logo
FORUM
Polska reklama i poligrafiaFORUM

literówka

Strona 1/2  1 2

| 25.05.2010 23:05

Mam takie pytanko. Jak rozwiazujecie problem typu:
- agencja przygotowuje projekt
- projekt graficzny idzie do akceptacji do klienta
- klient akceptuje (potwierdza pisemnie, podpisuje się pod projektem)
- po wydrukowaniu np banera, ulotek okazuje się że w projekcie była literówka typu zamiast kolacji jest kolacij
- klient składa reklamację bo uważa, że on akceptuje projekt a nie tego typu byki - i wina leży po naszej stronie.
zawsze jakoś się dogadujemy, ale wyobraziłem sobie zlecenie np na 50 banerów czy dajmy na to 50 000 folderów.
Ktoś miał doświadczenia tego typu "na ostro" z klientem?

avatar użytkownika
+ + + +

Dolny Śląsk
wiadomości: 408
w Signs.pl od 31.01.2007
IP: 84.40.135.XXX

| 25.05.2010 23:05

A co zawiera treść pisemnej akceptacji? Jeśli jest napisane coś typu "zlecający zatwierdza poprawność tekstu, zawartość tekstu,poprawność zawartości graficznej, zgodność kolorystyczną i akceptuje załączony projekt jako gotowy do realizacji czy tam wykonania" i tu załączony wydruk z podpisem zamawiającego. To mówi samo za siebie, jeśli nie ma żadnej umowy a tylko podpis, to teoretycznie wydaje sie, że oglądnął projekt i twierdzi, ze jest wszystko dobrze, zapoznał się i też niby ok, ale praktycznie wszyscy wiedza, ze ten co robił zawalił... i honor powinien chociażby wziąć górę... i grafik powinien przyznać się do bubla. Bo w końcu to grafik składa w projekcie który tez idzie do akceptacji akceptacji tekst a nie zlecający. Sprawa sporna i trudna do rozwikłania, ale moralnie - wykonawca powinien naprawić błąd. Czysto ideologicznie z mojej strony.

-----------------

avatar użytkownika
+ + + + + + + +

wiadomości: 1241
w Signs.pl od 07.08.2005
IP: 78.8.235.XXX

| 26.05.2010 08:05

Autorem błędu jest grafik i to jest oczywiste, ale kto bierze odpowiedzialność za całość już nie tak bardzo. Robiłem juz projekty, w których literówka była wprowadzona celowo, dla przyciągnięcia uwagi.
Od czasu gdy dając (przesyłając) klientowi projekt zaznaczam, żeby sprawdził/zaakceptował całość, ŁĄĆŻŃIE z tekstem - zero problemów. Problemów, bo oczywiście pomyłki były, ale wtedy klient sam bił się w czachę i pluł we własne gardło.
Oczywiście nie ma tak dobrze żeby zawsze było dobrze Na 100 znajdzie się jeden z przerośniętym ego, który bedzie usiłowal wmówić, że on jest on całokształtu a nie literek, ale jednego na 100 da się przeżyć...

avatar użytkownika
+ + + + + + + + + + + +

wiadomości: 2424
w Signs.pl od 27.08.2002
IP: 87.101.32.XXX

| 26.05.2010 19:05

Dzięki,
rozszerzam w takim razie treść akceptacji projektu o pisownię. Będę miał więcej spokoju i mniej "dylematów moralnych".

avatar użytkownika
+ + + +

Dolny Śląsk
wiadomości: 408
w Signs.pl od 31.01.2007
IP: 83.5.124.XXX

| 28.05.2010 22:05

Jakby nie patrzeć — przerzucenie odpowiedzialności na klienta za literówki (może jeszcze ortografię?!) nie jest rozwiązaniem eleganckim i korzystnym dla własnej marki. Niezależnie od najzmyślniejszej „papierologii” klient i tak się zagotuje, no bo po co do ciężkiej cholery w takim razie mu są potrzebni fachowcy? Te dane których agencja nie jest w stanie sprawdzić (telefony, adresy, merytoryczna treść) zgoda — literówki, ortografia a nawet składnia, w razie błędu, to „plama” agencji. Co z tego, że sobie to obwarujemy zastrzeżeniami — klient i tak puści w świat informację która raczej nie przysporzy nam kolejnych klientów

