Kampania „Gazety Polskiej” ofiarą „kampanii nienawiści”? MZA wstrzymuje spoty

Niezalezna.pl podkreśla, że treść spotów znana była kierownictwu Miejskich Zakładów Autobusowych jeszcze przed podpisaniem umowy i sugeruje związek tej decyzji z faktem, że MZA podlegają Hannie Gronkiewicz-Waltz. Portal akcentuje, że spór dotyczy hasła opartego na słowach Józefa Piłsudskiego.

Według rzecznika MZA Adama Stawickiego, decyzję o wstrzymaniu spotu podjęto "z powodu uwag zgłaszanych za pośrednictwem Zarządu Transportu Miejskiego przez pasażerów komunikacji miejskiej". - Miejskie Zakłady Autobusowe są otwarte na różne treści reklamowe przeznaczone do emisji w autobusach, natomiast zdarza się brak zgody na emisję z racji użycia treści nagannych moralnie lub wulgarnych (dostęp do treści na monitorach mają osoby niepełnoletnie) - wyjaśnił Stawicki.

MZA zapowiedziały, że wstrzymają się od pobierania opłaty za dotychczasową emisję reklam, a pozostała część kampanii może zostać wyemitowana po usunięciu spornej planszy. Tomasz Sakiewicz zapowiedział już podjęcie kroków prawnych. Naczelny „Gazety Polskiej” zamierza  zwrócić się do prokuratury, sądu oraz instytucji międzynarodowych, "które tak wiele czasu poświęcały rzekomym zagrożeniom demokracji w Polsce".

Kampania Gazety Polskiej ruszyła 24 lutego z wykorzystaniem ekranów reklamowych i billboardów. Tematem jest nowa szata graficzna i nowy format tygodnika. Według jej autorów, kampania jest oparta na cytatach odwołujących się do wypowiedzi znanych osób. Wśród towarzyszących jej haseł znajdziemy np. „Tygodnik. Bić k... i złodziei”, „Tygodnik. Bez resortowych dzieci”, „Tygodnik. Lepszego sortu”, „Tygodnik. Cześć i chwała bohaterom”.

Użyty w kampanii cytat pochodzi z opisu rozmowy Piłsudskiego z hrabią Skrzyńskim:
– Panie marszałku, a jaki program tej partii?
– Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.