Lekko zmieniając temat.
Jest u was zauważalne zmniejszenie zainteresowania?
W moim przypadku gdzie nie mamy kontraktów, tylko działamy z bieżących zleceń, od piątku jest kaplica. Telefony praktycznie milczą, kilka maili.
Od piątku żadnych zleceń, maili, telefonów. Bardziej mnie martwi, że przelewy też nie przychodzą. Wszyscy trzymają kasę, bez względu czy jego czy moja. Na tydzień jest roboty, potem kaplica.
Mnie to nie dziwi bo główne branże zablokowało - zawsze mówiliśmy ludzie muszą jeść, konsumować i przemieszczać się a teraz patrz - restauracje zamknięte, turystyki nie ma, transport osobowy praktycznie stoi. Ludzie się boją i siedzą w domu. Moi klienci DG jednosobowe teraz zajmują się dziećmi i obgryzaniem palców a nie swoimi karnetami. Markety wielkopowierzchniowe zamknięte. Jak wszystko ruszy za jakiś czas to jak ktoś już tu pisał najpierw będą walczyć o jak najmniejsze straty a dopiero potem każdy będzie myślał o gadżetach czy reklamie.