Sprowadzanie wszystkiego do strachu i liczenie na to że wszystko wróci na stare tory gdy strach minie jest wielkim uproszczeniem. Przy okazji lockdownu ludzie nauczą się realizować swoje cele bez ruszania się z domu. Nawyki nabyte podczas lockdownu zostaną zapewne na dłużej niż pandemia, a może i na stałe.
To nie znaczy że wszystko od razu przeniesie się do świata on-line, ale wiele z tradycyjnych aktywności wiążących się z osobistą obecnością i kontaktem zostanie poddanych trudnej weryfikacji, której ofiarą padną zapewne aktywności kultywowane bardziej na zasadzie pewnych rytuałów niż z rzeczywistych powodów biznesowych.
Jakie konkretnie aktywnosci masz na mysli?