Laminator - problemy z laminowaniem

Witam serdecznie.
Posiadamy w firmie laminator na ciepło 1600mm. Problem z nim jest taki, że nie wszystkie druki laminuje prosto, tzn. czasami przelaminuje pół metra a dalej zaczynają robić się zagięcia.Nie ma w tym żadnej logiki, czasami potrafi przelaminować kilkanaście metrów bez problemu a czasem już po 50cm zaczynają się cuda. Ma ktoś jakiś pomysł co możemy robić źle? Dodam, że laminator był kupiony używany, po czym przetoczone były oba wałki (więc są idealne).
W załączniku wrzucam zdjęcie jak to wygląda.

A w jaki sposób były wały przetoczone? Na walec czy na beczkę? Jeśli wałki ok, to pozostaje kwestia nieumiejętnego zakładania rolek. Po pierwsze laminat źle naciągnięty (nie osiowo). Po drugie podkład krzywo przyklejony do wałka zwijającego - tutaj też musisz zachować osiowość. W chińszczyźnie zazwyczaj możesz zapomnieć o przelaminowaniu 50mb bez stania przy maszynie. Nawet jak uda Ci się rolki dobrze założyć, to sprzęgło nie zabangla jak powinno i będzie nawijał "ażur" albo za szybko albo za wolno. Żeby sobie ułatwic robotę, staraj się odciągać podkład na wałku laminującym, kilka cm przed wejściem pod wałek laminatu, wtedy masz mniejsza powierzchnię, na której robi się skos, a tym samym wszystko jest sztywniejsze i łatwiej zapanować.

Jeżeli wałek masz opuszczany jakimś ręcznym mechanizmem, to wykonaj prosty test wałków.
Weź z kartki do drukarki i utnij 18 jednakowych prostokątów, powiedzmy 5x15cm.

Podnieś wałek. Weź po 6 prostokątów w stos i połóż je z lewej, z prawej i po środku. Niech ktoś powoli opuszcza wałek. Uchwyć moment, w którym któryś ze stosów z kartkami jako pierwszy zostanie przez wałek na tyle dociśnięty, że nie da się wyciągnąć kartki. Sprawdź, czy z pozostałych stosów da się wyciągnąć kartki. Jeżeli tak, to możliwy jest zły profil wałków.

W moim laminatorze, dzieje się to samo co u Ciebie na zdjęciach i opisie. Ja wałków nie przetaczałem. Mój laminator laminował zarówno rolki na rolki jak i różne płyty i chyba z tego powodu wałki są już w złym stanie bo nie przechodzi on testu kartkowego. Widać gołym okien, że nacisk z jednej strony jest mniejszy niż z drugiej.

Jeżeli laminat Ci się marszczy jak na zdjęciu, a zostało Ci już nie wiele metrów do zalaminowania, to możesz "napychać" tubę z laminatem ręką to uda Ci się dolaminować bryt do końca.

Mam bardzo podobny problem moim seal400. Czasem 10M idzie idealnie, a czasem po 50cm zaczyna się marszczyc. Z moich obserwacji wynika że problem tkwi w idealnym rozłożeniu laminatu przez operatora. Nie udało mi się jakiejś dobrej metody opracować. Chętnie dowiem się jak robią to inni.

Moim zdaniem największym problemem jest brak należytego szkolenia i wiedzy instalatora przy zakupie laminatora. U mnie był to chinczyk a serwisant kompletnie nic nie wiedział - dawał jakieś dziwne rady, które powodowały marnowanie materiału. Instalator-serwisant powinien być przeszkolony w każdej śrubce tego urządzenia. I ćwiczyć ćwiczyć laminowanie.

Najpierw próbowałem tak jak mi pokazał, później sam rozkręciłem, wyregulowałem i zacząłem testować. Kupiłem dwie tanie rolki folii 100 mic i zacząłem testować - jak założyć, czym sobie pomóc. Zajęło mi to 3 godziny. Od tego momentu chinczyk 160cm grzany do 60C z walkiem, ktorego nacisk stanowi tylko jego waga laminuje bez problemu całe rolki bez nadzoru. Co prawda wydaje dziwne dźwięki bo naciagi są na "tarciu" elementów ale on kosztował nowy 9000 zł netto a pracuje u mnie już ponad 3 i pół roku. Więc moim zdaniem ne trzeba od razu inwestować 30 koła żeby sprawie laminowac a warto wydać na te dwie rolki i testować na niezadrukowanym materiale.

Tak...to się dowiedzieliśmy że nie umiales ale się nauczyles

A dlaczego miałbym go ważyć? Przecież jest na gwarancji.

Na tym forum więcej jest problemów z markowymi laminatorami niż tymi noname.

Jak kupisz na allegro od krzaka to może bedzie wyprodukowany przez chinskiego kowala ale ja kupiłem od pewnej firmy w cenie niższej niż na allegro. Z gwarancja, CE i instrukcja, której instalator pewnie nie czytał.