Agencja Bloomberg opublikowała materiał sugerujący, że spółka Kaspersky Lab przekazuje dane swoich klientów rosyjskim służbom specjalnym, których współpracownicy zostali obsadzeni na stanowiskach w zarządzie firmy.
Kaspersky Lab to rosyjska firma z centralą w Moskwie, założona w 1997 przez Jewgienija Kaspierskiego, absolwenta wydziału matematyki Wyższej Szkoły KGB (obecnie Instytut Kryptografii, Telekomunikacji i Informatyki Akademii Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej). Znajduje się w ścisłej czołówce producentów oprogramowania antywirusowego i działa w ponad 200 krajach, dysponując światową siecią ponad 30 biur i armią blisko 3 tys. pracowników.
Bloomberg zwraca uwagę, że w 2012 r. nagle zmieniła się polityka personalna firmy. W zarządzie firmy wymieniono menadżerów z USA i Europy, zastępując ich ludźmi powiązanymi z rosyjskimi służbami specjalnymi. Agencja powołuje się na rozmowy z byłymi pracownikami firmy, którzy ujawniają przypadki przekazywania danych klientów w związku dochodzeniami prowadzonymi przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa i mówią o regularnych spotkaniach właściciela z przedstawicielami służb, które miały odbywać się w saunie.
W artykule Bloomberg zwraca uwagę na fakt, że o ile firma Kaspersky Lab angażowała się w demaskowanie cyber-zagrożeń związanych z działalnością wywiadów USA, Wielkiej Brytanii czy Izraela, to jednak nie wykazywała podobnego zainteresowania działaniami służb rosyjskich.
Kaspierski odpiera zarzuty dowodząc, że władze nie mają możliwości powiązania danych gromadzonych przez firmę z tożsamością klientów, a on sam nie musi się przejmować naciskami na demonstrowanie lojalności wobec Władymira Putina. W komentarzu opublikowanym na swoim blogu Kaspierski nazywa zarzuty spekulacjami i teriami spiskowymi, motywowanymi gorączkową modą na wyszukiwanie spisków związanych z Kremlem. W tekście pada deklaracja podkreślona użyciem majuskuły: "NIGDY nie pracowałem dla KGB". Kaspierski przyznaje jedynie, że pracował przez kilka lat dla rosyjskiego Ministerstwa Obrony jako informatyk stwierdzając, że "paranoja jest zawsze świetnym sposobem na zwiększenie czytelnictwa".
Źródło: Bloomberg, Signs.pl