Konkurs na logo PAK nierozstrzygnięty: skandal, plagiat, blamaż?

Może gdyby konkurs miał formułę zamkniętą opartą o wstępną selekcję na bazie portfolio byłoby lepiej? Zamiast 400 - 4 propozycje, ale z sensem?  

To jest bardzo możliwe.

A może po prostu, by ktokolwiek poważny pokusił się o udział, trzeba zaproponować nagrodę we właściwej wysokości.
  

10 tysięcy zł przekreśla szanse na udział poważnych osób?  

Uwzględniając prace, które trzeba wykonać poza logo, i które powinien kontynuować ewentualny zwycięzca konkursu, honorarium powinno oscylować w okolicach kwoty 100 tys. Część jako nagroda za zwycięstwo w konkursie, reszta jako zapłata za opracowanie całości wizerunku.
Moim zdaniem.  

A jakie to prace?  

Mój komentarz na tym się kończy.
  

A!  

Przejrzałem logo na FB. Faktycznie nie powalają, kilka oryginalnych, mnóstwo nieudolnych.
Przeczytałem też komentarze pod informacją o wynikach konkursu na gazeta.pl
Internauci dali popalić Agencji. Jednak patrząc jak funkcjonuje wiele rządowych agend wydaje mi się, że jeden z bardziej celnych komentarzy zamieścił internauta o nicku wichura
"Jestem pod wielkim wrażeniem pracy Agencji, wszystko idzie zgodnie z harmonogramem!
1. powołajmy do życia Agencję,
2. wynajmijmy / zbudujmy wielką siedzibę, wykończmy "na bogato",
3. ogłośmy "konkurs" na prezesa (i tak wiemy, kto ma wygrać),
4. powołajmy wiceprezesów, dyrektorów departamentów, komisje, podkomisje, zespoły, radę nadzorczą, radę programową...
5. każdemu od kierownika wzwyż: gabinecik, asystentkę, limuzynę (prezesowi i wiceprezesom - z kierowcą),
6. ogłośmy konkurs na logo,
7. wydajmy jakąś ulotkę dla szkół.
............................................................
A dalej już tylko krok do podboju kosmosu! "
koniec cytatu
:-)  

Nie wiemy jak było w tym wypadku, ale autor tego komentarza też tego nie wie. Pewne jest tyle, że gdyby w USA debata publiczna zdominowana była przez tego typu mądralińskich wypowiadających prawdy rzekomo oczywiste, na zasadzie "no przecież wiadomo" - to NASA nigdy by nie powstała. Ćwiczymy to samo od pewnego czasu na przykładzie ustawy krajobrazowej.  

Niektóre propozycje były o niebo lepsze niż nowe logo Poczty Polskiej albo Policji, ale fakt, szału nie ma. Najlepsze chyba to z Bolkiem i Lolkiem.
Obejrzałem ok. dwudziestu logo różnych narodowych agencji kosmicznych i nie bardzo jest się czym zachwycać (no, może jest parę wyjątków). Albo logo jest "kosmiczne", albo nie i równie dobrze można je sprzedać firmie ubezpieczeniowej. Do prawie każdego można się przyczepić. Do logo ESA też - z odciskiem brudnego palucha.
Wygląda na to, że Polsa woli czekać na cud niż spróbować dobry efekt wypracować, np. organizując konkurs kilkuetapowy.

Jest jeszcze sporo wolnych stanowisk pracy w naszej Agencji. Może warto się zainteresować.

  

Dość mocna opinia, zwłaszcza, że kilka logotypów wyglądało całkiem przyzwoicie (poza typografią). To kwestia, co akurat utrafi w wybredne gusta wszystkich członków komisji naraz, bo zakładam oczywiście uczciwość całej inicjatywy. Nie wydaje mi się aby potrzebny był tu od razu bardzo wysoko wyceniany talent autora wyśmienitego logo województwa pomorskiego czy innego od logo Polski.

Identyfikacja na długopisach, wizytówkach czy papierowych torebkach powinna być sprawą drugorzędna dla poważnej państwowej instytucji naukowej. Radzę przyjrzeć się z bliska logu NASA (oddzielając je od kontekstu osiągnięć tej instytucji) i przyrównać do różnych rodzimych "Pol-Mirexów".

Poznacie ich po ich owocach.  

Przecież od dawna wysyłamy - Polska uczestniczyła w konstruowaniu wielu elementów wyposażenie satelitów i sond kosmicznych.