnie raczej bawi niż ******* - po prostu jesteś kolejnym ambitnym laikiem który poza mętnym pomyslem nie ma póki co nic i tak naprawdę nie ma przede wszystkim odrobiny skromnosci i swiadomosci swojej niewiedzy, co na starcie stawia sukces takiego biznesu pod dużym znakiem zapytania. A dlaczego? A no dlatego ze na wiedzę i doświadczenie pracuje się czasem lub potężnymi środkami na doświadczona kadrę, testy i konieczne do poniesienia na nie straty.

Merytorycznie:
Drukarki DTG to nie sa maszyny nakładowe tylko jednostkowe. Chyba ze za nakład bierzesz 10 szt - to tak - to jest maszyna nakładowa. Jest to spowodowane tym że nie są to maszyny szybkie ponieważ sam druk to tylko ułamek czasu. Najpierw taką koszulkę musisz mieć wyprasowaną (bo przy dużych nakładach nie ma co liczyć ze wszystkie będą leżały płasko i grzecznie na kupie), często będziesz musiał jej powierzchnię najpierw przygotować / zaktywować do druku, potem nawlec na stół, wydrukować a następnie odczekać chwilę, zdjać, założyć i wygrzać na prasie. Przy jednym stole i jednej prasie nie widzę szansy na max nakład 10-20 koszulek z nadrukiem większym niż logo na piersi a w przypadku poddruku białym albo nadruku na obu ich stronach w ciagu godziny zrobisz ich może kilka. Poza tym nadruk o trwałości kilku czy kilkunastu prań dla koszulek - jak mówisz - premium to śmiech. Zjedza Cię raklamacje albo stracisz klientów szybciej niż myślisz bo negatywna opinia rozpełza się błyskawicznie. Chyba ze nastawiasz sie na sprzedaż w UE po to aby robić ****** i zarobić ustrzeliwując maksymalną liczbę frajerów na jednorazowe akcje. Tylko że to nie żadne premium tylko zwykła *******.
I jeszcze jeden koronny argument - DTG JEST DROGIE i jeszcze długo się to nie zmieni, a przynajmniej do czasów gdy ktoś wymyśli tusze w cenie rzedu kilkudzisieciu złotych za litr a nie kilkuset.

Co do nadruków sitem to walisz kompletnie w płot i to tylko udowadnia że nie masz pojęcia na co się porywasz i o czym raczysz prawić. Tobie sito kojarzy się z panem Cześkiem który trzepie jednokolorowe wizytówki albo wrzutki do chleba dla lokalnej piekarni a to wciaż najtańsza i wciaz potężna jakościowo technika. Tylko że tego nie robi się ręcznym sitem tylko na specjalnych liniach (a minimium wielokolorowych karuzelach) i z odpowiednią liniatura sita gdzie przy dobrym pasowaniu i drobnym rastrze żaden laik (a i "fachowiec" mógłby mieć z tym problem) nie jest w stanie stwierdzić że to nie wysokojakosciowy nadruk tylko "głupie" sito. A już na pewno nie spierze mu sie to po kilku praniach bo póki co nic odgólnie dostepne nie jest trwalsze niż sito.
A duże firmy nie robią na sicie tylko dlatego że zaczęli dawno tylko dlatego ze to w tym momencie ze względów cenowych, czasowych i jakosciowych jest to po prostu najlepsza technika dla nadruków nakładowych.
Z resztą - argument że firmy drukują na sicie bo dawno zaczeli i nie opłaca się im zmieniać nominuję do absurdu roku na tym forum i spodziewam się że długo będzie on w ścisłej czołówce )))

Amen

Pozdr.
Marcin

Tak poza tematem, Malincen jaki masz ten budżet. Nie 8 milionów czasem?

-----------------
"Prowadzenie biznesu bez reklamy jest jak puszczanie oka do dziewczyny po ciemku. Nikt poza nami nie wie, co robimy."

[/quote]
DTG daje ogromne możliwości drukowania najróżniejszych rzeczy w sekundy kilkoma kliknięciami. Planuję produkować bardzo wiele wzorów każdego dnia i nie zamierzam bawić się sitkami. Nie mam kompletnie NIC do osób, które używają sitodruku, po prostu w moim przypadku się on nie sprawdzi. A druga kwestia duże firmy robią nadruk sitami ponieważ robią to od bardzo dawna, kiedy DTG w takiej postaci jak dziś nie istniał a zmiana ogromnych linii produkcyjnych z sit na DTG im się nie opłaci. Takie jest moje zdanie, może jestem w błędzie ale nie zamierzam o tym dyskutować.
Jeśli się Pan nie zna na DTG (co jest oczywiste) ani na niczym innym poza sitodrukiem proszę zostawić ten temat w spokoju. Przyszedłem tylko po rady, nie po to by walczyć z kimkolwiek tutaj.
[/quote]

parafrazując namiestnika z wladcy pierscieni kazdy może umrzeć w sposób jaki uzna za stosowny - kolega chce polec na DTG z marką premium w Europie. Pewnie obejrzał sobie kilka stronek ze sklapami ludzi którzy projektują i już widzi się w RR albo w Lambo.

A poważnie - pójdź sobie do byle technikum włókienniczego albo na polibudę - znajdź kogoś kto się zna - zapłać mo 200zł i niech zrobi Ci prywatny wykład na temat druku na tkaninach - i tyle.

DTG jest ekstra - sam sobie zamawiam u kolegi różne bluzy i koszulki - po 1,2 a nawet czasami i 3 szt. I na to on jest nastawiony. Jak jest comicon - tpo kupa ludzi przychodzi sobie coś wydrykować. Szkoły, kluby sportowe, szybownicy paralotniarze i inni. I robi, i zarabia ale:

1. Miał doświdczenie w druku
2. Osiwiał zanim wyczaił jak robić żeby nie stracić
3. Nie budował globalnej marki premium tylko mały zakład rzemieślniczy

A tak przy okazji - marka premium w czymś takim to są nazwiska. Jak przyciągniesz designerów z nazwiskami do swojej firmy. Drukareczką DTG?. Taki gość za projekt dostaje więcej niż 3 takie są warte.


(Wiadomość zmodyfikowana przez: ee-connections dnia 18.06.2014 07:45)

-----------------
-----
Pozdrawiam
Piotrek

Podsumowują - to forum to banda starych łysych zgredów (ja np. mam już całe 35 lat) co to zazdroszczą, żal im dupę ściska że nie mają już fantazji, że stanęli w miejscu machając raklami i "strasznie" boją się "młodych wilków" z milionami na koncie.
Nie nie wie co to marka, nikt nie wie co to jakość, nikt nie wie jak pomóc (czyt. nie dają knowhow na tacę gdy ktoś wyciąga łapę)

Miłego dnia.

-----------------

-----------------
"Prowadzenie biznesu bez reklamy jest jak puszczanie oka do dziewczyny po ciemku. Nikt poza nami nie wie, co robimy."