avatar użytkownika
+ + + + + + + + + + + +

Bełchatów
Łódzkie
wiadomości: 1281
w Signs.pl od 04.02.2004
IP: 85.219.246.XXX

| 28.05.2010 23:05

Salomon - to nie jest tak do końca, jesteś tak jak ja i większość na forum stary pryk . Młodzi (czasami bardzo) - naprawdę zdolni i kreatywni graficy żyją w świecie skrótów, krótkich zwrotów, niedopisań i byków ortograficznych. Niejeden kilkunastoletni szczeniak zrobi Ci projetkt stronki internetowej albo plakatu tak, że grafik z dużym stażem by się nie powstydził. To jest już inny świat. A jednocześnie dla nich stylistyka, ortografia i właśnie zjadanie literek to norma i ani ich to nie razi ani nie przeszkadza w komunikowaniu - standard.
Przejrzyj to forum - jestem pewien, że z miejsca, po pisowni, zorientujesz się, kto jest w jakim przedziale wiekowym.
Dotyczy to też klientów, którzy reagują już po fakcie - bo też rzucili okiem i nie zobaczyli (nie raziło ich)
Ot co ...

avatar użytkownika
+ + + +

Dolny Śląsk
wiadomości: 408
w Signs.pl od 31.01.2007
IP: 84.40.135.XXX

| 29.05.2010 00:05

Jako laureatowi wielu konkursów ortograficznych nie umkną mi byki na ulotkach i banerach. Mam znajomych w agencji, którzy podsyłają mi projekty do przeczytania przed realizacją. Może jest to jakiś pomysł na biznes?

avatar użytkownika
+ + + + + + +

RVK
wiadomości: 964
w Signs.pl od 05.10.2006
IP: 89.73.21.XXX

Diplodoc Diplodoc | 29.05.2010 14:05

Klienci rzadko widzą swoją winę, nawet gdy się ją udowodni ponad wszelką wątpliwość.
Cokolwiek więc byśmy nie zrobili, w świat puszczą taką informację jaką będą chcieli. I nic się na to nie poradzi.
Natomiast w kwestii literówek. Tak, to jest ewidentny błąd agencji. A konkretnie brak drugiej instancji kontrolnej (druga osoba niepracująca nad projektem, poproszona li tylko o sprawdzenie).

-----------------

Diplodoc

| 14.08.2010 03:08

Grafik nie może być winny literówki, on jest grafikiem i generalnie rzadko wo ogóle wprowadza teksty, raczej kopiuje z emaila od klienta czy pliku/dokumentu. A firmach rozwiązuje się to najczęściej przez odpowiednio sformułowane zamówienie z akceptacją projektu. Wtedy za literówki odpowiada klient, to jest wygodne i uczciwe. Agencja często nie zobaczy np. błędu w nr. telefonu czy kodzie pocztowym klienta, on zobaczy to od razu. Oczywistym jest że a agencji musi ktoś zrobić korektę, i to ktoś kto z projektem nie ma za wiele wspólnego. Grafik nie jest w stanie zobaczyć literówki, nie ma na to żadnych szans.

avatar użytkownika
+ + +

JG
wiadomości: 67
w Signs.pl od 24.02.2005
IP: 83.26.176.XXX

| 15.08.2010 16:08

Grafik to grafik, agencja to agencja. Klient wybiera agencję do realizacji zadania i i guzik go może obchodzić czy przy tej realizacji będzie siedział, grafik, sprzątaczka czy inny woźny. Chce mieć przy tym jak najmniej niespodzianek i jak najlepszy efekt a w najlepiej pojętym interesie agencji jest, by odszedł zadowolony. To w tym systemie musi tak wyglądać i dziwię się, że to podlega dyskusji...

avatar użytkownika
+ + + + + + + + + + + +

Bełchatów
Łódzkie
wiadomości: 1281
w Signs.pl od 04.02.2004
IP: 85.219.246.XXX
Strona 1/2  1 2
REKLAMA:

REKLAMA
 
Signs.pl - Polska Reklama i Poligrafia © 1997-2024 ICOSWszystkie prawa zastrzeżone. ISSN 2657-4764