Jakie atramenty DX5 do szkoły

Witam!
Pracuję w szkole na kierunku związanym z projektowaniem.

Zakupiliśmy chiński duży ploter z głowicą dx5
Importer plotera sprzedaje atramenty eco solventowe po 200zł za litr, z tym, że są to tanie chińskie atramenty dostępne w chinach za 40-60zł za litr.

Ich jedyną zaletą w porównaniu do innych chińskich jest to, że są przetestowane i nie zapychają głowicy... a jak zamówię na alibabie itp. to będzie pewne ryzyko.

W szkole nie zarabiamy na tym ploterze więc potrzebne są raczej tanie atramenty ale bezpieczne dla sprzętu.

Więc moje pytanie jest takie: czy w kwocie do 200zł za litr dostanę jakieś bezpieczne dla plotera atramenty w Polsce? Czy cena 200zł za litr tych chińskich atramentów sprzedawanych przez importera sprzętu to dobra cena i może przy nich zostać?

Za 200 zł za litr a raczej ok. 10% drożej dostaniesz dobry atrament ekosolwentowy Sun Chemical ESL HPQ LO lub Ultima HPQ LO (te drugie uważam za lepsze a przynajmniej ten żółty).

Problem chińskich zup po 10$ litr jest to, że śmierdzą i nigdy nie wiesz co dokładnie jest w środku. Tym bardziej w szkole warto jednak te 10% dołożyć i używać produktu europejskiego.

Firma, którą wybierzecie do przelania wypłucze układ, zaleje atrament i wykona kilka profili kolorystycznych pod wasze media, na których drukujecie.

Z ciekawości co to za duża chińska maszyna?

Dzięki za radę.

Boję się napisać jaka bo na tym forum chyba za tą firmą się nie przepada
to StormJet 7180 (180cm). Dlaczego taka? Musiała być nowa, pasowała do budżetu, przedstawiciel szybko odpisywał i pomagał przy wycenie do kosztorysu, szerokość 160cm tak samo by była dobra ale z markowych i tak nie w tej cenie. Nie zakładaliśmy też dużego obciążenia drukiem. Głównie drukowanie w ramach ćwiczeń na lekcji i okazjonalnie duże wydruki na potrzeby szkolne.

W okolicy 200 - 250 zł/litr masz komplet "firmowych" ricefree atramentów eko od lat istniejących na rynku, Sun, Marabu, Jetbest itp kwestia kto to przeleje i oprofiluje,

Profilowanie ogarniam - już mi się zdarzało kalibrować kolor oraz ilość farby na nowe medium. A przelewanie różni się czymś od odpowietrzania strzykawką? Myślałem, że cały układ zasilania atramentem przelewa się przeciągając najpierw płyn czyszczący a potem nowe atramenty. Nie jestem tylko pewny jak postępować z samą głowicą- bo można teoretycznie przelać ją delikatnie płynem za pomocą strzykawki ale przyznam, że nie wiem czy tak się robi bo to raczej trochę ryzykowne.

Zadzwoń do Polkosu. Dostaniesz atramenty STS w cenie koło 180/l.

Odpuść. To co chcesz zrobić to źródło potencjalnych (dużych) problemów a jeżeli niewiele drukujesz zysk będzie żaden.
Będę polemizował również z opinią, że wymiana na droższe (lepsze?) atramenty europejskie wyjdzie ci na dobre. Zaryzykuję stwierdzenie, że tak na teraz Azjaci robią lepsze atramenty ekosolwentowe. A nawet jeśli nie lepsze to robią ich więcej i nie muszą się oglądać na przepisy, które w Europie są ekstremalnie rygorystyczne a to pozytywnie wpływa na stabilność produkcji. Problemem jest tylko zróżnicowanie jakościowe. Na rynku chińskim czy indyjskim rozpiętość jakościowa produkcji jest kosmicznie duża: od bardzo dobrych do całkowitego szajsu.
Atrament, którego używasz to albo dobry produkt chiński albo tajwański. Jeżeli działa poprawnie to nie zmieniaj. Zmiana może cię zaskakująco dużo kosztować.

Chyba nie jest tak niestety. To produkt chiński określony przez instalatora z tej firmy jako te gorsze. Nie miałem wpływu na ich wybór bo w przetargu była tylko ich ilość na start.