Amerykański producent gitar i wzmacniaczy gitarowych - firma Fender - wprowadziła na rynek combo Vaporizer, poszerzające serię stylizowanych wzmacniaczy Pawn Shop Special. Premierze nawiązującego wyglądem do lat 50-tych urządzenia towarzyszy zabawny spot reklamowy, podkreślający zamysł marketingowy jego twórców.
Fender Vaporizer ma przenieść użytkownika w barwną erę atomu i podboju kosmosu. W kampanii reklamowej Fender określa wzmacniacz jako "dostępny cenowo i nie z tej ziemi". Domyślamy się, że nawiązujące do atomu logo oraz nazwa, mają sugerować piorunujący efekt, jaki można dzięki temu sprzętowi uzyskać. Wzmocnić go ma odważna kolorystyka - Vaporizer dostępny jest w trzech "vintagowych" kolorach.
Jak przystało na urządzenie z ery atomowego wyścigu zbrojeń, Vaporizer posiada "atomowy guzik" uruchamiający tryb "Vaporizer mode" i sygnalizowany dużą, czerwoną kontrolką. "Vaporizer mode" odpala rzecz jasna "maksymalny czad" - pełne "przeciążenie" z ominięciem ustawień głośności i barwy tonu.
Całą tą atomową legendę ilustruje spot reklamowy stylizowany na technothriller z epoki. Działanie urządzenia testuje w tajnym laboratorium zespół naukowców pod kierunkiem Dr. Phineasa Sinclaira, któremu towarzyszą Dr. Stalvatore Grabowski (!) oraz - zapewne dla równowagi - Dr. Otto von Lipschitz. Przedmiotem brutalnego eksperymentu jest "obiekt testowy nr 46", który "wyparowuje" oczywiście po uruchomieniu trybu "Vaporizer mode" - przy akompaniamencie maksymalnego przesteru i w świetle czerwonej kontrolki. Spot kończy się wezwaniem do laboratorium "numeru 47"...
Klarowny zamysł i przekaz: prosta, zabawna historia, dobrze zilustrowana designem urządzenia plus towarzysząca mu kampania, wsparta celnym spotem, wzorowo wykorzystującym konwencję czarno-białą dla wyeksponowania najważniejszych cech produktu - wszystko to czyni naszym zdaniem z Vaporizera marketingową rodzynkę - choć jest to przecież produkt bardzo niszowy. Czy poświęcenie "obiektu testowego nr 46" przyniesie oczekiwany marketingowy skutek pokaże czas - kampania rozpoczęła się z początkiem bieżącego roku.
Źródło: Signs.pl, Fender