Nie twierdzę, że laminat płynny równoważny foliowemu, ale że to badziewie jak piszesz to chyba lekka przesada.
Wszystko zależy od jakości laminaty, folii i... od Klienta. Oczywiście zdarzały się takie kwiatki, że klient przyjechał po miesiącu, że mu złazi wydruk. Dostał wytyczne odnośnie użytkowania, jak mycie, pastowanie itp. Ale juz kierowcy nie przekazał, a ten mył to na myjce automatycznej środkami do mycia plandek, a to żre jak mały szczeniak. Teraz na szczęście zrezygnowałem z oklejania samochodów, za stary jestem, a i czasu ani kasy z tego fajnej juz nie ma.