Ciekawa historię dzisiaj słyszałem. Jednen z moich dostawców. Nie bezpośrednio z naszej branży ale coś tam u nich regularnie zamawiam. Firma dość spora. Codziennie rozwozili swoimi busami towar po kilku województwach. Zaczęła się pandemia I w pewnym momencie siadly im obroty. W przypływie paniki zwolnili znaczną część zalogi, a byli to prawie sami Ukraińcy. Po jakimś czasie obroty wróciły do normalnego poziomu, ale Ukraińcy nie wrócili I jest problem. Do tej pory zamawialem towar I następnego dnia, maks dwa dni później towar był u mnie. Teraz zamawiam, mija 8 dni I nic. Zadzwoniłem do handlowca I wsiadł w auto i sam mi to przywiózł. I tak się firma zakopala, niektórzy trochę za bardzo spanikowali na początku tej sytuacji.